Zarówno panu, jak i gminie Stare Babice, którą zarządza pan od ponad 20 lat, przyznano tytuł „Perła Samorządu 2017”. Co spowodowało ten deszcz nagród?
Krzysztof Turek – Złożyło się na to wiele czynników. Położenie między stolicą a Puszczą Kampinoską zobowiązuje. Dzięki wieloletniej pracy osiągnęliśmy bardzo wysoki standard życia mieszkańców. Mamy w pełni skanalizowaną i zwodociągowaną gminę oraz jedną z najnowocześniejszych oczyszczalni ścieków w Polsce, co ma olbrzymi wpływ na ekologię, a także znacznie podwyższa wartość naszych ziem.
Posiadamy wysoce rozwiniętą infrastrukturę społeczną; nasze szkoły i przedszkola są na wysokim poziomie, ponieważ dbamy o jakość kształcenia młodych mieszkańców. Budujemy nowoczesne obiekty edukacyjne i sportowe. Inwestujemy w ład przestrzenny – we wszystkich częściach gminy pojawiły się skwery, place zabaw i miejsca do rekreacji rodzinnej. Staramy się zapewnić ciekawe i różnorodne życie kulturalne oraz sportowe, skupiając się na każdej grupie wiekowej. Warto dodać, że realizujemy wiele zadań dodatkowych, które nie są zadaniami własnymi gminy, jak np. opieka nad osobami niepełnosprawnymi czy polityka senioralna.
To, że rodziny tak chętnie osiedlają się w naszej gminie, jest dla nas wyznacznikiem, że idziemy w odpowiednim kierunku. Wyniki mamy bardzo dobre, znajdujemy się w czołówkach rankingów najlepszych gmin wiejskich w Polsce. Od lat realizujemy bowiem spójną koncepcję rozwoju wszystkich jej terenów, potwierdzoną planami zagospodarowania przestrzennego i przyjętymi zasadami harmonijnego, zrównoważonego działania. Spotyka się to z dużym zadowoleniem zarówno mieszkańców, jak i sąsiadów, którzy także korzystają z naszej infrastruktury.
Krzysztof Turek – Zdecydowanie ma pani rację. Zawsze najważniejsze było dla mnie, aby przy tworzeniu planów i budżetu myśleć perspektywicznie. Wychodziłem z założenia, że tylko długofalowe działanie może przynieść sukces. Dlatego też nie stawiałem na małe, chwilowe inwestycje, ale na projekty, które dadzą nam duże możliwości. Na początku drogi zadałem sobie pytanie, jak nasza gmina powinna wyglądać za kilkadziesiąt lat? Przez cały ten okres dążyłem do wizji, którą sobie wtedy wyobraziłem. I tak wszystko się spełnia.
Krzysztof Turek – Z gminy robotniczo-chłopskiej przekształciliśmy się w miejsko-inteligencką, a udało się to właśnie dzięki perspektywicznemu myśleniu. Jako pierwsi w Polsce przeprowadziliśmy proces scalania gruntów o niekorzystnej strukturze własnościowej i ich wtórny podział na działki, co wpłynęło na rozwój budownictwa jednorodzinnego i ład przestrzenny. Cały czas inwestujemy z myślą o przyszłości, a nie zaspakajaniu chwilowych potrzeb. Odralniamy grunty, wykupujemy ziemie pod drogi, a nasza oczyszczalnia i budowana szkoła zostały zaprojektowane na potrzeby docelowej liczby ludności, która się u nas osiedli.
Staramy się też stwarzać sprzyjające warunki dla osób prowadzących działalność gospodarczą, dzięki czemu dynamicznie rozwija się u nas sektor gospodarczy. Te wszystkie czynniki sprawiają, że nie jesteśmy „sypialnią” Warszawy, ale niezależną, samowystarczalną jednostką samorządową, która na tle stolicy wypada naprawdę dobrze.
