Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy

Stanisław Drzewiecki – Myśleć strategicznie, działać kompleksowo

Opublikowano: 2 stycznia 2022

Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy realizują już swoją czwartą w historii strategię, która pozwala utrzymać najwyższą jakość wody i zapewnić bezpieczeństwo w odprowadzaniu ścieków, a we wszystkich działaniach gwarantuje ochronę środowiska na najwyższym poziomie. A to wszystko przy niezmienionej od 9 lat cenie za wodę i ścieki

„Na początku mojej pracy w bydgoskich wodociągach na pewno nie miałem pełnej świadomości wszystkich uwarunkowań sprawnego kierowania tak dużą organizacją. Ale tę wiedzę bardzo szybko uzyskałem, bo szybko pojawił się w tej pracy Europejski Bank Rozbudowy i Rozwoju, który potrzebą myślenia i zarządzania strategicznego mnie i cały zarząd zaraził. To EBOR właśnie przekazał nam dużą wiedzę teoretyczną i praktyczne umiejętności w tym zakresie. (…) Obok rozwoju infrastruktury technicznej realizowaliśmy też proces restrukturyzacji spółki, obejmujący rozwój metod zarządzania i organizacji pracy, jak i proces ciągłego doskonalenia się. Efekt jest taki, że dziś osiągnęliśmy już bardzo wysoki poziom, bo wdrażamy drugą fazę zarządzania procesowego metodą lean management, która jest dedykowana takim firmom, jak nasza. I te działania przynoszą nam dziś już bardzo wymierne korzyści”. Tak wspomina swoje pierwsze doświadczenia z nowoczesnym zarządzaniem Stanisław Drzewiecki, prezes zarządu Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy Sp. z o.o., w monografii, wydanej w 2021 roku z okazji 120-lecia istnienia Wodociągów Bydgoskich i Kanalizacji.

Podwalinę sukcesu spółki stanowią systemowe działania, które redukują koszty. Nie bez znaczenia jest maksymalny udział grantów ze środków UE (MWiK w Bydgoszczy brał udział w programie pilotażowym, był pionierem w pozyskiwaniu pieniędzy unijnych, a jednocześnie sam wdrażał nowatorskie, jak na początek XXI wieku, finansowanie inwestycji z obligacji przychodowych). Jak twierdzi prezes Drzewiecki, ważne było też wsparcie miasta, w tym umiejętność kompromisu i poszukiwania rozwiązań, które szybko pozwalają na interwencję, gdy po drodze coś idzie nie tak.Cóż więcej dodać? Trzeba po prostu utrzymać tę linię rozwoju i wzbogacać o coraz nowsze rozwiązania. No i trzeba pamiętać, że należy to robić w sposób ciągły. Nasza teza o konieczności ciągłego doskonalenia się nie jest przypadkowa – mówi.

Potrzebny tandem – strategia i ludzie

Prezes Drzewiecki jest przekonany, że skończyły się czasy, w których firma wodociągowa działała od awarii do awarii, i myślenie, że wystarczy zrealizować nowoczesne inwestycje, żeby się rozwijać. Działalność tego typu firmy musi być ściśle zdefiniowana, musi wynikać ze strategii. Tylko wtedy można mieć gwarancję, że nie popełni się błędu.

Oczywiście zawsze należy pamiętać, że choć szeroko rozumiana, nowoczesna infrastruktura stanowi jądro inżynierii sanitarnej, to cała ta gigantyczna maszyneria jest wprawiana w ruch przez ludzi i to oni decydują o tym, na ile jest skuteczna. Dlatego w strategii zawsze musi być ujęta organizacja jako zespół i zawsze muszą być w niej zawarte działania, które służą usprawnianiu sposobu prowadzenia organizacji, czyli sposoby i kierunki zarządzania nią. Inaczej nie uzyskamy oczekiwanych efektów tłumaczy Stanisław Drzewiecki.

Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy

System monitoringu sieci

Niby 120, a już prawie… 500

Wspomniany jubileusz 120-lecia Wodociągów Bydgoskich i Kanalizacji skłania do prezentacji dotychczasowego dorobku ludzi z minionego okresu. Na początek trochę historii. Pierwsze pozwolenie na budowę wodociągów Bydgoszcz uzyskała w 1523 roku – niestety pierwszy drewniany wodociąg przetrwał zaledwie 20 lat. Dlatego już w 1541 roku znakomity studniarz, Walenty z Bochni rozpoczął budowę nowego ujęcia wody.

Nowe ujęcie wody bazowało na trzech stawach istniejących do dziś przy ul. Pięknej. Wszystkie rury wykonane były z pni dębowych, łączonych metalowymi klinami. Służyły one mieszkańcom miasta przez 250 lat. Szybki rozwój gospodarczy i demograficzny miasta sprawił, że konieczna stała się rozbudowa sieci wodociągowo-kanalizacyjnej. Przyjęto śmiałą i (jak na owe czasy) nowatorską koncepcję, która zakładała, że sieć wodociągowa i kanalizacyjna powinny powstać jednocześnie. Był to przykład bardzo odważnego zrównoważonego rozwoju. Z badań geologicznych wynikało, że najlepszym miejscem dla pozyskania najbardziej wartościowej wody gruntowej dla miasta będzie Las Gdański. Budowa stacji rozpoczęła się w 1898 roku, a już w maju 1900 roku po raz pierwszy napełniono zbiornik w Wieży Ciśnień na Wzgórzu Dąbrowskiego o pojemności 1260 m3. Ujęcie Las Gdański miało zdolność produkcyjną ok. 860 m3 na dobę. Szybko jednak okazało się, że jest niewystarczające dla miasta, stąd uruchomienie w 1962 roku na Czyżkówku drugiego ujęcia wody dla Bydgoszczy, tym razem powierzchniowego – z rzeki Brdy.

