Polskie muzealnictwo oceniane z perspektywy stulecia odzyskania niepodległości – bo jest to dobry moment, aby takie oceny formułować – znajduje się w takiej fazie wzrostu, w jakiej się nigdy nie znajdowało. Liczba wizyt w muzeach sięgnie w tym roku 40 mln osób – nigdy polskie placówki nie były odwiedzane przez tak liczną publiczność. Muzealnictwo rozwija się nie tylko z woli rządu, czy ogólnie mówiąc władz, ale także ze względu na to, że konkretni ludzie, konkretne organizacje z własnych środków, na własne potrzeby chcą takie instytucje tworzyć – mówi dr hab. Piotr Majewski, dyrektor Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów (NIMOZ), instytucji, która organizuje rokrocznie Konkurs na Wydarzenie Muzealne Roku Sybilla.
Myślę, że jedno i drugie. Ten ogromny przyrost frekwencji sięga roku 2004, kiedy otwarto w Warszawie Muzeum Powstania Warszawskiego: to było pierwsze muzeum zwane narracyjnym, gdzie opowiada się o przeszłości w formach atrakcyjnych dla współczesnego zwiedzającego. Muzea zmieniły się więc w tym sensie, że w większym stopniu niż dotychczas dostrzegły potrzeby publiczności takiej, jaką ona rzeczywiście jest, a niekoniecznie takiej, jaką chcieliby widzieć muzealnicy. Muzeum przestało być instytucją elitarną, kształcącą pewną zamkniętą grupę odbiorców – skierowało swoją ofertę do wszystkich osób zainteresowanych zbiorami, historią, przeszłością, kontaktem ze sztuką.
Główna wartość tego konkursu, odkąd istnieje, czyli od ponad 30 lat, polega na tym, że promuje on to, co jest w muzeach najważniejsze. Zgłaszane są do niego najważniejsze muzealne projekty, nagradzane są również przygotowujące je zespoły. Największa wartość polega więc na efekcie promowania dokonań ludzi, którzy są w muzeach zatrudnieni.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzi konkurs na doroczną nagrodę ministra – to jest konkurs dotyczący wszystkich sfer działalności kulturalnej, jest również konkurs na wydarzenie historyczne roku, który organizuje Muzeum Historii Polski, są konkursy organizowane przez poszczególne muzea i stowarzyszenia muzealne. Wszystkie powstały jednak po Sybilii. Jest również europejski konkurs o nagrodę muzealną – EMYA: European Museum of the Year Award – notabene w tym roku gala tej nagrody odbyła się w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin w Warszawie, w ramach wieloletniego programu rządowego „Niepodległa”. Nasza instytucja była współorganizatorem gali i jest punktem kontaktowym tej nagrody w Polsce.
Niemal 40 lat temu, kiedy rodził się konkurs Sybilla, w Polsce panował inny ustrój – obecnie konkurs wyrósł do rangi dużego wydarzenia promocyjnego, ale ma również, co naturalne, sporą i rosnąca konkurencję. Nawet w obrębie naszej instytucji, ponieważ poza Sybillą – jednym z naszych flagowych projektów – organizujemy przegląd pod nazwą Muzeum Widzialne, poświęcony identyfikacji komunikacyjnej muzeów – projektom stron internetowych, oprawie graficznej, również cieszący się dużym zainteresowaniem.
Formuła konkursu zmieniała się i będzie się zmieniać. Był on inicjowany jako niewielki projekt – na początku zgłaszało się do niego kilkadziesiąt muzeów. Tymczasem 2 lata temu osiągnęliśmy rekordową liczbę 270 zgłoszeń – to ok 1/3 wszystkich działających w Polsce muzeów. Początkowo był to również konkurs stricte środowiskowy – jury składało się z muzealników, dyrektorów muzeów – samo środowisko oceniało własne dokonania. Od 2010 zmieniona została formuła jury, tak aby znaleźli się w nim ludzie znający się na muzealnictwie, piszący o nim, ale niezwiązani z nim poprzez jakąkolwiek formę zatrudnienia.
