Skorupiaki są zdrowsze od ryb. Mają w sobie ogromny zasób białka, witamin i minerałów. Dostarczają tak wiele wartościowych składników, że podnoszą odporność i poziom testosteronu cynku nawet dwukrotnie więcej niż ryby!
Wśród skorupiaków najbardziej lubiane są homary, raki, krewetki, kraby. Homary są uznawane za te najbardziej luksusowe, nazywane niejednokrotnie potrawą prawdziwie królewską. Niezwykłe w smaku, zdrowe dla kości i sprawności mózgu, dostarczają przede wszystkim fosfor. Raki – pochodzą tylko z czystych wód. Sprawdzają się w diecie, dzięki temu, że są bogate w białko, a zawierają niską zawartość tłuszczu. Krewetki – wyborne w smaku, podnoszą naszą odporność, dzięki temu, że zawierają duże zapasy selenu. Kraby – spożycie porcji 100 g zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na witaminę B12. Doskonałe w zwiększeniu produkcji krwinek.
To, co wydaje się problematyczne w jedzeniu skorupiaków to sposób ich jedzenia. Czasami nie wiemy zupełnie jak się za nie zabrać w eleganckiej restauracji. Dlatego na początku krótka instrukcja. Do mniejszych skorupiaków, jak raki, krewetki, langustynki nie bójmy się użyć po prostu palców. Do większych przyda się już młotek lub tłuczek do rozbijania pancerzy, szczypce lub nożyce do cięcia i szpikulce lub długie, specjalne widelce do wyciągania mięsa, które kraby lub homary kryją w zakamarkach szczypiec i odnóży. Przyda się również w pobliżu torebka z grubszego plastiku, bo tłuczona młotkiem skorupa czasem odpryskuje, więc bezpieczniej jest zamknąć skorupiaka w torbie i dopiero wtedy ,,naparzać”.
W przygotowaniu skorupiaków pamiętać trzeba przede wszystkim, że wymagają one dość krótkiego czasu gotowania lub smażenia – w przeciwnym razie ich mięso stanie się gumowate. Techniką, która wzbudza kontrowersje jest wrzucanie żywych raków czy krabów do wrzącej wody w garnku. Usłyszeć można wówczas odgłos przypominający piszczenie, który jednak, według specjalistów, jest tylko odgłosem pary przebijającej się przez skorupce, a nie krzykiem rozpaczy. Być może będzie to powód, dla którego sięgniesz po zamrożone skorupiaki. Jednak dla wyrafinowanych smakoszy świeżych raków nie zastąpi wersja rozmrażana w domu.
1 l jasnego piwa, 500 ml wody, ziarna kopru włoskiego, ziarna pieprzu, sól morska, 2 kg raków, koper
Wlej piwo i wodę do garnka, dodaj pieprz, koper włoski, sól i doprowadź do wrzenia. Gotuj 10 minut i wrzucaj partiami raki. Gotuj ok. 3 minuty. Wrzuć posiekany koperek i gotuj jeszcze 2 minuty. Odsącz i podawaj od razy z sosem winegret, szklanką piwa obok.
Olej rzepakowy, mąka, sól, pieprz, krewetki, mleko, czerwone chili, cytryna.
W garnku rozgrzej olej do 150 stopni Celsjusza. Na talerzu wymieszaj mąkę, sól, pieprz. Krewetki obierz, pozostawiając ogonki i osusz. Obtocz krewetki i zanurz je potem w misce z mlekiem i raz jeszcze otocz w mące. Wkładaj je ostrożnie do oleju i wyjmij gdy będą złote. Wykładaj je na papierowy ręcznik. Na koniec posyp krewetki chili, dymką i skrop cytryną.
Wojciech Pająk pisze: bajka dla podniebienia. owoce morza to mój kulinarny pokaz dla znajomych
Nie wiem jak można jeść robale próbowałem kilka razy i nigdy mi się nie do tego nie przekonam. Krewetki ostatecznie mogą być w sushi ale ostatecznie