Budownictwo jest jedną z branż, w których rozwój technologiczny pędzi w zawrotnym tempie. Jak działać, żeby dotrzymać mu kroku?
– Nie interesuje nas dotrzymywanie kroku komukolwiek. Obserwujemy bardzo uważnie rozwój nowych technologii i osiągnięć naukowych w naszej branży, dynamikę zmian rynkowych, działania konkurencji oraz potrzeby społeczne, dotyczące naszej branży. Taka wszechstronność oglądu jest nam potrzebna do planowania i wdrażania proaktywnej strategii rozwoju.
Jej elementem jest stała, intensywna współpraca z wiodącymi ośrodkami naukowo-badawczymi i żywy udział w pracach najważniejszych organizacji branżowych. Stymulujemy rozwój naszego sektora i jesteśmy przezeń stymulowani. Jesteśmy programowo na pierwszej linii rozwoju technologicznego, bo go współtworzymy. Problem dotrzymania nam kroku zostawiamy innym.
Jesteście państwo partnerem programu rewitalizacji polskich miast. Jakie przesłanki zachęciły państwa do wzięcia udziału w tej inicjatywie?
– Nasze zaangażowanie w każde przedsięwzięcie jest wynikiem starannej analizy ogólnej sytuacji gospodarczej kraju, rynku budowlanego i oczekiwań interesariuszy. Oznacza to, że zarówno firma, jak i zainteresowane strony muszą mieć korzyści z takiej inicjatywy. Aby odniosła ona sukces, korzyść powinna mieć wymiar i ekonomiczny, i społeczny. Program rewitalizacji polskich miast spełnia te kryteria. Jest to projekt optymalizacji struktury i funkcjonowania miejskiej przestrzeni urbanistycznej, architektury i budownictwa.
Zmierza do podniesienia poziomu życia mieszkańców miast na znacząco wyższy poziom cywilizacyjny. Ma wsparcie polityczne i ekonomiczne władz Unii Europejskiej. Zwiększa popyt realny na nasze najbardziej zaawansowane technicznie produkty. Pozwala skuteczniej chronić środowisko i oszczędzać energię, jest więc spójny z polityką firmy Steinbacher.
Pozycję Steinbacher Izoterm umacniają nie tylko zadowoleni klienci, lecz także liczne nagrody. Które z nich napawają dumą i są motorem do dalszej efektywnej pracy?
– Archetypem kultury organizacyjnej naszej firmy jest rodzina – nie tylko dlatego, że jest to firma rodzinna. I nie jest to slogan marketingowy. Takie rozumienie przekłada się na strukturę i funkcjonowanie firmy, a także na zarządzanie nią. Pracując dla rodziny, ludzie pracują dla siebie. To jest najsilniejszy czynnik motywujący załogę do dalszej efektywnej pracy. Ludzie są dumnymi członkami takiej rodziny. Zewnętrzne uznanie wzmacnia naszą siłę i mile łechce próżność.
Rozmawiała Justyna Franczuk
Dodaj komentarz