Mistrzowskim dziełem sztuki „Halka” stała się dzięki błyskotliwej inscenizacji Mariusza Trelińskiego oraz fantastycznemu zespołowi artystów – podaje serwis Falter.at.
„Halka” Stanisława Moniuszki w reżyserii Mariusza Trelińskiego miała premierę w jednej z najważniejszych oper na świecie – słynnym Theater an der Wien w stolicy Austrii. Spektakl został entuzjastycznie przyjęty przez publiczność, odniósł ogromny sukces i stał się znaczącym wydarzeniem artystycznym.
Moniuszko po raz pierwszy wystawił Halkę, operę zakorzenioną w tradycji ludowej, w Wilnie w 1848 r. Premiera dwuaktowej opery do libretta Włodzimierza Wolskiego, autora poematów, wierszy i kilku powieści obyczajowych, w wersji wileńskiej została wystawiona w kamienicy Mullerów w Wilnie. Spektakl wystawiony w niewielkiej sali, w której odbywały się koncerty, był kameralny, zagrany przez amatorski zespół bez kostiumów i dekoracji, pozbawiony charakterystycznych tańców góralskich i znanej arii Jontka „Szumią jodły na gór szczycie”. Sławę przyniosła dopiero warszawska premiera „Halki” w 1858 r. w Teatrze Wielkim w Warszawie.
Ta wybitna opera za granicą jest nieznana. „Halka” w reżyserii Trelińskiego stała się uniwersalną tragedią miłosną, zrozumiałą nie tylko w Polsce. Akcja została przeniesiona w lata 70. XX w., a inscenizacja rozgrywa się w Hotelu Kasprowy w Zakopanem, który w tym okresie był ekskluzywnym miejscem, zarezerwowanym głównie dla specjalnych gości.
– Realizując „Halkę” poza Polską, przenieśliśmy tematykę i akcję w rzeczywistość, która będzie nam bliższa, stąd pomysł na lata 70. ubiegłego wieku, bo jest to epoka, którą pamiętamy. Pozornie byliśmy tacy sami, ale właśnie przez to w człowieku rodziła się potrzeba wyróżnienia się, co powodowało pogardę dla innych, gorszych – mówi reżyser. – Ten paradoks poszukiwania nierówności wydał mi się szalenie ciekawy. U Moniuszki w „Halce” zawarta jest struktura pogardy, która powoduje, że jeden człowiek traktuje drugiego jako coś gorszego. Fakt, że jedni obsługują drugich, bogatszych, stwarza możliwość współczesnego ujęcia problemów zarysowanych w „Halce”, pokazania protekcjonalności, wyższości i upokorzeń wobec osób usytuowanych niżej – dodaje Mariusz Treliński.
Atmosferę tamtych lat oddaje scenografia Borisa Kudlički i czarno-białe kostiumy autorstwa Doroty Roqueplo, co tworzy mroczny przekaz artystyczny tamtych lat. Wystawienie „Halki” w operze wiedeńskiej jest dużą zasługą znakomitego śpiewaka Piotra Beczały, który od lat promuje polską muzykę. Opera została wystawiona w Theater an der Wien dzięki jego staraniom. „W efekcie twórcy zaprezentowali w Wiedniu świetny dramat psychologiczny, a nie odległą historycznie, romantyczną wiejską sagę, co umożliwiło sukces „Halki” za granicą”– podkreśla agencja prasowa APA. W spektaklu wystąpili znakomici śpiewacy: w roli Jontka – Piotr Beczała, w postać Janusza wcielił się Tomasz Konieczny, a Halki – Corinne Winters.
Po sukcesie premiery w Theater an der Wien „Halkę” Stanisława Moniuszki publiczność Teatru Wielkiego zobaczy po raz pierwszy 11 lutego. Orkiestrę poprowadzi Łukasz Borowicz. – Z całym rozmysłem wprowadzamy obchody moniuszkowskie w kolejny rok, bowiem pierwszą premierą 2020 r. będzie właśnie opera Stanisława Moniuszki „Halka”. Stanowi ona jeden z punktów kulminacyjnych całego Roku Moniuszki w przestrzeni międzynarodowej i jest bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń nadchodzącego sezonu – zapowiada Waldemar Dąbrowski dyrektor naczelny Teatru Wielkiego – Opery Narodowej.
Dodaj komentarz