Bez wątpienia oczko wodne w ogrodzie lub na działce letniskowej nadaje przestrzeni wyjątkowy charakter. Starannie zaprojektowany i obsadzony roślinami staw nie tylko przysparza uroku ogrodowi, ale ma też pozytywny wpływ na środowisko. Tworzy mikroklimat, dający ludziom wytchnienie w letniej spiekocie i przestrzeń do życia dla dzikiej fauny. Żaby, ważki czy ślimaki chętnie osiedlają się w naszym zbiorniku. Wypoczynek przy wodzie, obcowanie z naturą, podziwianie dzikich ptaków czy wiewiórek ciągnących do wodopoju, bujna roślinność wodna i bagienna dają nam możliwość relaksu i oderwania się od miejskiego życia.
Ryby nie są koniecznym elementem oczka wodnego. Brzeg z ozdobnymi kamieniami, ogrodowe rzeźby, strumyki, fontanny, szuwarowe, pływające rośliny i nastrojowe oświetlenie są piękne same w sobie. Jednak hodowla ryb w stawie zapewnia dużą przyjemność. Popularne karasie i karpie koi to długowieczne i duże ryby, wykazujące umiejętność rozpoznawania właściciela. Możemy nauczyć je dosłownie jedzenia z ręki. Oswojone karpie koi szukają kontaktu z właścicielem i lubią głaskanie, dla wielu ludzi stając się zwierzątkami „domowymi”.
Najprostsza odpowiedź na to pytanie brzmi: „Do odpowiednio dużego i dojrzałego biologicznie”. Latem woda w płytkich jeziorkach ulega szybkiemu nagrzewaniu od promieni słonecznych, a zimą zamarza nawet do samego dna. Rybom w takim oczku wodnym może zabraknąć tlenu, a woda szybko ulega zabrudzeniu. Aby zimowanie było możliwe, sadzawka musi mieć w najgłębszym miejscu 120 cm, a najlepiej 150 cm. Zalecana powierzchnia tafli takiego oczka wynosi nie mniej niż 12 m². Optymalne zbiorniki mają wielkość od 15 do 20 m² i pozwalają na hodowlę większości gatunków ryb. Mniejsze gatunki możemy w okresie wiosenno-letnim trzymać w ogrodzie w niewielkich zbiornikach. Jednak małe oczka wodne całkowicie zamarzają podczas mrozów. Dlatego na zimę musimy mieć w domu duże akwarium, w którym przetrzymamy ryby podczas chłodów, po czym wiosną znowu wpuścimy do oczka.
By móc wpuścić ryby do oczka wodnego, powinno ono być ustabilizowane biologiczne. Warto pamiętać, że im więcej roślin wodnych, tym lepiej, ponieważ oczyszczają one wodę z produktów przemiany materii ryb. W co najmniej 1/3 zbiornik obsadzamy roślinami. Mogą to być popularne gatunki takie jak rogatek, wywłócznik czy moczarka. Nenufary, czyli pięknie kwitnące lilie wodne, grążele i grzybienie mogą pokrywać 1/3 powierzchni wody. Warto też zadbać o strefę szuwarów, obsadzając część brzegów tatarakiem, trzciną czy pałką wodną.
Każde świeże oczko wodne w ogrodzie potrzebuje odpowiednio przygotowanej wody. Niezależnie od tego, czy korzystamy z wody studziennej, czy wodociągowej, warto zastosować uzdatniacz usuwający szkodliwe dla ryb substancje, np. metale ciężkie i chlor. Po tym zabiegu dodajemy preparat przyśpieszający rozwój mikroflory bakteryjnej odpowiedzialnej za prawidłowy przebieg cyklu azotowego. W razie potrzeby można sięgnąć po środki obniżające twardość wody, które zawierają wyciągi z torfu. Obniżają one także pH i nadają wodzie naturalne, lekko żółte zabarwienie. Dopiero po takich przygotowaniach i odczekaniu co najmniej 3–4 tygodni możemy przystąpić do zarybiania.
Przed wpuszczeniem ryb do oczka wodnego warto też sprawdzić jakość wody. Za pomocą dostępnych w sklepach testów określimy: pH, twardość wody, zawartość azotynów i azotanów. Dopiero gdy upewnimy się, że wszystko jest w normie, możemy pomyśleć o zakupie ryb.
Różnego rodzaju przeliczniki pomagają określić, ile ryb możemy wpuścić do oczka. Aby poznać dokładną pojemność naszego stawu, wystarczy spisać stan licznika wody przed jego napełnieniem i po tej czynności. Przyjmuje się, że na każdy centymetr długości ryby powinno przypadać 5 litrów wody. Czyli np. 20-centymetrowy karaś potrzebuje co najmniej 100 l. Do oczka o pojemności 10 000 l możemy więc teoretycznie wpuścić 100 ryb. Jednak większe gatunki potrzebują większej powierzchni do życia. Należy przy tym uwzględniać rozmiary docelowe ryb, a nie ich wielkość przy zakupie, jak również to, że zwierzęta te także dość łatwo się rozmnażają.
