Jaką rolę pełni zarządzana przez pana placówka na muzealnej mapie Polski?
– Muzeum Wojska Polskiego jest najstarszą, największą i najważniejszą jednostką tego typu podległą Ministerstwu Obrony Narodowej. To powszechnie znana placówka, która gromadzi, opracowuje naukowo i eksponuje muzealia wojskowo-historyczne.
MWP powstało 22 kwietnia 1920 r. na mocy dekretu naczelnego wodza Józefa Piłsudskiego. Jego organizatorem i pierwszym dyrektorem był płk Bronisław Gembarzewski. To instytucja, która kształtuje świadomość narodową w oparciu o kultywowanie szacunku do munduru i dorobku Wojska Polskiego. Realizując cele statutowe, kreujemy pozytywny wizerunek polskich sił zbrojnych, przyczyniając się do ukierunkowywania pożądanych z punktu widzenia interesu narodowego postaw patriotycznych i proobronnych.
W MWP gromadzone są tysiące eksponatów, a ich liczba sukcesywnie się zwiększa. Skąd czerpiecie państwo te zasoby? Czy ich poszukiwanie to zadanie trudne?
– Muzeum Wojska Polskiego jest rozpoznawalną marką i sztandarową instytucją kultury resortu obrony narodowej, stąd też w powszechnym odbiorze społecznym postrzegane jest jako wiarygodny depozytariusz zbiorowej pamięci. Dzięki temu mamy szeroką grupę darczyńców indywidualnych, którzy przekazują nam bezcenne pamiątki rodzinne. Zbiory pozyskujemy również drogą kupna i przekazów. Ogromną rolę pełni w tym zakresie Wojsko Polskie, przekazujące na naszą rzecz sztandary, odznaki czy oznaki. Zdobywamy ponadto sprzęt, umundurowanie i wyposażenie indywidualne żołnierzy z zasobów Wojska Polskiego. Bezcennym wsparciem w zakresie pozyskiwanie obiektów, w tym zagranicznych, jest organizator kierowanej przeze mnie instytucji, czyli minister obrony narodowej.
Czy jest pan w stanie wymienić największą perełkę, jaka znajduje się w zbiorach MWP, i jednocześnie może być zachętą dla naszych czytelników, dzięki której odwiedzą państwa mury?
– Zgromadziliśmy ponad 250 tys. bezcennych dla historii Polski i spuścizny narodowego oręża eksponatów. Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, który z nich posiada największą wartość. Wśród muzealnych rarytasów poczesne miejsce zajmują choćby: relikwiarz krzyżackiego komtura von Thiele zdobyty w trakcie wielkiej wojny z zakonem krzyżackim; tarcza paradna Zygmunta Augusta; kolekcja zbroi renesansowych oraz husarskich z przełomu XVI i XVII w.; kolekcja luf armatnich od średniowiecza po XVIII w.; zbroje karacenowe z czasów odsieczy wiedeńskiej 1683 r.; dwie wydobyte z Wisły lufy armatnie, które zatonęły tam w czasie potopu szwedzkiego; mundury, uzbrojenie i pamiątki z czasów powstań narodowych – kościuszkowskiego, listopadowego i styczniowego; umundurowanie i uzbrojenie z czasów walk o odzyskanie niepodległości 1914–1918, wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. oraz okresu niepodległej II RP; umundurowanie i uzbrojenie żołnierza polskiego w okresie II wojny światowej, w tym także unikatowe egzemplarze uzbrojenia wyniesione z ruin Warszawy, np. powstańczy samochód pancerny Kubuś; bogata kolekcja sprzętu pancernego i lotniczego.
Rolą instytucji kultury jest m. in. edukowanie. Specjalną ofertę w tym zakresie kierują państwo do dzieci. Na jakie zajęcia mogą one liczyć? Czy najmłodsi chętnie biorą udział w tego typu przedsięwzięciach? Czy ich tematyka nie jest za „ciężka”?
– Jesteśmy dumni z naszej oferty edukacyjnej, która cieszy się ogromną popularnością. Jest ona bowiem przeznaczona dla poszczególnych grup wiekowych. Specjalny blok mamy też dla żołnierzy. Środki przekazu dostosowujemy również do najmłodszych, dzięki czemu już wśród nich kształtujemy przywiązanie do wartości narodowych i szacunek dla Wojska Polskiego. Przykładowe tytuły naszych lekcji muzealnych to: „Kto Ty jesteś – Polak Mały”; „Co żołnierz nosi w plecaku?”, „Jak zostać rycerzem?”, „Hełm, szyszak czy rogatywka?”. W czasie zajęć używamy m.in. naszych eksponatów, tak aby uatrakcyjnić przekaz. Nad tym zresztą wciąż pracujemy, stąd projekty, zakładające udział żołnierzy i weteranów w zajęciach edukacyjnych. Biorąc to wszystko pod uwagę, oferta edukacyjna stanowi sztandarowy projekt MWP.
