Biogen - budynek

Biogen – innowacje dla farmacji – 40 jubileusz firmy

Opublikowano: 3 października 2018

Cały czas podejmujemy wyzwania na gruncie innowacyjnej biotechnologii, szczególnie w dziedzinie neurologii, będącej jednym z trzech głównych – obok onkologii i kardiologii – obszarów zagrożeń dla zdrowia w XXI wieku – mówi Piotr Dębski, Country Director Biogen Poland. 

W tym roku Biogen obchodzi 40-lecie działalności. Jak obecna kondycja firmy ma się do założeń leżących u jej podstaw i pierwszych kroków na rynku?

Biogen - Piotr Dębski

Piotr Dębski, Country Director Biogen Poland

– Nasz jubileusz jest o tyle ważny, że znakomita większość firm biotechnologicznych, które powstawały w latach 70. XX w., dziś nie istnieje. Biogen miał w swej historii wzloty i upadki, nie brakowało trudnych momentów, ale przetrwał i odnosi sukcesy. Do tego stopnia, że dwaj nobliści, którzy założyli firmę – Walter Gilbert i Phillip Sharp – nie mogą uwierzyć, że podmiot zaczynający od produkcji jednego leku tak dobrze sobie radzi. Cały czas są blisko związani z oddziałem firmy w Bostonie i śledzą jej poczynania.

Obaj otrzymali nagrody Nobla już w trakcie pracy – jako wyraz uznania dla pasji i osiągnięć naukowych, co podkreśla ich skalę i rangę.

Firma w Stanach Zjednoczonych mieści się przy Kendall Square w Bostonie – w kolebce biotechnologii, w otoczeniu uczelni i placówek naukowych. Wszystko to dało siłę napędową pionierskim rozwiązaniom, które zapoczątkowały sukces firmy.

Początkowo opracowywaliśmy nowe leki i sprzedawaliśmy licencje innym firmom. W naszych laboratoriach powstała m.in. powszechnie stosowana szczepionka przeciw żółtaczce WZW B. Przełomem w rozwoju, a zarazem punktem zwrotnym w działalności firmy Biogen, był Interferon, stosowany w leczeniu stwardnienia rozsianego, który stał się pierwszym flagowym lekiem firmowanym przez naszą markę. Od tamtej pory posiadamy własne portfolio leków. Ten krok pozwolił nam sfinansować kolejne badania.

Cały czas podejmujemy wyzwania na gruncie innowacyjnej biotechnologii, szczególnie w dziedzinie neurologii, będącej jednym z trzech głównych – obok onkologii i kardiologii – obszarów zagrożeń dla zdrowia w XXI wieku.

W tej dziedzinie chcemy być ekspertami, skupiając cały wysiłek na określonym celu. Po dotychczasowych udanych wdrożeniach pragniemy podjąć kolejne wyzwania. Pamiętajmy, że wprowadzenie leku na rynek to około 12 lat badań i milionowe nakłady, a po drodze dziesiątki niepowodzeń. Naszą dumą jest lek na rdzeniowy zanik mięśni Nusinersen – pierwsza i jedyna jak dotąd zarejestrowana terapia stosowana w SMA, która jest w stanie uchronić przed śmiercią małe dzieci dotknięte tą chorobą genetyczną i pozwalająca im się rozwijać. Jest to owoc 10 lat badań, prób i błędów, które ostatecznie dały pozytywny wynik i stanowią niezwykle ważną zdobycz nauki. Pracujemy też nad lekiem, który widocznie spowalniałby rozwój choroby Alzheimera, ponieważ obecnie nie ma takiego rozwiązania.

Największym „zabójcą” naszych czasów jest rak. Czy w dziedzinie onkologii też niosą państwo nadzieję chorym?

– Jakiś czas temu, we współpracy z firmą Genentech, opracowaliśmy Rituximab, stosowany w terapii nowotworów o podłożu hematologicznym, ale teraz skupiamy się na neurologii. Nasz zarząd w Stanach Zjednoczonych wierzy, że to ona wyznacza przyszłość medycyny. W obecnych czasach żyjemy coraz szybciej, a nasz układ nerwowy się starzeje i nie jest w stanie przyjąć takiej ilości bodźców, jaka do nas dociera. Rozprzestrzenia się choroba Alzheimera, coraz częściej występują choroby neurozwyrodnieniowe, takie jak choroba Parkinsona, stwardnienie rozsiane, udary. Niestety dotykają one coraz młodszych ludzi, stąd pilna potrzeba nowych odkryć medycznych w tym obszarze. Wiele firm farmaceutycznych próbuje się zmierzyć z tym wyzwaniem. Biogen testuje równolegle 6 leków na chorobę Alzheimera na różnych etapach badań. Myślę, że w ciągu maksymalnie 2 lat okaże się, czy któryś z nich będzie w stanie położyć kres chorobie.

