2 miliony osób zmuszonych do ucieczki i głód w wielu częściach kraju w wyniku konfliktu w Etiopii. Trwająca od 6 lat wojna domowa w Jemenie. Represje i brak szans na demokrację w Birmie. Konflikt izraelsko-palestyński obserwowany przez świat od ponad pół wieku. Tląca się przez 11 lat wojna domowa w Syrii dotkniętej kryzysem humanitarnym. To tylko niektóre punkty zapalne na mapie świata. Agresja Rosji na Ukrainę pokazała, że Europa też musi być czujna. Dlatego z coraz większym zaangażowaniem obserwujemy nie tylko działania dyplomatyczne resortów obrony, lecz także kondycje armii europejskich i światowych mocarstw
Aktywne siły zbrojne, sprzęt, którym dysponują wojska, oraz wydatki przewidziane na obronność najlepiej odzwierciedlają konkretne liczby światowego rankingu z 2022 roku.
Władze państw europejskich w obliczu trwającego konfliktu wspólnie szukają rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo. Nie zmienia to jednak faktu, że każde państwo, nie tylko w Europie, ale i na świecie, chce cieszyć się suwerennością.
Patrząc na Unię Europejską jako całość, liczebność wszystkich armii to ponad 1 930 tys. osób. Tu pojawiają się pytania, jak przedstawia się siła poszczególnych państw na świecie i jak wygląda na ich tle polskie wojsko. Obecnie w światowym rankingu polskie Siły Zbrojne znajdują się na 24. miejscu, tuż za Kanadą i Ukrainą, która ma 22. lokatę. Wynika to z raportu serwisu Global Firepower, który od 2006 roku analizuje siły militarne świata, biorąc pod uwagę aż 50 czynników decydujących o wojskowej pozycji krajów. Brane są pod uwagę sprzęt, finanse, liczebność armii, a nawet zasoby naturalne, które w przypadku konfliktu militarnego mają ogromne znaczenie.
Potencjał polskiej armii i 24. lokata w zestawieniu pokazują, że choć mocarstwem nie jesteśmy, to widać nas na militarnej mapie świata, ponieważ serwis analizuje 142 państwa. Pierwsza trójka wojskowych potęg to od lat niezmiennie: USA, Rosja i Chiny, czyli największe kraje o najliczniejszej populacji. Za nimi kolejno plasują się Indie, Japonia, Południowa Korea, Francja, Wielka Brytania, Pakistan i zamykająca pierwszą dziesiątkę Brazylia.
Populacja daje armii potencjał i budzi respekt w obliczu konfliktów, ale nie zawsze jest ona odzwierciedleniem aktywnych Sił Zbrojnych. W tym przypadku aktualnie pierwsze są Chiny, za nimi Indie, a trzecie miejsce przypada USA. Rosja zajęła 9. lokatę. Na 18. pozycji są Niemcy, Wielka Brytania znalazła się na 21. miejscu, Francja − na 23., Ukraina −na 29., a Polska jest 34.
Oczywiście nawet najliczniejsza armia bez odpowiedniego uzbrojenia i sprzętu bojowego nic nie wywalczy, dlatego Global Firepower w swoim rankingu szczegółowo analizuje to, czym armie dysponują na lądzie, morzu i w powietrzu. Biorąc pod uwagę całkowitą flotę powietrzną i wszystkie rodzaje samolotów używanych na poziomie strategicznym, taktycznym i użytkowym, pierwsze trzy kraje są niezmienne. Widać jednak, że tu przewaga Stanów Zjednoczonych nad innymi państwami jest kilkukrotna. Ten fakt nie dziwi, ponieważ już od czasów II wojny światowej armia USA opierała strategię obronną właśnie na silnym lotnictwie.
Jak wygląda na tym tle lotnictwo wybranych krajów europejskich? Liczby pokazują, że nie jest aż tak imponujące. Francja znajduje się na 10. pozycji (1055 jednostek), Wielka Brytania − na 15. (693), Niemcy − na 18. (617). Polska zajmuje 27. miejsce (452), a Ukraina − 33. (318).
O ile USA mogą pochwalić się flotą powietrzną, Rosja może zaimponować liczbą czołgów bojowych, dystansując inne kraje. Oto kolejne miejsca poszczególnych państw z niesłabnącą pozycją liderów.
Kolejnym ważnym elementem budującym bezpieczeństwo narodowe są siły Marynarki Wojennej, dysponujące okrętami. Global Firepower w swoim rankingu uwzględnia wszystkie ich typy, w tym lotniskowce, fregaty, okręty przybrzeżne, desantowe okręty wsparcia i jednostki pomocnicze. Najbardziej elitarne są lotniskowce i nie każda armia je posiada. US Navy może szczycić się ich największą bazą, gdyż ma na stanie aż 11 lotniskowców. Dla porównania Chiny posiadają 2, a Rosja − 1. Z kolei w Europie tymi nobliwymi okrętami dysponuje Wielka Brytania (2). Polska Marynarka Wojenna posiada 86 jednostek. Możemy pochwalić się m.in. dwiema fregatami i korwetami, trzema okrętami patrolowymi, a także jednym okrętem podwodnym.
Polska armia może pochwalić się nie tylko imponującymi militarnymi zakupami w ostatnim czasie, ale też własną produkcją i stosowaniem nowoczesnych rozwiązań w zakresie bezpieczeństwa i obrony, a także tym, że Ministerstwo Obrony Narodowej sukcesywnie zwiększa wydatki na wojsko. Zapewnia nam to aktualnie 18. pozycję w zestawieniu. Najwięcej funduszy na armię przeznaczają kolejno: USA, Chiny, Rosja, Wielka Brytania i Niemcy.
Biorąc jednak pod uwagę fakt, że kraje członkowskie NATO muszą przeznaczyć na Siły Zbrojne przynajmniej 2 proc. PKB, Polska w 2021 roku przekroczyła ten próg, inwestując 2,34 proc. PKB. W tym i przyszłym roku MON planuje wydać na bezpieczeństwo i obronę naszego kraju jeszcze więcej.
Patrząc na wskaźnik PKB w odniesieniu do inwestycji w armię, Polska jest w światowej czołówce. Dzięki temu rośnie potencjał polskiego wojska, dając nam przewagę nad większością sąsiadujących państw.
Aleksandra Rudź
Dodaj komentarz