Jak przyciągnąć ludzi do muzeum w czasach multimediów, Internetu i nowinek technicznych?
– W dobie rozwoju technologicznego każde muzeum musi wykorzystać wszystkie znane zdobycze nowoczesności w służbie misji, którą realizuje. My stosujemy je do uatrakcyjniania przekazu i promocji naszej działalności. Dostosowujemy się do zmieniających się czasów, unowocześniając środki przekazu i promocji, tak aby zwracały one uwagę kolejnych pokoleń. Znakomitym przykładem niemal wzorcowego tzw. muzeum narracyjnego, tj. prowadzącego dialog ze zwiedzającym poprzez opowiadanie mu konkretnej historii, będzie nasz oddział martyrologiczny, czyli Muzeum Katyńskie, zlokalizowane w kaponierze warszawskiej Cytadeli. Należy przy tym zaznaczyć, iż multimedia koegzystują w nim z autentycznym świadectwem sowieckiej zbrodni na obywatelach II RP, artefaktach-relikwiach wydobytych z dołów śmierci w miejscach kaźni na terytorium Rosji. Z drugiej strony znacznym zainteresowaniem cieszą się pojazdy militarne oraz uzbrojenie przechowywane w naszym oddziale – Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej, położonym na terenie Fortu Czerniaków na stołecznej Sadybie. Ludzi wciąż kusi możliwość własnoręcznego dotknięcia lufy działa czy też wejścia do kabiny samolotu bądź wnętrza czołgu.
19 września minie rok, od kiedy jest pan dyrektorem warszawskiego Muzeum Wojska Polskiego. Obejmując to stanowisko, na pewno miał pan wizję funkcjonowania tej placówki. Jakie są jej główne założenia.
– Przypadł mi w udziale ogromny zaszczyt kierowania flagową placówką muzealną Wojska Polskiego. Stałą misją MWP była, jest i będzie ochrona materialnego i duchowego dziedzictwa kulturowego związanego z historią i tradycją Wojska Polskiego. Za swoisty lejtmotyw najbliższej kadencji uznać trzeba budowę nowej, a właściwie należałoby powiedzieć własnej siedziby jako części składowej tzw. cytadeli muzeów na żoliborskim wzgórzu. Należy dopilnować, aby proces wznoszenia czołowej, historyczno-wojskowej placówki muzealnej przebiegał planowo i bez zakłóceń. Dyrektor musi wszakże również zadbać o bieżące funkcjonowanie powierzonej mu instytucji w szykującej się do przeprowadzki aktualnej siedzibie oraz czterech oddziałach, w tym dwóch zamiejscowych, zarówno w zakresie wystawiennictwa, jak i w odniesieniu do kadry pracowniczej czy też w sferze polityki finansowej. Na styku tymczasowości oraz „narodzin” muzeum w nowej postaci występuje konieczność intensyfikacji działań o charakterze PR, jak również położenia nacisku na aktywność informacyjno-naukową. Na zakończenie zasygnalizuję zadania, które wynikają ze służebnej roli instytucji wobec narodowej polityki pamięci.
Czym zaskoczą państwo swoich gości w najbliższym czasie?
– Zaskakujemy naszych odwiedzających cały czas, poszerzając ofertę edukacyjną i wystawienniczą. W tym roku planujemy jeszcze otwarcie wystaw poświeconych armii gen. Józefa Hallera, a także marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu, jak również poszerzenie oferty edukacyjnej o lekcje muzealne z udziałem weteranów. Do końca przyszłego roku będziemy mieli okazję zapoznać się z nową odsłoną oddziału MWP – Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. Wkrótce rozpoczną się też prace nad powołaniem do istnienia kolejnego oddziału, tym razem z siedzibą w Ossowie. To niesamowicie cenna inicjatywa, poświęcona nieprzemijającej pamięci o jednym z najwspanialszych triumfów polskiego oręża –zwycięstwie u wrót Warszawy nad bolszewickim agresorem w 1920 r.
Rozmawiała Justyna Franczuk
Fot. Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie
wspanialy czlowiek itd