Jak globalna firma odnalazła się na polskim rynku na przestrzeni 7 lat?

– Polska ma ogromny potencjał w obszarze innowacyjności i jest dla firmy jednym z ważniejszych krajów, jeśli chodzi o liczbę badań klinicznych. W tej chwili mamy około tysiąca pacjentów, którzy uczestniczą w próbach klinicznych. Poza obszarem B+R prowadzimy w Polsce projekt „Global Business Services” – centrum wsparcia w zakresie finansów, IT i HR. Tu zatrudniamy osoby, które obsługują cały świat.

Naszą misją jest troska o pacjentów i poprawa ich życia. Chcemy ją realizować w jak najlepszych warunkach i przyjaznej atmosferze, dlatego dbamy też o pracowników. Za cel stawiamy sobie również edukację środowiska medycznego i działania maksymalnie przyspieszające dostępność innowacyjnych leków oraz dostosowujące ich ceny do możliwości płatników. Pod tym względem Polska jest wyjątkowa i ma najniższe ceny w Europie. To wynik naszych skutecznych negocjacji z płatnikiem, ale również zaufania do marki, która szczyci się imponującymi pionierskimi osiągnięciami w skali międzynarodowej.

Jakie działania firmy wpisują się w założenia odpowiedzialnego biznesu?

– To przede wszystkim szeroko rozumiane wsparcie udzielane pacjentom. Prowadzimy np. program wczesnego dostępu dla leku Nusinersen, z którego korzysta na nasz koszt 30 chorych, mimo że nie jest on jeszcze w Polsce refundowany.

Co należałoby zrobić, żeby zmiany wprowadzane w polskim systemie ochrony zdrowia wreszcie przyniosły pożądane rezultaty?

– Zdrowie jest trudnym i drażliwym tematem, a odpowiedź na to pytanie też nie jest prosta. Było już wielu ministrów i jeszcze więcej pomysłów na reformy, ale wciąż nie jest dobrze. Niewątpliwie powinno cieszyć to, że zdrowie jest częstym tematem debat publicznych i regularnie przewija się w dyskusjach politycznych. Na pewno żeby lepiej dbać o zdrowie, potrzebujemy większych nakładów na ten sektor. Na pewno warto zwrócić uwagę na choroby neurologiczne – największe zagrożenie naszych czasów. Już teraz widać postępy, bo np. 7 lat temu w Polsce na stwardnienie rozsiane leczonych było 4 tys. osób, a dziś – prawie 13 tys., podczas gdy terapii wymaga ponad 20 tys. chorych.

Jak widzi pan dalsze losy firmy i jakie ma pan nadzieje w związku z jej dalszym rozwojem?

– Byłem pierwszym pracownikiem i miałem duży wpływ na tworzenie firmy od podstaw, dlatego jej rozwój i przyszłość są dla mnie niezwykle ważne. W roku jubileuszu można powiedzieć, że w przypadku Biogenu – jak w piosence – 40 lat minęło jak jeden dzień. Mam nadzieję, że kolejne dekady przyniosą jeszcze więcej odkryć będących ratunkiem dla tysięcy chorych, których życie chcemy zmieniać na lepsze. Dużym sukcesem, zarówno z punktu widzenia naszego zespołu, jak i pacjentów, byłoby odkrycie leku na chorobę Alzheimera. Życzyłbym sobie, żeby decydenci bliżej przyjrzeli się neurologii i aby stworzono lepsze warunki do opieki nad pacjentami z chorobami mózgu. Biogen jest trzecią firmą, w której pracuję i poczytuję to sobie za przywilej, bo codzienne wyzwania dają mi ogromną radość. Świadomość, że wnosimy na rynek coś unikatowego i tak potrzebnego – coś, na co wszyscy czekają – jest nie do opisania. Zgodnie z misją firmy chcemy jak najszerzej nieść pomoc pacjentom – mam nadzieję, że dzięki zaangażowaniu podmiotów odpowiedzialnych za ochronę zdrowia tak właśnie będzie.

______________________

Rozmawiał Mariusz Gryżewski

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Soczewki kontaktowe
Wybór odpowiednich soczewek kontaktowych jest kluczowym aspe...
radiofrekwencja mikroigłowa
Nazywana nieoperacyjnym liftingiem, polecana jako zabieg, kt...
batonik białkowy
Jakość odżywiania jest gwarantem dobrego samopoczucia, mocne...
aktywność fizyczna
Dni stają się coraz dłuższe, zza chmur odważniej wychyla się...
antykoncepcja hormonalna
W ostatnich dekadach antykoncepcja hormonalna stała się jedn...