Nowoczesność… z unijnym wsparciem

Możliwość modernizacji systemu wodno-kanalizacyjnego w mieście pojawiła się w latach 90. XX wieku dzięki współpracy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju. Spore środki unijne, przyznane w postaci bezzwrotnych grantów, umożliwiły realizację dwóch ogromnych programów inwestycyjnych („Bydgoski System Wodny i Kanalizacyjny” i „Bydgoski System Wodny i Kanalizacyjny II”).

Ponad 31 zadań, w ramach których wykonano 93 kontrakty, zmieniło oblicze miasta. Objęły one m.in. rozbudowę stacji uzdatniania wody w Lesie Gdańskim i na Czyżkówku, budowę sztucznej infiltracji, wymianę 120 km rur z azbestocementu, modernizację ponad 66 km sieci wodociągowej, budowę nowych magistral. Kompleksowość projektów polegała na tym, że porządkowały one nie tylko system wodociągowy, lecz także kanalizacyjny, m.in.: poprzez bagrowanie rzeki Brdy i Kanału Bydgoskiego, rozbudowę i modernizację istniejącej oczyszczalni ścieków w Fordonie (powstała Instalacja Termicznego Przekształcania Osadów), budowę, rozbudowę i modernizację istniejącej sieci oraz rekultywację pól irygacyjnych.

Dzięki tym działaniom dziś 100 proc. ścieków poddawanych jest oczyszczaniu, prawie 100 proc. bydgoszczan ma dostęp do sieci wodociągowej, a ponad 99 proc. − do sieci kanalizacyjnej. To pionierskie spojrzenie na system wodociągowo-kanalizacyjny w mieście wymagało ogromnych nakładów finansowych, bo koszt obu projektów to ponad miliard złotych. Prawie 500 mln zł z tej kwoty stanowił wkład UE, a drugie tyle – środki własne MWiK w Bydgoszczy, pochodzące z emisji obligacji przychodowych.

Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy

Budowa zbiornika retencyjnego w ciągu ul. św. Maksymiliana Kolbego

Kierunek: „miasto – gąbka”

Realizacja programów BSWiK i BSWiK II stanowiła podwaliny do kolejnych innowacyjnych inwestycji, w tym porządkowania sieci kanalizacji deszczowej. Przez kilka lat trwała inwentaryzacja zasobów, powstały modele opadów i symulacje zagrożeń podtopieniami w czasie deszczy nawalnych. W 2017 roku zatwierdzono projekt „Budowa i przebudowa kanalizacji deszczowej i dostosowanie sieci kanalizacji deszczowej do zmian klimatycznych na terenie miasta Bydgoszczy” o wartości ponad 250 mln zł (dofinansowanie z UE to ponad 150 mln zł). Inwestycja ma za zadanie nie tylko uporządkować sieć kanalizacji deszczowej (modernizacja 90 km starej sieci i budowa 14 km nowych kanałów), lecz także zmienić myślenie o deszczu – pokazać, że deszcz też może stanowić zysk. Ma przeciwdziałać zmianom klimatycznym, łagodzić ich skutki, walczyć z „betonozą”. Bydgoszcz ma być „miastem-gąbką”, które będzie retencjonować wodę deszczową (w ramach projektu powstanie w mieście ponad 70 zbiorników), żeby wykorzystać ją w okresach suszy.

Przede wszystkim jakość

Skończyło się myślenie, że skoro zrealizowaliśmy nowoczesne inwestycje, to teraz już nic nie musimy zmieniać. Działalność takiej firmy, jak wodociągi, musi wynikać ze strategii, ale jednocześnie firma musi mieć gotowe bardzo precyzyjne plany operacyjne. (…) Nie bylibyśmy dziś w tym miejscu, gdybyśmy takich kompleksowych działań nie podjęli wcześniej. Oczywiście, żeby sensownie mierzyć stan i parametry efektywnościowe i ustalać, co zmieniać i co oceniać po przekształceniach, trzeba było najpierw zmierzyć efektywność. I temu służył projekt oceny naszej efektywności poprzez wskaźniki benchmarkingowe. My to zrobiliśmy na początku naszej drogi, już w 2000 roku. Dokonaliśmy oceny efektywności naszej firmy w całym obszarze infrastruktury − nie tylko tej technicznej, ale też w relacji do klienta i w zakresie organizacji. Potem to porównaliśmy z wzorcami zachodnimi w tamtejszych firmach wodociągowych. Po zakończeniu kontraktów dokonaliśmy też oceny efektywności naszych inwestycji, głównie poprzez wskaźniki eksploatacyjne, m.in. energochłonność, awaryjność, jakość wody i ścieków, poziom świadczonych przez nas usług. Okazało się, że w porównaniu z innymi firmami wodociągowymi w Polsce mamy te wskaźniki naprawdę na bardzo wysokim poziomie – tłumaczy Stanisław Drzewiecki.

Teraz po prostu musimy utrzymać ten standard, który uzyskaliśmy, a do ewentualnej niewielkiej poprawy potrzebne są nam tylko nieduże inwestycje modernizacyjne − mówi.

zdjęcia: Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *