japońska kinematografia

Początki historii japońskiej kinematografii

Opublikowano: 13 maja 2016

Japonia to kraj, który jednocześnie długo tkwił w zacofaniu technologicznym, oraz jest jednym z najszybciej rozwijających się państw na Ziemi. Postęp jaki uzyskano po drugiej wojnie światowej jest wręcz imponujący, zwłaszcza że Europa do takiego stanu dochodziła o kilkaset lat dłużej.

Reguła ta dotyczy również kinematografii rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni, choć w porównaniu do tego co znamy z własnego podwórka, czy też z produkcji amerykańskich, postęp i zmiany są tu mniej widoczne i bardziej subtelne. Japońskie kino to temat bardzo ciekawy.

Od rozwoju w izolacji do wyjścia na świat

Datą, która była istotna dla zmiany w kinematografii Japończyków jest rok 1947. Wtedy to produkcje filmowe z tego tajemniczego państwa samurajów, gejsz i prawa feudalnego wyruszyły w drogę przez ocean. Wcześniej również powstawały, jednak izolacja Japonii nie pozwalała im zaistnieć na rynku międzynarodowym. Dlatego my znamy te produkcje od trochę ponad półwiecza, podczas gdy ich historia sięga niemal 100 lat wstecz. Pierwsze filmy powstały tam już w roku 1897 – przy użyciu vitascopu zarejestrowano wtedy jedno z przedstawień tokijskiego teatru kabuki.

Rok później powstała konstrukcja pierwszej kamery, która trafiła do produkcji zaledwie dwa lata później. Dzięki temu już na przełomie 1899 i 1990 roku mogła odbyć się pierwsza publiczna prezentacja nagrań dokonanych przy jej użyciu (był to dokument z życia tokijskiego społeczeństwa). To właśnie mniej więcej w tym czasie powstały takie klasyki japońskiej kinematografii jak „Taniec gejsz” oraz „Oglądanie liści jesienią”, czyli pierwszy quasi-film fabularny z tego azjatyckiego kraju.

Kino i teatr

Kluczem do zrozumienia początków kinematografii rodem z Japonii jest teatr kabuki. Wyżej wspomniany film fabularny był… przedstawieniem teatralnym, nakręconym przy użyciu tej nowej na owe czasy technologii. Wiązało się to oczywiście z tym, że ten rodzaj sztuki uznawany był za rozrywkę dla bardziej znamienitych obywateli, podobnie jak spektakle kabuki. Do ich wyświetlania używano sal teatralnych, a na publiczności zasiadali entuzjaści i wielbiciele japońskich przedstawień kabuki.

Również rodzina cesarska miała swój wkład w opinię na temat tej nowej formy sztuki, gdyż wyraziła ona nie tylko swoją aprobatę, ale i podziw dla nowego wynalazku, który umożliwił nagrywanie obrazu. Bardzo szybko na potrzeby kinematografii japońskiej zaadaptowano również przedstawienia teatru shinpa i shingeki. Cechą szczególną takich pokazów była obecność komentatora, który jak w teatrze odpowiadał za narrację dla obrazu. Tradycja ta została zepchnięta na dalszy plan w momencie, gdy na rynek weszły filmy posiadające własne udźwiękowienie.

Lata dwudzieste – nowe tendencje

Pierwszą konwencją, z jaką zerwał japoński film, była teatralizacja obrazu. Sceniczność postanowiono pozostawić teatrom kabuki, a zamiast tego wprowadzono montaż, zbliżenia oraz grę światłem. Zdjęcia zaczęto robić w plenerze. Pojawili się pierwsi aktorzy, a kamera przestała być nieruchoma. Wzmocniono również pozycję reżysera, która do tej pory właściwie sprowadzała się do wiernego oddania przebiegu spektaklu teatralnego.

Dzięki temu mogła powstać nowa jakość estetyczna, która była nie tylko zupełnie inna od tego co znała reszta świata, ale i wprowadzała zupełnie odmienny klimat do tych produkcji. Choć dzisiejsze kino japońskie również różni się od zachodniej myśli kinematograficznej, to niewątpliwie wyjście z izolacji pozwoliło mu na bardzo pozytywny rozwój i stworzenie własnej i atrakcyjnej jakości, docenianej przez kinomanów z całego świat.

Portal ZaKamerą.pl pomógł nam przy pisaniu tego artykułu.

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *