Home office

Home office w czasie pandemii. Jak lockdown wpłynął na nasze zachowania i psychikę?

Opublikowano: 3 lutego 2022

Home office początkowo ucieszył wielu pracowników. W dalszym ciągu znaczna grupa badanych deklaruje, że nawet po pandemii chętnie pracowaliby w trybie całkowicie zdalnym lub hybrydowym. Nie sposób jednak przejść obojętnie obok negatywnych aspektów, które niesie ze sobą pandemia.

W początkowej fazie pandemii, gdy nie wiedzieliśmy, co takiego dokładnie nas czeka, wiele firm zdecydowało się na przeniesienie pracy do domów, aby uniknąć kontaktu w biurach. Naturalnie niektóre branże z uwagi na charakter swojej działalności nie mogły tego zrobić. Natomiast tam, gdzie było to możliwe, szukano tego typu rozwiązań.

Home office potęguje poczucie alienacji?

Z pandemią walczymy już od dwóch lat. Aktualnie mierzymy się z piątą falą wirusa. Jesteśmy bogatsi o różne doświadczenia, a wielu z nas miało już kontakt z samym koronawirusem. Niestety jesteśmy również coraz bardziej zmęczeni. Home office w czasie pandemii potęguje pewne zjawiska spowodowane lockdownem.

Warto wziąć pod uwagę, że praca zdalna sama w sobie niekoniecznie odpowiada za zjawiska, które opiszemy w tym artykule. Należy jednak podkreślić, że praca bez fizycznego kontaktu z drugim człowiekiem może potęgować niektóre negatywne doświadczenia. Przede wszystkim rok to bardzo dużo czasu. W tym okresie nasz kontakt z innymi osobami był mocno ograniczony. Nie bez powodu kuratorzy oświaty podkreślają, że gdy edukacja powróci do normalności, dużym wyzwaniem będzie ponowna socjalizacja dzieci. Podobnie home office działa na dorosłych. Wielu osobom brakuje dawnych form kontaktu, co wzmacnia ich poczucie alienacji i może mieć poważne konsekwencje.

Home office przekłada się na spożycie alkoholu?

W niektórych krajach szybko dostrzeżono problem ze wzrastającym spożyciem alkoholu. Zauważyli to również polscy specjaliści. Przede wszystkim pice w domu jest znacznie prostsze. Pracodawca często nawet nie jest w stanie zauważyć, że pracownik spożywa niewielkie ilości napojów wyskokowych w trakcie wykonywania swoich obowiązków.

Duży niepokój mogą budzić dane ze Stanów Zjednoczonych. Na stronie alcohol.org znajdziemy dane dotyczące picia podczas home office w trakcie pandemii. Okazuje się, że co trzeci Amerykanin pije w trakcie pracy zdalnej. Problem ten jest częściej spotykany wśród mężczyzn – robi to aż 36 proc. ankietowanych. W przypadku kobiet wskaźnik ten wynosi 26 proc. Niestety badani przyznają, że spożywanie alkoholu często przekłada się na ich wydajność w trakcie pracy. W trakcie pandemii Amerykanie czy Anglicy znacznie częściej zamawiali alkohol online prosto pod swoje drzwi, przeważnie od razu po kilka butelek, aby mieć zapas na dłuższy czas. Z tym jednak jest troszkę tak, jak ze słodyczami. Jeśli ma się coś, co lubimy pod ręką, trudniej jest nam powstrzymać się od sięgnięcia po to.

Niektórzy przyznają, że często sami siebie przekonują, że jedna lampka wina albo jeden drink nie wpłyną na ich pracę. Potem jednak napełniają naczynie ponownie. Ponadto wiele osób tłumaczy, że spożywanie alkoholu jest dla nich swego rodzaju ucieczką przed strachem związanym z pandemią. Taką tezę potwierdzają eksperci. − Picie jest bezpośrednio związane z lękiem i strachem otaczającym COVID-19. Wielu pracowników wraca do zdrowia, a ten czas dystansu społecznego, narzuconej sobie izolacji i niepewności może wywołać nawrót choroby. Stres związany z pracą i pandemia, oprócz wielu innych codziennych czynników, mogą powodować, że niektórzy piją. Z drugiej strony z pewnością jest część populacji, która uważa, że ​​można uniknąć picia alkoholu w godzinach pracy, ponieważ są całkowicie poza zasięgiem przełożonych − powiedział dr Lawrence Weinstein, dyrektor medyczny American Addiction Centers.

