Stare przeświadczenie, że sukces to wygrana bitwa, a nie długoterminowa współpraca, wciąż powoduje, że promowani są liderzy agresywni i dość… prymitywni. Tymczasem prawdziwe wielkie firmy powstały w oparciu nie tylko o umysł i wizję, ale także o serce i dalekosiężną wyobraźnię lidera. Patrzy ona dalej niż ludzkie życie – mówi dr Zenon Waldemar Dudek.
– Brian Tracy jest jednym z twórców ruchu w biznesie, który skupia się na doskonaleniu osobowości lidera, samopoznaniu i koncentracji na rozwiązaniach, a nie na problemach. To program dla ludzi z najlepszymi talentami i nastawiony na działanie w warunkach sprzyjających. Gdy warunki są niesprzyjające, część energii musi zostać poświęcona na stabilizację i wyjście poza strefę komfortu. Wtedy zależy, czy mamy w planach zadania krótkoterminowe czy długoterminowe oraz czy mamy na uwadze zadania proste czy złożone. Kolejny wymiar sukcesu zależy od stawianego celu: czy jest agresywny i mierzony wyłącznie materialnie, czy chodzi też o wartości trudniejsze do oceny, takie jak zdrowie, szczęście, spokój ducha, szeroko pojęty sukces wewnętrzny.
– Specjaliści od zarządzania i marketingu są coraz bardziej świadomi tego, że trwały sukces w decydującym stopniu zależy od stylu kierowania zespołem i jakości relacji z klientami. Jeden z banków działających w Polsce za swoje motto uznał hasło: „Liczą się ludzie”. Zaczynamy rozumieć, że skuteczny model przywództwa opiera się na programach długoterminowych, wymaga dojrzałości psychicznej oraz umiejętności projektowania i wykonywania złożonych zadań, które uszczęśliwiają innych ludzi, a nie tylko nas samych.
– Jak mówi przysłowie, „ryba psuje się od głowy”, więc wytyczanie konstruktywnych i realistycznych celów oraz naprawianie błędów leży w kompetencjach lidera. Lider nie robi wszystkiego własnymi rękami – pracuje głową, wyobraźnią, umysłem. Coraz bardziej liczy się również, czy pracuje sercem. W epoce opanowanej przez technologie wciąż trudno znaleźć lidera z duszą, wrażliwością na drugiego człowieka.
– Umiejętności zarządzania firmą, projektem, wydarzeniem to w głównej mierze sztuka kierowania ludźmi. Przewidywanie ich zachowań oraz dostrzeganie tkwiącego w nich potencjału. Skuteczny biznes na najwyższym poziomie to sztuka i „magia”, która nierzadko przeradza się w misję. Pomimo rozwoju technologii, wciąż najważniejszy jest człowiek. Można się tego nauczyć, ale trzeba mieć dobre wzorce, choć oczywiście talent jest też ważny.
– Tak, w naszej epoce psychologia ma coraz więcej ma do powiedzenia. Wielu liderów słyszało zapewne o Jungu, do którego nauk odwołuje się też wspomniany Brian Tracy. W oparciu o jego teorię ekstrawersji i introwersji wiemy, że jedni są mistrzami komunikacji, drudzy pilnowania i kontroli. W tym miejscu chcę przypomnieć inną jego myśl, że w rozwoju świadomości liczy się sztuka rozwiązywania konfliktów, kryzysów i integrowania opozycji. Jedną z najważniejszych opozycji, jaką znają ludzie biznesu, jest zderzenie ducha z materią. Najlepsi liderzy potrafią łączyć te dwa aspekty – ducha z materią, czyli sztukę z rzemiosłem, umysł artysty i rzemieślnika. Lider staje się przywódcą, gdy umie panować nad duchem i nad materią, i wie, że w każdej pracy potrzebni są ludzie z duszą artysty i umysłem inżyniera. Łączenie rozumu z wrażliwością na drugiego człowieka daje oczekiwany sukces.
– Tak, trzeba wznieść się ponad zwykły poziom i wzorować się na archetypach. Samorodni liderzy czerpią inspiracje do roli przywódcy z archetypu króla. Idąc tropem myśli Junga, archetyp króla można zdefiniować jako wzorzec myślenia i działania, który wskazuje, jak ogarnąć podległy świat i zorganizowaną całość problemów, zadań, rzeczy, ludzi, celów i wartości. Celem jest integracja różnorodności w jedność bez nadużywania władzy. Ten, kto nadużywa władzy, odniesie sukces krótkotrwały – wygra bitwę, ale wojnę przegra. Ta stara mądrość tkwi w nas, a prawdziwi liderzy ją rozumieją.
