Andrzej Wendland – Tansman Festival frapuje

Opublikowano: 22 listopada 2017

Posiadając już uznaną na świecie markę, festiwal jest wciąż przestrzenią niezmiennie ponawianych – mimo owych podstawowych założeń – twórczych poszukiwań – mówi Andrzej Wendland, prezes Stowarzyszenia Promocji Kultury im. Aleksandra Tansmana.

W ubiegłym roku Tansman Festival obchodził 20-lecie. Jak można podsumować rozwój wydarzenia na przestrzeni minionych dwóch dekad?

– U podstaw powołania festiwalu leżały idee przywrócenia Aleksandrowi Tansmanowi należnego miejsca w historii polskiej muzyki, promocja polskiej kultury poprzez ukazanie rangi dokonań naszego patrona i jego wkładu w rozwój muzyki XX w. oraz – zgodne z myślą i dorobkiem Tansmana – spotkanie tradycji z nowoczesnością. Realizujemy oparte na nich wydarzenia z udziałem światowej sławy artystów i zespołów, nierzadko goszczących w Polsce czy Łodzi – mieście urodzenia Tansmana – po raz pierwszy.

Dwie dekady Tansman Festival to ponad 450 godzin muzyki, dziesiątki koncertów symfonicznych i kameralnych, spektakli operowych, baletowych i multimedialnych, premiery polskie i światowe, setki wykonań dzieł Aleksandra Tansmana, wydawnictwa fonograficzne i książkowe, transmisje Polskiego Radia, utwory inspirowane i pisane dla festiwalu przez takie sławy, jak Michael Nyman czy Henryk Mikołaj Górecki.

Nazwa festiwalu bezpośrednio nawiązuje do patronującego mu Aleksandra Tansmana. Jakie inne nazwiska kompozytorów są stałymi punktami programu koncertów i co odróżnia poszczególne edycje?

– Biografia Aleksandra Tansmana to gotowy scenariusz na film. Przyjaźnił się on z najwybitniejszymi osobistościami kultury XX w., takimi jak Maurice Ravel, Igor Strawiński czy George Gershwin. Dobór repertuaru polega także na uwzględnieniu kontekstu i ducha epoki, w której Tansman żył, oraz wspomnianych wyżej idei. Promując dokonania naszego patrona, inspirujemy też współczesnych kompozytorów i wykonawców do twórczej refleksji nad jego przebogatą spuścizną. W związku z czym każdej edycji festiwalu od początku towarzyszy jakiś motyw przewodni. Ostatni to „Muzyka polska – odkrycia i nowości”.

Jak ocenia pan oddźwięk festiwalu i jakie działania najlepiej sprawdzają się w budowaniu marki wydarzenia i jego popularyzacji wśród słuchaczy?

– Tansman Festival frapuje. Udaje nam się budować napięcie w oczekiwaniu na kolejne edycje, gdyż formuła imprezy wykracza poza typową organizację koncertów. Posiadając już uznaną na świecie markę, festiwal jest wciąż przestrzenią niezmiennie ponawianych – mimo owych podstawowych założeń – twórczych poszukiwań. Jednym z owoców naszej działalności są choćby ostatnie sensacyjne odkrycia uznanych za zaginione operowych i orkiestrowych dzieł Aleksandra Tansmana, Pawła Kleckiego i ich premiery. Historia muzyki nie jest kartą zamkniętą. Wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia.

Rozmawiała Małgorzata Szerfer-Niechaj

Fot. archiwum organizatora

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Do sprzedaży w Polsce trafiła właśnie płyta CD z muz...
Aleksander Tansman należał do grona najwybitniej...