Krzysztof Turek – Bycie dobrym wójtem wymaga wielu wyrzeczeń. Chociaż mogłoby się wydawać, że wygrane wybory są osiągnięciem, to tak naprawdę dopiero później, w codziennej pracy człowiek dostrzega, jak wielka odpowiedzialność na nim ciąży. Przede wszystkim trzeba odrzucić egoizm i wykazać się obiektywnym, perspektywicznym i zdroworozsądkowym myśleniem.
Trzeba więc odrzucić własne ambicje i wypośrodkować wymagania mieszkańców, tak aby każdy mógł powiedzieć, że dobrze mu się tu żyje i jest związany z tym miejscem. Ta praca uzależnia. Widząc kolejne sukcesy, chęć mieszkańców do działania i kolejne perspektywy, chce się robić jeszcze więcej. Często, niestety, kosztem życia prywatnego.
Krzysztof Turek – Z gminą Stare Babice jestem związany niemal od urodzenia. Tu się wychowywałem, pracowałem i angażowałem w sprawy społeczne. Jednak od 1995 r. ta więź przybrała nieoczekiwaną formę, gdy po śmierci pierwszego wójta gminy zaproponowano mi kandydowanie w wyborach. Przyznaję, że była to trudna decyzja. Miałem wiele obaw, czy podołam. Tymczasem, niczym w przyspieszonym filmie, minęło już ponad 20 lat mojego urzędowania. Myślę, że udało się to w dużej mierze za sprawą braku zaangażowania w politykę, absolutnego skupienia na naszym samorządzie i jego rozwoju.
Krzysztof Turek – Z perspektywy czasu bardzo miło. Pamiętam, że towarzyszył mi ogromny entuzjazm w budowaniu czegoś nowego. To był okres przemian. Ja i ludzie, z którymi współpracowałem, wywodziliśmy się z opozycji demokratycznej. Zobowiązywało to nas do wielkiej odpowiedzialności za reformowanie gminy. Były w nas niesamowita siła i chęć działania. Trzeba przyznać, że pierwsi samorządowcy zostali rzuceni na głęboką wodę, ale dziś mogę powiedzieć, że było warto. Dzięki powstaniu samorządów wszyscy zyskaliśmy możliwość swobodnego, niezależnego decydowania o swoich sprawach i przyszłości ziemi, na której mieszkamy.
Krzysztof Turek – Oczywiście. Zarządzając gminą, trzeba przede wszystkim słuchać mieszkańców i współpracować z nimi. To ich głos jest bowiem najważniejszy, a my po prostu staramy się na niego szybko reagować. Mieszkańcy gminy Stare Babice udowodnili przez wszystkie lata funkcjonowania samorządu, że potrafią ofiarnie pracować dla rozwoju naszej małej ojczyzny.
Od lat finansujemy organizacje pozarządowe, które umożliwiają mieszkańcom rozwój ich zainteresowań we wszystkich dziedzinach życia. Patrząc wstecz, nasze dokonania cieszą i dają wiele satysfakcji. W tym miejscu dziękuję wszystkim osobom, które przyczyniły się do rozwoju naszej gminy. Mieszkamy w pięknym miejscu i dzięki wspólnemu działaniu udaje się nam osiągać sukcesy.
Krzysztof Turek – Myślę, że najbardziej jestem dumny z tego, że możemy mówić o wielkim, całościowym sukcesie naszej gminy, który często nazywam swego rodzaju skokiem cywilizacyjnym. Udało nam się znacznie podnieść poziom życia mieszkających tu osób, który często przewyższa ten z sąsiednich gmin i powiatów. Startowaliśmy z bardzo niskiego pułapu, a teraz znajdujemy się wśród najlepszych. I to jest właśnie osiągnięcie. Dzięki temu widzę, że moja praca jest efektywna i potrzebna.
Rozmawiał Igor Korczyński
Fot. archiwum Urzędu Gminy Stare Babice
A jak to było, panie były wójcie, z przestrzeganiem zapisów miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, np dla inwestycji w Borzęcinie Dużym za kościołem, z poświadczeniem nieprawdy o zapisach w tymże mpzp przez ówczesny urząd gminy. Efekty do obejrzenia w naturze.