Pytanie to zadaje sobie bardzo duża liczba par… Im dłuższy staż, tym pada ono częściej, bo faktycznie często zdarza się tak, że w część intymną małżeństwa czy też związku wkrada się rutyna, znudzenie, nawet zniechęcenie. Może to prowadzić do osłabienia więzi, konfliktów, zdrad, rozwodów… Życie erotyczne stanowi ważną część naszej egzystencji, nic więc dziwnego, że dążymy do tego, by było jak najbardziej przyjemne, bogate w doznania fizyczne i psychiczne. I by stan ten trwał jak najdłużej. Co można zrobić? Całkiem sporo.
To jedno z najczęstszych zaleceń, ale jednocześnie bardzo skuteczne i naprawdę łatwe do wprowadzenia. Nowe pozycje w łóżku to nie tylko fanaberia – to też możliwość przeżywania większej przyjemności dla kobiety albo dla obojga partnerów. W zależności od tego jak się „ułożymy” doznania mogą się znacząco zmieniać. Są pozycje, które pozwalają zwiększyć fizyczną satysfakcję kobiety, dzięki większej niż zazwyczaj stymulacji łechtaczkowej – tzw. technika CAT.
Są też takie, które działają bardziej na sferę psychiczną, głównie wywołując wrażenie dominacji albo uległości. Taka zmiana również bywa bardzo podniecająca i pożądana, i co ciekawe często uległość chce okazywać ten z partnerów, który na co dzień pełni w związku albo w życiu zawodowym pozycję dominującą. Oczywiście w takim przypadku nie od rzeczy będzie też sięgnięcie po przeróżne kajdanki czy linki, czyli zainteresowanie się lekkimi praktykami BDSM.
Taka propozycja może być rozumiana dwojako. Często proponuje się „wyjście” z seksem poza zacisze sypialni. Wypróbowanie innych pomieszczeń w domu – np. wspólne intymne chwile pod prysznicem albo namiętne i nieplanowane zbliżenie na stole kuchennym. W obu przypadkach efekt jest bardzo pozytywny, bo różnorodność w życiu intymnym to podstawa do tego, by się przez długi czas nie znudziło.
Ale zmiana miejsca może oznaczać także wspólny wyjazd na weekend czy na urlop. Odcięcie się od trosk i problemów dnia codziennego, związanych z dziećmi, pracą, finansami, obowiązkami. Takie doładowanie akumulatorów przekłada się również na sferę intymną. Nagle macie więcej czasu dla siebie i tylko dla siebie, nie musicie się spieszyć, możecie być razem w miejscach nowych, albo tych, które już kiedyś odwiedzaliście i budzą w was przyjemne i romantyczne skojarzenia.
Znudzenie erotyczną sferą związku bywa związane z tym, że za mało jest w nim przyjemności. Nie jest ona na tyle intensywna, by było za czym tęsknić i do czego dążyć. Rutynowe zbliżenia, służące rozładowaniu napięcia, to jeden z wrogów wszystkich par. Zaleceniem, które formułowane jest również przez seksuologów, jest posiłkowanie się akcesoriami erotycznymi. Produkty takich marek jak Foxshow skierowane są do kobiet i do mężczyzn. Nie powinny budzić wstydu, bo w dążeniu do zaspokajania potrzeb w zakresie własnej przyjemności nie ma przecież nic złego. Od kilkunastu lat widać zresztą trend, w wyniku którego coraz mniej kobiet wstydzi się swojej seksualności i coraz chętniej wprowadza jakiś wibrator czy masażer do gry wstępnej. Panowie również nie powinni obawiać się takich praktyk czy krępować nimi. Te akcesoria nie mają za zadanie zastąpić partnera, ale urozmaicić wspólną z nim „zabawę”. Obecnie oferta sklepów intymnych jest na tyle rozbudowana, że każdy jest w stanie znaleźć coś dla siebie i czerpać większą przyjemność z seksu.
Jeśli będziecie szukać, eksperymentować, badać potrzeby swoich ciał, dzielić się fantazjami i spełniać je, to nie będziecie się nudzić. Nawet jeśli staż związku będzie już naprawdę długi.
Dodaj komentarz