41 Rajd Dakar zakończył się udanym występem polskiego zespołu Orlen Team. Kuba Przygoński zajął 4. miejsce w klasyfikacji samochodów. Adam Tomiczek uplasował się na 16 pozycji wśród motocyklistów. Jest to jego życiowy sukces. Niestety awaria sprzętu wykluczyła Maćka Giemzę z TOP20.
Kuba Przygoński i jego pilot Tom Colsoul oraz motocykliści Adam Tomiczek i Maciek Giemza z zespołu Orlen Team mają za sobą tysiące kilometrów wśród piasków Peru, które przebyli biorąc udział w 41. Rajdzie Dakar.
Dla Kuby Przygońskiego, tj. kierowcy Orlen Team, był to już 10. występ w tym najtrudniejszym rajdzie świata. Zajmując tak wysoką pozycję, tracąc do podium tylko 34 minuty polski kierowca poprawił swoją pozycję sprzed roku o jedną lokatę i osiągnął najlepszy wynik w historii swoich występów w rajdzie Dakar. Dzięki temu dołączył do grona legend Dakaru.
– To był ekstremalnie ciężki rajd. Zapowiedzi organizatora sprawdziły się w stu procentach. Miękkiego piasku było mnóstwo, a tego kierowcy się zawsze boją. Można przez to stracić mnóstwo czasu. Przegrać rajd w jednym miejscu – mówi Kuba Przygoński, kierowca Orlen Team.
– Gdyby nie problemy z autem, mielibyśmy lepszy wynik i skończylibyśmy rajd na podium – mówi Tom Colsoul, pilot Kuby Przygońskiego. – Jakub jest młodym zawodnikiem rokującym duże nadzieje. Jest dobrym kompanem – dodaje.
– Byliśmy pozytywnie zaskoczeni, że jesteśmy w stanie jechać tempem prawdziwych mistrzów kierownicy. Al-Attiyah, Sainz, de Villiers, Roma, Loeb – walczyliśmy z czołówką Dakaru, która ściga się od 30 lat, czyli niemal tyle, ile ja żyje. Jesteśmy dumni, że godnie reprezentujemy Polskę i naszych partnerów jak PKN Orlen, rywalizując jak równy z równym, z największymi motoryzacyjnymi graczami na świecie. Walcząc na każdym etapie zyskaliśmy coś, o co zabiegaliśmy od lat – szacunek dakarowej czołówki – mówi kierowca Kuba Przygoński.
Motocykliści Orlen Team także poradzili sobie dobrze na 41. Rajdzie Dakar. Adam Tomiczek zajmując wysokie 16. miejsce na Dakarze osiągnął swój życiowy sukces.
– Swój występ uważam, za bardzo udany. Każdego dnia starałem się jechać najlepiej jak mogłem. Przyniosło to efekt w postaci miejsca w TOP20. Pierwszy finisz na Dakarze i pierwsza „dwudziestka” – to niezwykle cieszy – podsumowuje swój wynik Adam Tomiczek z Orlen Team. – Teraz czas na odpoczynek, regenerację i planowanie kolejnego sezonu – dodaje.
Blisko pierwszej dwudziestki był także Maciek Giemza, jednak na jednym z końcowych etapów motocykl odmówił mu posłuszeństwa.
– Wyniosłem z tego rajdu mnóstwo pozytywnego doświadczenia i nauki, pomimo tego, że Rajd Dakar 2019 był dla mnie trochę pechowy. Liczę jednak, że z tej lekcji wyciągnę naukę, która na pewno zaprocentuje w przyszłości – mówi Maciek Giemza z Orlen Team.
Po niezwykle trudnym rajdzie obecnie kierowcy i pilot z Orlen Team mają czas na odpoczynek i regenerację. Jednak wkrótce planują rozpocząć przygotowania do kolejnego sezonu w rajdach terenowych.
– Wierzymy, że przed PKN Orlen i zespołem Orlen Team jest kolejny rok pełen wspólnych sukcesów i wielkich sportowych chwil – mówi Anna Ziobroń, dyrektor Biura Marketingu Sportowego PKN Orlen.
– Po Dakarze przyjdzie czas podsumowań i planowania na przyszły rok. Na pewno wrócimy do Pucharu Świata w rajdach terenowych. Udział w edycji 2018 sprawił, że przeskoczyliśmy na wyższy poziom pod względem pewności jazdy i jej tempa. Postaramy się powtórzyć ten plan treningowy, by na kolejnym Dakarze być jeszcze mocniejszym – zapowiada Kuba Przygoński.
Kolejny rajd Dakar za rok. Możliwe, że powróci on do formuły rywalizacji w trzech krajach, zgodnie z tym co zapowiada organizator.
Ewa Ploplis
Dodaj komentarz