Jesteśmy pierwszym szpitalem publicznym w Polsce, który wdrożył LEAN we wszystkich komórkach organizacyjnych – mówi dr n. med. Mariusz Nowak, dyrektor Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich
Mariusz Nowak – Dysponujemy znakomitą kadrą medyczną, stawiamy na ciągły rozwój i wysoką jakość świadczonych usług. To jednak nie wszystko. Aby w stu procentach wykorzystać możliwości, potrzebne są innowacyjne metody zarządzania.
Mariusz Nowak – O metodach zarządzania procesowego. W większości szpitali dominuje zarządzanie lokalne, zwane silosowym. Każdy dział ma swoje zadania i stara się je realizować. Niestety działania te nie są skoordynowane, co prowadzi do zakłócenia komunikacji i zaburzenia funkcjonowania organizacji, co powoduje większy stres. W CLO staramy się patrzeć niekonwencjonalnie i czerpać inspiracje z różnych źródeł. 5 lat temu rozpoczęliśmy wdrażanie metod procesowego zarządzania szpitalem w oparciu o koncepcję szczupłego zarządzania LEAN, wywodzące się z przemysłu motoryzacyjnego. Jesteśmy pierwszym szpitalem publicznym w Polsce, który wdrożył LEAN we wszystkich komórkach organizacyjnych.
Mariusz Nowak – Nie można przenieść wszystkich działań z zakładu produkcyjnego do szpitala, ale zasady zarządzania są bardzo podobne, niezależnie od branży. Nadrzędnym celem jest zawsze zdrowie pacjenta. LEAN ma na celu płynne działanie – przepływ pacjenta przez system, eliminację marnotrawstwa, np. zbędnych działań, opóźnień, oraz redukcję błędów. Wszystko to wpływa na jakość świadczonych usług, proces leczenia oraz komfort i zadowolenie pacjenta.
Mariusz Nowak – Otóż nie, takie podejście przynosi korzyści finansowe. Jeden z pierwszych projektów wykonanych przez naszych lekarzy przynosi obecnie 250 tys. zł. oszczędności rocznie. A takich projektów jest całkiem sporo. To jest właśnie jeden z przykładów eliminacji marnotrawstwa. To podejście pozwala również na inwestycje w nowe technologie – telemedycynę i wsparcie leczenia przy wykorzystaniu IT.
Mariusz Nowak – Oprócz oparzeń zajmujemy się leczeniem ran przewlekłych. Po leczeniu szpitalnym chory udaje się do domu wyposażony w odpowiednią aplikację w smartfonie. Pozostaje pod opieką pielęgniarki w miejscu zamieszkania, a lekarz ma możliwość obserwacji postępów gojenia się rany i wydawania zaleceń zdalnie. W razie konieczności pacjent jest ponownie hospitalizowany, ale zdalna kontrola doskonale zdaje egzamin. Pacjent nie musi przyjeżdżać na kontrolę, co oszczędza czas zarówno pacjentowi, jak i lekarzowi, redukuje stres i kolejki. To także oszczędności dla systemu opieki zdrowotnej i zwiększenie dostępności dla innych pacjentów.
Rozmawiał Piotr Nowacki
Nie polecam……..