Oczywiście na ten temat cały czas toczy się dyskusja między nami a środowiskiem muzealnym, ale stoimy na stanowisku, że dzięki temu jest on w pełni obiektywny. Ostatecznie uznaliśmy, że nie chodzi o to, aby oceniać dokonania muzeów oczami osób z branży, tylko oczami ludzi, za pośrednictwem których społeczeństwo na muzea patrzy, czyli specjalistów z uczelni, dziennikarzy, recenzentów. Mam nadzieję, że Sybilla na długo pozostanie właśnie w takiej formule.
Założenie jest takie, aby w 11-osobowym jury znaleźli się ludzie kompetentni w zakresie całej działalności muzeów (opisanej w ustawie o muzeach) – muszą to być wymienieni przez panią specjaliści od edukacji, konserwacji, badań naukowych, wystawiennictwa, komunikacji medialnej. Skład jury jest przygotowywany przez dyrektora NIMOZ – natomiast projekt tego składu jest konsultowany ze środowiskami muzealnymi, a następnie przekazywany, jako propozycja, do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i to minister podejmuje ostateczną decyzję.
To jest zjawisko dla mnie niezrozumiałe – z jednej strony digitalizacja w muzeach bardzo aktywnie się rozwija, natomiast do konkursu trafiają pojedyncze, przypadkowe zgłoszenia. I to jest chyba kwestia nas, jako organizatorów, aby bardziej ten aspekt promować i zachęcać do uczestnictwa w tej konkursowej kategorii – mamy w planach zadbanie o to, co przede wszystkim możemy zrobić ze swojej strony, aby tych zgłoszeń było więcej.
Już w najbliższym roku planujemy zmianę formuły konkursu Sybilla, ponieważ odnieśliśmy wrażenie, że osiągnął on pułap nasycenia – obserwujemy niewielki spadek liczby zgłoszeń. Nadal jest ich dużo, ale zauważalny jest trend zniżkowy. Uznaliśmy tym samym, że należy tę formułę odświeżyć na dwóch poziomach: po pierwsze promocji – więcej mówić o konkursie za pośrednictwem form nowoczesnej komunikacji, a po drugie – ograniczenia liczby kategorii. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom środowiska i uczestników, zdecydowaliśmy się na zmniejszenie ich z 11 do 6.
Mamy nadzieję, że spowoduje to zwiększenie dynamiki samej gali, a przede wszystkim spowoduje skoncentrowanie wnioskodawców na bardzo ściśle określonych i jasnych kategoriach. Chcemy również zmienić tryb oceniania – wprowadzając w większym stopniu sparametryzowane kryteria. Dotychczas pracę jury można było nazwać sumą subiektywizmów – na podstawie średniej z dyskusji, spotkań, wyciągało ono wnioski w postaci nagród i wyróżnień. Dostawaliśmy jednak sygnały, że środowisko oczekuje większej ścisłości w kryteriach – postanowiliśmy więc je przede wszystkim opublikować, aczkolwiek z zastrzeżeniem, że jury nadal będzie posiadało absolutną autonomię w kwestii wyboru najwybitniejszych muzealnych osiągnięć. Niemniej prace jury będą bardziej sparametryzowane.
Jest jeszcze jedna ważna zmiana i intencja – obecnie tak formułujemy kategorie i tak układamy procedury, aby wyrównać różnice pomiędzy tzw. małymi a dużymi muzeami. To jest problem zgłaszany od zawsze, że małe muzea mają poczucie niedowartościowania. Co prawda przeprowadziliśmy przegląd statystyczny wszystkich wcześniejszych konkursów i nie do końca pokrywa się to z rzeczywistością, ale faktycznie zdarza się, że duże muzea samorządowe czy ministerialne otrzymują po kilka nagród i wyróżnień w ciągu roku, co tworzy pewne wrażenie dominacji. Tego typu wrażenia też są dla nas istotne – dlatego chcieliśmy dokonać zmian w takim kierunku, aby wyrównać te szanse. Przyszły rok na pewno będzie tym samym pełen wyzwań i dość trudny pod względem planowanych zmian.
___________________________
Rozmawiała Paulina Mróz
Strona NIMOZ: https://www.nimoz.pl/
Strona konkursu Sybilla: http://konkurssybilla.nimoz.pl/2017
Dodaj komentarz