Olejek kokosowy ma wiele zastosowań, a w dodatku… dwa oblicza. Niemal każdy sklep oferuje zawsze wersję rafinowaną i nierafinowaną olejku kokosowego. Jeśli – ku swojej wielkiej konsternacji – wciąż nie wiecie, która jego wersja nadaje się do kuchni, a którą wstawić do łazienki – zapraszamy do lektury.
Olej kokosowy należy do tych, które można z powodzeniem stosować zarówno do jedzenia, jak i do pielęgnacji twarzy, ciała oraz włosów. Jest on źródłem wielu minerałów i witamin. Działa odmładzająco na skórę i włosy. Regeneruje a nawet pomaga zwalczyć wszelkie stany zapalne. Poleca się go w leczeniu trądziku. Oprócz tego, że genialnie dba o kobiecą urodę, to jeszcze wspomaga odchudzanie (zawiera kwas laurynowy, który zwiększa tempo przemiany materii i wspomaga spalanie zbędnego tłuszczu).
Olejek kokosowy można nabyć w wersji rafinowanej i nierafinowanej. Co to oznacza i czym różnią się one od siebie?
Rafinowany olej kokosowy – to taki, który został poddany procesowi oczyszczania (czyli właśnie rafinacji). Jest on pozbawiony nie tylko zapachu i bakterii oraz drobnoustrojów, które mogą namnażać się w schnącej an słońcu pulpie kokosowej, ale również większości witamin i minerałów, które podczas rafinacji giną wraz z mikrobami. Taki olej ma wysoki punkt dymienia (spala się w dopiero w wysokich temperaturach), a zatem nadaje się do smażenia i jedzenia.
Nierafinowany olej kokosowy– to pachnący, nieoczyszczony olejek, który jest bogactwem witamin i minerałów. Do jedzenia niezbyt się nadaje, ale do dbania o urodę – jak najbardziej. Nierafinowany olej kokosowy można nakładać na skórę całego ciała. Można też wykonywać nim demakijaż, nakładać na włosy w postaci maski, wcierać w końce włosów, wklepywać w delikatną skórę pod oczami. Olejek świetnie nadaje się jako baza (macerat) dla ziół i roślin, a także bywa niezastąpiony podczas tworzenia kosmetyków DIY. Nierafinowany olej kokosowy to istny eliksir młodości – to właśnie tą jego wersję powinno się mieć w łazience.
ale kokosowy ma chyba specyficzny nasycony tłuszcz w składzie wiec “na bruk” bym go nie zsyłała, proponuje się dokształcić z nasyconych tłuszczy, bo większość ignorantów wrzuca je do jednego garnka z niezdrowymi. jej…wieki trwa odkręcanie mitów funkcjonujących w społeczenstwie
to może wstawmy od razu rafinowany olej z kokosa na stację benzynową, umieszczanie go w sklepach z żywnością nie ma sensu?bez sensu, to podobno kokosowy ma specjalny kwas tłuszczowy-inny niz wszystkie nasycone..rafinowany na patelnie nierafinowany do smażenia sie nie nadaje i skąd pomysł ze artykuł pisała kobieta może to facet?
Ja raczej stisowała bym odwrotnie nierafinowany do spozycia.Najlepiej do kosmetyki również.Rafinowany do smazenia.
No właśnie, dokładnie:)
Najgorsze pierdoly jakie czytalam
Zero wiedzy z zakresu dietetyki.
Gratuluję ignorancj informacyjnej.
Tłuszcze rafinowane nadają się do polerowania podłogi gdyż dla ludzi są jak trucizna.
Autorce proponuje używać w kuchni mineralny olej silnikowy smaczny i zdrowy ?.
Zachęcam do lektury
Książek Łukasza Kinga.