Zasada jest prosta: lepiej mniej niż za dużo. W przerybionych sadzawkach zwierzęta nie czują się komfortowo i często chorują, szybko pojawia się także plaga glonów i problem z klarownością wody. Kaskady, strumyki i fontanny poruszają taflą, powodując rozpuszczanie powietrza w wodzie, jednak gdy mieszkańców jest za dużo, ryby są narażone na przyduchę, spowodowaną zbyt małą ilością tlenu w wodzie. Potrzebny będzie też odpowiedniej wielkości filtr, który zapewni filtrację mechaniczną i biologiczną oraz dodatkowy ruch wody. Warto również zakupić lampę UV-C, która eliminuje glony i patogeny oraz klaruje wodę. Wszystko do oczka wodnego znajdziesz na https://trzmiel.com.pl/oczko-wodne.
Po ryby najlepiej udać się do specjalistycznych hodowli lub sklepów. Dokładnie sprawdzamy, czy oferowane egzemplarze mają całe płetwy. Wybieramy takie bez żadnych ubytków łusek i uszkodzeń ciała. Najlepiej ryby średniej wielkości, które najłatwiej się aklimatyzują. Będziemy je obserwować głównie z góry, dlatego popatrzmy na ubarwienie grzbietu, a nie boków. Powinniśmy od razu nabyć co najmniej kilka sztuk, by mogły stworzyć naturalne dla tych zwierząt stadko.
Złote rybki, czyli kolorowe odmiany karasia (Carassius auratus auratus) to mało wymagające, wielobarwne, łatwo dostępne rybki. W dobrych warunkach gatunek ten dorasta do 40 cm i dożywa ponad 20 lat. Rozmnażają się dość łatwo. Najlepiej kupować je wiosną, gdy samiczki mają zaokrąglone brzuszki, a samczyki białawe grudki na pokrywach skrzelowych, zwane wysypką tarłową. W ten sposób zyskujemy szansę, by doczekać się przychówku.
Złota orfa to hodowlana odmiana dzikiego jazia (Leuciscus idus var. orfus). Posiada złoto-pomarańczowo-czerwone ubarwienie. Osiąga 40 cm. Jest rybą stadną, trzymamy co najmniej kilka sztuk. Polecana jest jako tępiciel owadów, zarówno wodnych, jak i powietrznych. Świetnie redukuje populację niechcianych komarów. Wymaga dobrze natlenionej wody, jest odporna na niskie temperatury.
Karpie koi (Cyprinus carpio) wyhodowano 200 lat temu w Japonii, gdzie są uważane za symbol szczęścia i powodzenia, męstwa i długowieczności. Zwykle rosną do 40–50 cm, jednak mogą osiągnąć nawet metr długości. Są to ryby długowieczne, żyją 20–30 lat, a znane są nawet przypadki 70-letnich ryb tego gatunku. Występują w wielu odmianach barwnych, często są niezwykle widowiskowe. Chętnie zjadają glony i owady. Charakterystyczne są dla nich dwie pary wąsików, po których najłatwiej odróżnić małego karpia od karasia.
W oczku wodnym w ogrodzie można też trzymać wiele innych ryb, w tym gatunki występujące w polskich wodach: karasie srebrzyste, cierniki, płocie, różanki czy liny.
Przy niewielkiej obsadzie ryb i dużej powierzchni sadzawki ryby można pozostawić same sobie. W prawidłowo utrzymanym zbiorniku występuje zooplankton i fitoplankton, czyli glony, skorupiaki i owady stanowiące źródło naturalnego pokarmu dla ryb. By jednak wydobyć z ryb pełnię barw, zachęcić do tarła czy też nauczyć podpływać do ręki człowieka, trzeba je dokarmiać niewielkimi porcjami. Przekarmianie może skończyć się osłabieniem ich kondycji oraz zakwitem glonów pojawiającym się z powodu nadmiaru fosforu i azotu. Nie warto oszczędzać na pokarmie i należy sięgnąć po produkty wysokiej jakości. Pokarm klasy premium zawiera wszystkie niezbędne składniki odżywcze, umożliwiające zrównoważony wzrost i zdrowy rozwój ryb. Zaopatrzmy się w różne pokarmy, np. podstawowy, probiotyczny i wybarwiający. Ryby karmimy od wiosny do jesieni. Kiedy temperatura spada poniżej 10°C, żerowanie ustaje.
Dodaj komentarz