Hiszpania od lat niezmiennie utrzymuje się w światowej czołówce, jeśli chodzi o liczbę odwiedzających kraj turystów, a Benidorm jest jednym z jej najpopularniejszych kurortów. Jednak nie zawsze tak było. Benidorm zawdzięcza swój „boom” w wielkiej mierze burmistrzowi. Pedro Zaragoza (1922-2008) podjął wysiłek, aby turyści otrzymali to, czego szukają
Pedro Zaragoza obiecał sobie zrobić z Benidormu symbol nowoczesności w konserwatywnym kraju rządzonym przez dyktatora Franco. Turyści stali się nowymi mieszkańcami miasta, a wraz z nimi pojawił się skandal w postaci bikini.
Po raz pierwszy ten „nieprzyzwoity” strój zasłynął 4 lipca 1946 r. na basenie „Molitor” w Paryżu. Jego prezentacja spadła na świat mody jak bomba atomowa, którą w tamtych latach testowano na odległym Oceanie Spokojnym, m.in. na atolu Bikini – stąd nazwa.
Cenzura dyktatury Franco mogła przymknąć oko na zdjęcia Brigitte Bardot czy Marylin Monroe w bikini, publikowane w modnych czasopismach, ale oglądać skąpy strój na kobietach z krwi i kości na lokalnych plażach to już groziło skandalem obyczajowym. Tymczasem nieświadome niczego turystki beztrosko spacerowały po plaży. Jednak, gdy jedna z cudzoziemek udała się do baru przy plaży, została ukarana przez zbulwersowanego policjanta wysokim mandatem. Był rok 1953. Burmistrz Pedro Zaragoza, który tak bardzo starał się o dobre samopoczucie turystów, wpadł w szał. Wsiadł na motor Vespa i ruszył do pałacu El Prado, aby załatwić sprawę z samym generałem Franco. W tym samym czasie wieści o tej nieprzyzwoitości doszły do biskupa Walencji, Marcelino Olachea, który zagroził burmistrzowi ekskomuniką, jeśli nie zrobi porządku w Benidormie. Na szczęście w Madrycie zażegnano kryzys. Bikini zostało zalegalizowane na plażach Benidormu, a później w całej Hiszpanii.
Benidorm jest zlokalizowany w środkowej części Costa Blanca. Znajdują się tu fantastyczne rozległe plaże: Playa Levante i Playa Poniente oraz kilka mniejszych, m.in. Playa de Cala Finestrat oraz Playa de Mal Pas. Z plaży w Benidormie warto wybrać się na malutką wysepkę zwaną Isla de Benidorm, leżącą kilka kilometrów od miasta. Jest to idealne miejsce dla pasjonatów nurkowania i snorklingu.
Za największą atrakcję uważa się jednak trzy parki rozrywki: Terra Mitica, Aqualandia i Mundomar, gdzie główną atrakcją są przedstawienia z udziałem delfinów i lwów morskich, jest to też piękny punkt widokowy na Benidorm. Aqualandia to jeden z największych parków wodnych w Europie. Na gości czekają jaskinie oraz piaszczyste plaże. Znaleźć tu można nawet namiastkę oceanu w postaci ogromnego basenu z falami. Terra Mitica łączy w sobie edukację i rozrywkę. Można się tam przenieść do antycznego świata Egiptu, Grecji i Rzymu. Znajduje się tutaj również Terra Natura, czyli wyjątkowe zoo, które pozwala na bezpośredni kontakt ze zwierzętami.
Jednak Benidorm to głównie życie nocne. Otwiera się tutaj coraz więcej klubów i barów. Miasto uzyskało nawet przydomek Las Vegas Europy. To właśnie tutaj w 2002 r. powstał Gran Hotel Bali, najwyższy hotel w Europie, mający 186 metrów wysokości oraz 52 piętra, z widokiem na morze z każdego z 776 pokoi. W obiekcie mieszczą się liczne bary i restauracje, a do tego sklepy, baseny, ogrody oraz spa rozmieszczone na kilku piętrach.
Nadmorski Benidorm jest również najbardziej zabudowanym miastem świata, co nocą daje piorunujący efekt. Miasto mieni się wtedy wieloma barwami neonów, świateł oraz reklam. Kurort tętni życiem przez całą dobę. Imprezy pod gwiazdami nad brzegiem hotelowego basenu, w klubach, drink barach i kasynach oraz dyskotekach trwają do białego rana.
Tekst i zdjęcia: Jarosław Adkowski, Współpraca: Beata Zawierucha
Piękne miasto – polecam na weekend majowy (a zapomniałem koronawirus) ale mnie nosi palcem po mapie. Kiedy to się skończy – oszaleję w domu