Aniołki Mussoliniego

Aniołki Mussoliniego w Teatrze Roma

Opublikowano: 14 października 2025

Najnowsza pozycja w reperaturze Novej Sceny Teatru Muzycznego Roma, jest kolejną, po „Berlin czwarta rano”, „Sofia de Magico” i „Nowy Jork. Prohibicja”, produkcją Katarzyny Zielińskiej oraz grona jej stałych współpracowników.

– To dramatyczno-muzyczna historia: opowieść sięgająca lat 30. i 40. ub. wieku, ale wiele przedstawionych sytuacji odnosi się do współczesności, dlatego historia Trio Lescano wciąż jest aktualna – uważa Łukasz Czuj, reżyser spektaklu. Wokalistki zostały wciągnięte w wir faszystowskiej republiki Duce. Stają się gwiazdami na użytek władzy, chcąc zapewnić sobie i rodzinie bezpieczeństwo. Po wojnie Aniołki Mussoliniego spotkało wiele nieprzyjemności. Jak historia naszej Poli Negri, która współpracowała z nazistami. Dzisiaj faszyzm w Europie powraca, która coraz bardziej brunatnieje. Faszyzm włoski był mniej ludobójczy niż nazizm, ale bardzo niebezpieczny przez uwodzenie społeczeństwa, do czego władza wykorzystywała artystów. Dla Mussoliniego Trio Lescano było jednym z elementów socjotechniki.

Tą najpopularniejszą we Włoszech w latach 1936-1943 grupę wokalną tworzyły siostry Leschan: Sandra, Judith i Kitty, córki holenderskiej śpiewaczki operetkowej żydowskiego pochodzenia i węgierskiego akrobaty cyrkowego. W Holandii występowały w cyrku, a po przeprowadzce do Włoch rozpoczęły karierę estradową. Śpiewały swing i jazz, a do najpopularniejszych piosenek należały: „Tulipan”, „Ma le gambe”, „La famiglia canterina”, „Ciribiribin”, „Maramao perché sei morto” i „Il pinguino innamorato”. Swym śpiewem bawiły samego Duce.

– To nie są opowieści wyciągnięte z kuferka – zaznacza Łukasz Czuj. – Są aktualne i z wszystkim twórcami staraliśmy się, by interpretacja brzmiała współcześnie. Poprzednio nam się to udawało. I teraz idziemy krok dalej, bo nasze wcześniejsze spektakle wystawiane na Novej Scenie składały się głównie z piosenek, a teraz mamy konkretnie opowiedzianą dramaturgiczną historię. Taką słodko-gorzką opowieść, gdyż amplituda emocji jest bardzo mocna: na początku kariery tria mamy wiele elementów rozrywkowych, ale potem atmosfera gęstnieje, bo świat spowija mrok. Pojawia się Mussolini, który zdominuje drugą część spektaklu. Oglądamy w niej bardziej drapieżną historię, ze współczesnymi osądami i komentarzami do niej: jaką cenę płaci artysta za romans z władzą. Często to nie jest bezkarna historia. Pamiętajmy, że każdy z nas bierze odpowiedzialność za swoje życie, swoje czyny, wybory i jeśli przekroczymy tą cienką, czerwoną linię, to już nie ma powrotu.

Scenariusz „Aniołków Mussoliniego” napisali Robert Urbański i Michał Chludziński, który jest też autorem tekstów songów i tłumaczenia piosenek. Muzykę skomponował Marcin Partyka, także aranżer i kierownik muzyczny, scenografia i kostiumy są dziełem Agaty Stanuli, a choreografia – Pauliny Andrzejewskiej-Damięckiej.

Na „mini scenie” Novej Sceny występują: Katarzyna Zielińska (Kitty Lescano), Ewa Prus (Sandra Lescano), Barbara Kurdej-Szatan / Monika Dryl (Giuditta Lescano i Marcin Przybylski / Mariusz Ostrowski (m.in. ojciec sióstr; dyrygent i impresario oraz  Benito Mussolini).

Jestem pewien, że wielu czytelnikom Aniołki kojarzą się z Charliem. To bohaterki filmów: „Aniołki Charliego” (2000), „Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość” (2003) i „Aniołki Charliego” (2019), ale przede wszystkim serialu telewizyjnego z lat 1976–1981, który składał się z 5. sezonów i 115. odcinków, wyświetlanego przez Telewizję Polską. Jaki los czeka „Aniołki Mussoliniego” pokaże czas.

Jerzy Bojanowicz

Tagi: ,

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
French Touch La Belle Vie
Już 16 października 2025 roku do Warszawy powraca French Tou...
Warszawa podczas K...
Festiwal Barokowy
Jesienią Warszawa stanie się sceną barokowego splend...
Szalone Dni Muzyki
Od 26 do 28 września 2025 r. w Teatrze Wielkim - Ope...
Vivaldi Forever
Vivaldi Forever - nowa pły...