Badania w Stanach Zjednoczonych pokazują bardzo ciekawą zależność. W niektórych stanach aż 67 proc. badanych spożywało alkohol podczas home office w czasie pandemii. W innych − zaledwie 8 proc. Skąd taka rozbieżność? Przede wszystkim zależało to od tego, jak dany stan podchodził do kwestii koronawirusa − im większe obostrzenia, tym większy strach, co przekłada się na większe spożycie alkoholu.

Jak pokazują amerykańskie raporty, w ciągu roku podczas pandemii sprzedaż alkoholu wzrosła w Stanach Zjednoczonych o 55 proc. Aż 35 proc. ankietowanych Amerykanów przyznało, że pije częściej niż przed nadejściem koronawirusa.

Home office wzmacnia poczucie depresji?

Eksperci doskonale zdają sobie sprawę z tego, że branża psychologiczna stoi przed gigantycznym wyzwaniem. Kondycja Polaków jest w coraz słabszym stanie, co dotyczy zarówno dzieci, jak i dorosłych. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele. Niektórzy jedynie sporadycznie (lub wcale) widują swoich bliskich. Inni popadli w tarapaty finansowe. Jeszcze inni ucierpieli na zdrowiu z powodu koronawirusa lub niewydolności służb medycznych. Ponadto uczucie beznadziei może potęgować praca zdalna.

Home office przypomina ludziom, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Wielu pracowników nie ma odpowiednich warunków do pracy w domu. To rodzi frustrację, ponieważ pojawia się poczucie niewykonywania prawidłowo swoich obowiązków. Ponadto duża grupa pracowników czuje, że nie potrafi oddzielić pracy od odpoczynku. Ponieważ cały czas siedzą w domu, nie mogą utrzymać odpowiedniego poziomu koncentracji. Muszą zajmować się dziećmi, zrobić obiad, mają wiele „rozpraszaczy”.

Z kolei po pracy czasem trzeba odebrać telefon od szefa, odpisać na służbowego maila, odpowiedzieć na wiadomości na komunikatorze, z którego korzysta firma. To pogłębia wśród pracowników poczucie, że podczas home office w czasie pandemii nie odpoczywają. Ich głowy wciąż są w stanie podwyższonej czujności, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy będzie trzeba zająć się czymś w domu lub w pracy.

Home office a kondycja psychiczna Polaków

Widać również, że coraz większym problemem jest szybko pogarszający się stan psychiczny Polaków. Przy tym psycholodzy informują, że w trakcie pandemii spadek osób korzystających z ich pomocy jest zauważalny. Mimo że więcej ludzi potrzebuje wsparcia specjalisty, coraz mniej osób decyduje się na terapię. Eksperci doradzają więc, jakie kroki warto podjąć we własnym zakresie, aby poprawić własne samopoczucie. Co istotne, nie jest to rozwiązanie problemów z depresją − w tym przypadku konieczna jest pomoc specjalisty.

− O co warto byłoby zadbać? O prawidłowy sen, ponieważ dobry sen, głęboki sen, dający wypoczynek, stymuluje prawidłową funkcję układu odpornościowego oraz regenerację organizmu. Pomocna jest zdrowa, nieprzetworzona dieta, gdzie posiłki są w miarę równomiernie porozkładane w ciągu dnia. Również aktywność fizyczna, ponieważ zmniejsza ryzyko dolegliwości w sferze psychicznej, stymuluje odporność oraz ogranicza czynniki ryzyka sercowo-naczyniowego. Zajęcie się jakimś hobby, swoim zainteresowaniem. Pamiętanie, żeby mieć czas tylko i wyłącznie dla siebie – taki zdrowy egoizm – doradza psychiatra Krystian Kochanowski, kierownik Oddziału Dziennego Psychiatrycznego Ogólnego Zespołu Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie

Rząd również zdaje sobie sprawę, że nasze zdrowie psychiczne jest mocno narażone podczas home office w czasie pandemii. Z tego powodu na oficjalnej stronie państwowej możemy znaleźć rady, które zalecają rządowi eksperci.

  1. Nie pozwól, by nadmiar informacji pogorszył Twój nastrój
  2. Dbaj o podtrzymywanie kontaktów społecznych w bezpieczny sposób
  3. Dbaj o swoje zdrowie fizyczne − odżywiaj się prawidłowo, zadbaj o odpowiednio długi sen
  4. Jeśli przebywasz w domu, zaplanuj, jak spędzić czas izolacji
  5. Postaraj się utrzymywać stały plan dnia
  6. Dbaj o bezpieczeństwo w sytuacji, kiedy musisz wyjść z domu
  7. Unikaj radzenia sobie ze stresem za pomocą alkoholu i innych używek
  8. Zastanów się, czy komuś z Twoich bliskich lub sąsiadów nie jest potrzebna pomoc
  9. Chorzy i osoby, które czekają na wyniki badań, lub odbywają kwarantannę, wymagają szczególnej troski i opieki.

