Romeo i Julia na deskorolkach w Teatrze Studio

Opublikowano: 18 maja 2019

Gdy człowiek jest zakochany, właściwie znika: traci poczucie swojego „ja” i musi nauczyć się wszystkiego od nowa, by ta miłość trwała mówi reżyser i scenarzysta spektaklu Michał Zadara.

Jeden z najzdolniejszych twórców młodego pokolenia nie waha się zadawać niewygodnych pytań, eksperymentować. Laureat Paszportu Polityki za imponującą aktywność twórczą, za przedstawienia przywracające wiarę w to, że teatr jest przestrzenią artystycznej wolności, prezentuje nowe spojrzenie na polską i światową klasykę poprzez takich twórców, jak Mickiewicz, Słowacki, Fredro, Witkiewicz, Racine, Gorki, Schiller.

Wraca do współczesnej historii w adaptacjach, Miłosza, Schulza, Singera. Jest też twórcą opery „Oresteia” według Ajschylosa, wystawianej w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie. W Teatrze Wybrzeże przygotował spektakl „Wałęsa. Historia wesoła, a ogromnie przez to smutna”. Jak sam mówi, ma ogromną potrzebę zajmowaniem się Polską, stosunkiem do historii, patriotyzmu, sytuacją młodych ludzi.

7 czerwca 2019 r. w „Romeo i Julii” przedstawi klasykę dramatu Szekspira w nowej, bardzo odważnej formie, zderzając fabułę ze współczesnymi realiami. Nie próbuje dodawać swoich tekstów, dąży do wierności z dramatem. W swojej wizji chce uchwycić sens życia młodych ludzi. Romeo i Julia żyją w Warszawie, tu i teraz. Bawią się, kochają, są zbuntowani. Nie chcą poddawać się regułom świata dorosłych, odrzucają rady rodziców. Romeo nie rozstaje się z deskorolką.

Można zapytać, w jaki sposób temat jazdy na deskorolce łączy się z tematem miłości? Zadara tłumaczy, że w czasie jazdy rzecz polega na tym, żeby znaleźć się w momencie równowagi między lotem a upadaniem − kiedy człowiek już się nie wznosi, a jeszcze nie upada. W tej króciutkiej chwili nieważkości można wykonywać triki – dodaje reżyser, zadomawiając się tam, gdzie człowieka na co dzień nie ma. Jest się na granicy dwóch przeciwstawnych sił i „ja” właściwie znika, bo to punkt niemożliwy. W codziennym życiu boimy się tego momentu, kiedy zasady zwykłego poruszania stają się są nagle zawieszone, np. gdy upadamy lub autobus gwałtownie zahamuje.

Główne role w spektaklu grają młodzi aktorzy: Julia Leszkiewicz i Julian Zbudniewek, którzy są w wieku tytułowych postaci. Nie śpiewają pod balkonem, nie pojedynkują się. Są realni, ze swoimi problemami, które są jednakowe w każdej epoce, czy to na balkonie, czy na deskorolce. Oddaje to głębię szekspirowskiego dramatu. Świat kreowany na scenie przedstawiany jest z perspektywy nastolatków, którzy nie podporządkowali się regułom, jakimi są poddawani w otaczającym ich świecie dorosłych.

Romeo i Julia Teatr Studio

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Wojciech Korzeniewski
Moje wieloletnie doświadczenie chciałbym przekazywać...
Dom otwarty
Zbliża się karnawał, pora już na dom otwarty, pełen...
Kate Dąbrowska
...
Peer Gynt
„Kiedy spoglądam wstecz na całe twoje życie, mam wra...
Goldenmark
Faksymile dzieł Leonarda Da Vinci czy reprodukcje Bo...