W ostatnich latach nasiliły się problemy związane z cyberbezpieczeństwem. Sztuczna inteligencja odgrywa coraz większą rolę podczas konfliktów wojennych. W tej chwili niektóre wojska korzystają z pomocy AI przy podejmowaniu ofensywnych działań.
Innowacje często bywają dobre, jednak trzeba zdawać sobie sprawę z zagrożeń, które ze sobą niosą. Jednym z nich są zagrożenia hybrydowe, które polegają na sianiu dezinformacji oraz połączeniu wojny konwencjonalnej z cybernetyczną.
Musimy coraz bardziej zwracać uwagę na zagrożenia hybrydowe, tym bardziej że rozwijamy się technologicznie i wprowadzamy wiele innowacji w sektorze energetycznym. Te innowacje stwarzają szanse, ale też wystawiają nas bardziej na zagrożenia – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Tomasz Kijewski, prezes Warsaw Institute.
Dobrym przykładem jest konflikt między Armenią a Azerbejdżanem. Wówczas mogliśmy zaobserwować siłę nowych technologii, za którymi stała sztuczna inteligencja. Spór, który ciągnął się od dziesięcioleci, został „rozwiązany” w ciągu paru tygodni. Przestarzała obrona Armenii nie była przygotowana na taki pokaz siły ze strony Azerbejdżanu.
Jak widzieliśmy w konflikcie azersko-armeńskim, użycie dronów i innych środków nowoczesnego pola walki było bardzo istotne dla jego wyniku. Myślę, że coraz większą rolę będą miały nowoczesne środki na polu bitwy. Pytanie też, czy wszystkie kraje zainteresowane bezpieczeństwem będą w stanie nadążyć za tą rewolucją technologiczną, nie tylko w przemyśle energetycznym, lecz także w zakresie bezpieczeństwa narodowego – podkreśla prezes Warsaw Institute.
W przypadku konfliktu w Karabachu Azerbejdżan zyskał przewagę, ponieważ mógł swobodnie korzystać z dronów. Armenia nie spodziewała się, że przeciwnik ich użyje, przez co nie potrafiła odpowiednio zareagować. Tymczasem Azerbejdżan śledził ruchy wojsk swojego rywala, a dzięki sztucznej inteligencji zyskał sporą przewagę podczas bitwy.
W tej chwili w Europie nie doszło do podobnego zdarzenia, jednak nie można wykluczyć, że w przyszłości takowe się wydarzy. W dalszym ciągu na linii ukraińsko-rosyjskiej są bardzo duże napięcia. Tymczasem eksperci Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych ostrzega, że europejskie armie nie posiadają skutecznego systemu obrony przeciwlotniczej. Zdaniem niektórych w przypadku podobnego ataku na europejskie państwo, bylibyśmy tak samo nieporadni jak wojska Armenii.
Konflikty hybrydowe, ataki, cyberprzestępstwa i incydenty oczywiście mogą przełożyć się na zaognienie jakiejś sytuacji w zakresie konfliktu zbrojnego. Natomiast sama idea wojny hybrydowej polega na tym właśnie, że państwa lub aktorzy pozapaństwowi działają poniżej progu wojny, czyli aby nie doprowadzić do eskalacji konfliktu oficjalnego, ale prowadzić swoje operacje na zasadzie ukrytych działań niejawnych – tłumaczy ekspert w rozmowie z Armenią.
Musimy zrozumieć, że przyszłe konflikty zbrojne będą wyglądać inaczej względem tych, które miały miejsce dawniej. W przyszłości wojny będą toczyć się również na poziomie cyfrowym. Z tego powodu największe mocarstwa inwestują gigantyczne pieniądze w rozwój sztucznej inteligencji. Widać to po wielkim trio – Stanach Zjednoczonych, Rosji oraz Chinach. USA niedawno ogłosiło, że zwiększają swoje środki na rozwój SI. Państwo Środka od lat skupia się na rozwoju właśnie w tym zakresie, z kolei Rosjanie pracują nawet nad robotami-żołnierzami. To najlepiej pokazuje, jak szybko zmienia się sektor militarny. Zachodzą zmiany, na które musimy być przygotowani.
Sztuczna inteligencja jest kolejnym wymiarem, który zapewne zostanie wykorzystany w działaniach wojennych w rozwoju technologii wojskowych. Robotyka i sterowanie autonomicznymi systemami walki, czy w zakresie dronów, czy robotów bojowych, które są w fazie rozwoju, na pewno zdeterminuje kierunek działań – podkreśla Tomasz Kijewski.
Andrzej Dworzański
Dodaj komentarz