DANUTA STANKIEWICZ – Żyjemy, póki mamy marzenia

Opublikowano: 13 grudnia 2018

Danuta Stankiewicz – To chyba typowe w tej pracy, że kiedy jest się w blasku reflektorów i fleszy, kiedy ma się te swoje wymarzone pięć minut, nic nie jest w stanie tego przyćmić i nic nie martwi. Człowiek nie zastanawia się, czy zawsze już tak będzie – liczy się tylko tu i teraz. Miałam już kilka swoich wspaniałych „pięć minut”, lata temu zrozumiałam jednak, że trzeba umiejętnie rozkładać te szczególnie dobre momenty.

Nie wolno zbyt mocno zachłystywać się sukcesami, choć jest to trudne, jak wszystko dobrze się układa, a chcemy jeszcze więcej.

Danuta Stankiewicz – Zawsze miałam – jak to się ładnie mówi – dobrze poukładane w głowie, zawdzięczam to m.in. moim mądrym rodzicom. Mam świadomość, że jest wielu większych ode mnie artystów. Zawsze miałam dużo dystansu do siebie oraz pokory i starałam się być sobą, wykonując każdy utwór najlepiej, jak potrafię. Zaangażowanie w takiej pracy to podstawa.

Nie zrobiłam tzw. wielkiej kariery, ale spełniam się w tym zawodzie i mam dowody życzliwości oraz szacunku do tego, co robię. Do 99 proc. tego, co osiągnęłam, brakuje mi tylko 1 proc. łutu szczęścia, i choć jestem już dojrzałą osobą, cały czas intensywnie pracuję i wierzę, że dojdę do tych 100 proc.

Pan Bóg dał mi talent i mogę prezentować go na scenie, śpiewam i żyję z pasją. Niezależnie od miejsca i warunków, w jakich występuję, zawsze mam jeden cel – jak najlepiej wykonać swoje zadanie i zrobić tak, aby publiczność przyjęła to z zadowoleniem.

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Sonos
Dzięki zaawansowanym technologiom, takim jak wzmacniacze kla...
Totalnym must have w szafie każdego mężczyzny powin...
Stanisław Lem
Wielcy tego świata muszą rozwiązać problem katastrof...
czerwone maki
W czwartkowy wieczór w warszawskim Multikinie Złote...
Jan Sabiniarz
16 marca 2024 r. w hotelu Aubrecht w Koprzywnicy mia...