Z badań przeprowadzonych przez UCE RESEARCH i SYNO Poland wynika, że 42 proc. Polaków odczuło pogorszenie się ich stanu psychicznego. Jednak spośród osób, które zaobserwowały u siebie tego typu zjawisko, raptem 30 proc. rozważyło skorzystanie z pomocy psychologicznej.

Ankietowani, którzy przyznali, że czują się zmęczeni pod względem psychicznym w połowie przypadków jako źródło takiego stanu podali poczucie ciągłej izolacji. Praca, która kiedyś wymagała od nich społecznych kontaktów, w warunkach home office w czasie pandemii przestała pełnić taką funkcję. − Wyniki są bardzo alarmujące. Gdy od czasu wybuchu epidemii w Polsce nie minął rok, niespełna połowa Polaków odczuła pogorszenie kondycji psychicznej. To może oznaczać, że zaczynamy mieć do czynienia z nowym, społecznym problemem, tj. pandemią depresji – mówi Damian Markowski z platformy Therapify.

Home office szczególnie uciążliwy dla kobiet?

Jak pokazują badania, w Polsce większość osób pracujących zdalnie to kobiety. Przeważnie mają one wyższe wykształcenie i są zatrudnione w dużych aglomeracjach. Z ankiety przeprowadzonej przez „Business Insider Polska” wynika, że to kobiety bardziej przeżywają obecną sytuację pandemiczną. Ponadto pracownicy twierdzą, że w trybie home office najczęściej dokucza im stres, poczucie zmartwienia, uczucie rozproszenia oraz samotność.

Praca w domu charakteryzuje się również większymi problemami z koncentracją oraz motywacją. Ponadto w trybie zdalnym pracownicy muszą wykazywać się innymi umiejętnościami, niż w przypadku pracy biurowej – chodzi tu głównie o kontekst technologiczny. Home office w czasie pandemii oznacza także wiele trudności logistycznych.

Ciekawe wnioski płyną także z badań przeprowadzonych przez WUP Pomorzanie. Okazuje się, że co trzecia osoba zauważyła, że problemem staje się radzenie sobie z psychologicznymi skutkami życia w izolacji. Głównie chodzi o brak współpracowników i kontaktów międzyludzkich oraz motywację do pracy. Praca zdalna może przekładać się na poczucie osamotnienia, tym bardziej że w obecnej sytuacji pandemicznej istnieje niewiele form integracji.

Co istotne, eksperci uważają, że to nie do końca tak, że kobiety znoszą gorzej pandemię. Mężczyźni po prostu rzadziej przyznają się do swoich problemów zdrowotnych na tle psychicznym. Zdaniem psychologów z tego powodu powinno się regularnie zastanawiać nad tym, w jakim jesteśmy nastroju. Jeśli zaobserwujemy u siebie regularne złe samopoczucie, a do tego mamy zaburzenia snu, wówczas powinna zapalić się nam lampka alarmowa. − Na podstawie tych wyników można wnioskować, że cała sytuacja związana z pandemią jest główną przyczyną osłabienia kondycji psychicznej Polaków. Biorąc pod uwagę, że nie zanosi się na szybki powrót do tzw. normalności, osoby zmagające się z ww. problemem powinny poważnie rozważyć skorzystanie z pomocy psychologa lub psychoterapeuty – podkreśla Damian Markowski z Therapify.

Home office w czasie pandemii niewątpliwie ma swoje plusy. Musimy jednak regularnie obserwować nasze zachowanie oraz samopoczucie. Badania jasno pokazują, że od roku wiele osób z różnych grup społecznych częściej sięga po używki i ma duże problemy natury psychologicznej. Są to rzeczy, których absolutnie nie powinno się bagatelizować. Pandemia pokazała nam, jak duże zaległości mamy w obszarze psychoedukacji. Polacy w momencie kryzysu wolą szukać doraźnej pomocy na własną rękę, m.in. w postaci alkoholu lub narkotyków. O pomocy specjalisty myśli niewiele osób, zwłaszcza mężczyzn.

Andrzej Dworzański

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
depresja
Nawet 30% młodych ludzi myślało poważnie o próbie sa...
Slawomir Wolniak
Do tej pory depresja poporodowa była kojarzona jedyn...
Psycholog na abonament
Zastanawiasz się, dlaczego powinieneś zadbać o zdrow...
samobójstwa
10 września obchodzimy Światowy Dzień Zapobieganiu samobójst...
W czasie pandemii praca w trybie home office przyjęł...