Pojawiają się około 20. roku życia. Ma je każda osoba, która nie stroni od uśmiechu. Promieniują strzeliście z zewnętrznych kącików oczu i przypominają kurzy pazur, stąd ich obiegowa nazwa: kurze łapki. Zmarszczki mimiczne powstają z powodu wyrażania emocji, ale nie tylko. Mogą dodawać uroku, ale dla większości kobiet są wrogiem.
Kurze łapki najczęściej kojarzone są z wyrażaniem pozytywnych emocji. Jednak wpływ na ich powstawanie ma również wiele innych czynników. Skóra wokół oczu jest bardzo cienka i niemal w ogóle pozbawiona tkanki tłuszczowej. Ponieważ z wiekiem spada produkcja kolagenu, zmniejsza się też jego synteza, a wówczas zmarszczki stają się bardziej widoczne i coraz głębsze. To właśnie kolagen dba o sprężystość skóry – im go mniej, tym więcej kurzych łapek. Do produkcji kolagenu niezbędne są z kolei aminokwasy i proteiny, dlatego w jadłospisie osób, które chcą opóźnić lub zminimalizować proces powstawania kurzych łapek, powinny znaleźć się produkty bogate w witaminy A, E, K i beta karoten.
Kolejnym wrogiem skóry jest zbyt małe nawodnienie organizmu. Woda nawilża skórę od wewnątrz, zapewniając jej odpowiednie nawilżenie, a to przekłada się na pożądany wygląd – gładką, promienną, zdrowo wyglądającą cerę.
Co więcej, skóra, szczególnie wokół oczu, nie lubi słońca. Dlatego warto ją chronić – nie tylko latem – kremami z wysokimi filtrami i zainwestować w dobrej jakości okulary przeciwsłoneczne, stanowiące niezawodną barierę dla promieniowania UV. Należy unikać także wizyt w solarium. Te najczęściej cieszą się coraz mniejszą popularnością, bo moda na sztucznie uzyskiwaną opaleniznę na pewno nie wychodziła jej zwolenniczkom na zdrowie.
Pisząc o czynnikach negatywnie wpływających na wygląd skóry wokół oczu, warto wspomnieć o niekorzystnych warunkach pogodowych, takich jak wiatr i mróz. Ponieważ ich działanie nie służy skórze, zimą trzeba pamiętać o nawilżaniu jej tłustymi kremami, aby nie doszło do przesuszenia.
Na co dzień, niezależnie od pory roku, koniecznie trzeba dbać o w właściwą pielęgnację. Demakijaż przed snem to absolutna podstawa. Warto też zastosować dobrane do potrzeb naszej skóry kosmetyki i nałożyć krem pod oczy, który odżywi i nawilży tę delikatną skórę. Na koniec złota rada – skuteczna i niewymagająca żadnego wysiłku. Wypoczęta skóra to zdrowa i piękna skóra. Warto mieć świadomość, że odpowiednia ilość snu, to jest optymalnie około ośmiu godzin, także sprzyja utrzymaniu skóry pod oczami w dobrej kondycji. Warto pomyśleć o sobie i jak najczęściej zafundować sobie zbawienny czas na sen i regenerację.
Często zadajemy sobie pytanie, jakie kosmetyki będą najwłaściwsze. Gama produktów dostępnych w drogeriach nie ułatwia wyboru. Jednak najlepsze kremy pod oczy to te zawierające kwas hialuronowy, koenzym Q 10, witaminy A i E, wyciąg z wiśni japońskiej lub ekstrakt ze świetlika. Jednak nawet najlepszy kosmetyk potrzebuje dodatkowych działań. Kurze łapki będą mniej widoczne, jeśli systematycznie wykonujemy masaż twarzy i ćwiczymy jej mięśnie.
Można oczywiście skorzystać także z coraz bardziej wyrafinowanych i zaawansowanych technologicznie zabiegów, jakie oferują gabinety kosmetyczne. Oby z umiarem. Jakie zabiegi będą najlepsze w walce z kurzymi łapkami, które nie wszystkie panie uważają za urocze?
Zabieg laserem frakcyjnym CO2 pobudza komórki skóry do produkcji kolagenu – jego koszt to około 500 zł. Z kolei mezoterapia igłowa z kwasem hialuronowym poprawia nawilżenie, dzięki czemu drobne zmarszczki ulegają spłyceniu i stają się mniej widoczne. Za taki zabieg trzeba zapłacić około 600 zł. Jeszcze inną możliwością jest wszczepienie pod skórę rozpuszczalnych nici PDO, co pozwoli co pozwoli wzmocnić napięcie skóry, a dodatkowo zmniejszy worki pod oczami. Taki zabieg to wydatek rzędu tysiąca złotych. Trzeba pamiętać, że dla podtrzymania efektu zabieg należy powtórzyć mniej więcej co 2 lata.
Anna Twardowska
Kobiety, opamiętajcie się, przestańcie walczyć ze zmarszczkami! Naturalność nigdy nie wychodzi z mody.
Urokliwe? Kurze łapki to zmora. Niestety w pewnym wieku kremy nie zdziałają cudów. Zostają zabiegi, ale nie wszystkie kobiety mogą sobie na nie pozwolić. Czas jest bezlitosny. Ja oprócz pielęgnacji stawiam na suplementy – wierzę w kolagen.