– Archetyp króla tkwi w każdym dziecku i przejawia się jako stan omnipotencji, wszechmocy. W miarę rozwoju to poczucie słabnie, zanika, a u niektórych ulega wypaczeniu. U dojrzałych liderów pierwotna omnipotencja zamienia się w świadome kompetencje przywódcze, w tym umiejętność kierowania sobą i podległymi strukturami. Archetyp króla łączy ducha z materią, wskazuje, jak przekuć wizje na rzeczywistość. Korzysta z naturalnej kreatywności, porusza się swobodnie na osi duch – materia, a także uwzględnia znaczenie innych opozycji, takich jak ciało – umysł, myślenie – uczucie, wizja – fakty, teoria – praktyka, dawanie – branie. Lider przerabia i wdraża sens tych opozycji, jeśli ma psychiczny kontakt z archetypem króla.
– Najwyższy poziom świadomego przywództwa realizuje cechy archetypu króla niezależnie od okoliczności. Staje się wzorcem. To przywódca integralny, angażujący się, ale też zdystansowany – nazywam go liderem delta. Kieruje się intelektem, empatią, widzi zmysłami. Intuicją wyczuwa różnorodność warunków i trendy przyszłości. Archetyp króla uczy budować solidną firmę, trwałe państwo i dbać o zdrowe stosunki społeczne. Z pozycji króla lider ogarnia całość zadań, podległy mu dział czy rodzinę. Zna swoją ścieżkę rozwoju i wspiera rozwój innych. Jest na niej miejsce dla początkujących (poziom ucznia), jak też ambitnych, ale niepewnych siebie pracowników (poziom asystenta) oraz dla indywidualności i specjalistów z różnych dziedzin (poziom eksperta). Umie rozpoznać poziom kompetencji innych liderów, dostosować metodę do poziomu rozwoju. Partnerem jest dla niego lider gamma z umysłem eksperta.
– Przywódca z umysłem delta to mistrz tworzący przewagę kompetencyjną nad konkurencją całą swoją postawą. Wygrywa „rozległością” umysłu. Widzi cały proces, a nie wybrane fragmenty czy prostą drogę do małego sukcesu, który jest często pułapką. Zauważa kryzys i zna przyczyny porażek. Wie, że przeszkody są testem na przywództwo. Widzi talenty, inwestuje nadwyżki w ludzi, a nie w materię. Bo tak jak w rodzinie, tak w firmie pracownicy są główną wartością. Spojrzenie perspektywiczne stosuje tam, gdzie jest to możliwe. Wie, że na początku młody lider ma umysł naiwnego ucznia. Potem przekształca się w umysł asystenta wahającego się między teorią a praktyką. Silny lider świadomie wkracza na poziom eksperta, a potem mistrza. Wie, że całe życie uczymy się, bo życie jest przygodą i odpowiedzialnością.
– Autentyczny, integralny przywódca, kształtuje w sobie umysł delta (umysł mistrza), który upraszcza życie tam, gdzie to możliwe. Stosuje proste, ale mądre rozwiązania. Kieruje własną linią życia, zarządza projektami, prowadzi firmę i jej kadry w stronę przyszłości. Niespodzianki i trudności są dla niego naturalnym wyzwaniem. Pamięta proces swojej drogi – od fazy początkującego dziecka przez fazę młodości do fazy dojrzałego eksperta.
– Obraz drogi pomaga zobaczyć teraźniejszość i przyszłość. Utalentowany lider z umysłem eksperta, szuka warunków, aby zostać mistrzem. Dziś wielu liderów to wieczni chłopcy, którzy zostają przywódcami jednego sezonu, jednej akcji. Efektem działań przywódcy delta jest szczęśliwe życie jednostek i dobro wspólnoty, a nie władza, pozycja społeczna i pieniądz. Król Minos miał władzę nad Dedalem, ale ten świetny inżynier w końcu od niego uciekł. Jaki błąd popełnił król? Pomylił władzę z przywództwem. Podzielę się tu maksymą, która wyróżnia lidera z umysłem delta: Przywódca pracuje, nawet gdy śpi, i wypoczywa, gdy pracuje.
– Oto schemat i etapy drogi lidera, dla którego inspiracją jest archetyp króla.
– Przywództwo jest talentem, nad którym pracujemy całe życie. Oddanie władzy nie jest porażką, lecz przekazaniem pałeczki nowym liderom. Przywódca integralny obejmuje wszystkie fazy rozwoju siebie i u swoich podwładnych – nie boi się konkurencji, bo ona stale pracuje nad sobą. Potrafi skupić wokół siebie najlepszych liderów i najzdolniejszych ekspertów, ponieważ interesuje go realizacja talentów pracownika, a nie wykorzystanie go jak niewolnika. Korporacje i wielkie molochy organizacyjne tego celu często nie mają. Widzą schematy i procedury, a nie człowieka. Pod władzę integralnego lidera natomiast chętnie oddaje się utalentowana młodzież. Ze źle zarządzanej firmy uciekają najlepsi eksperci, tymczasem przywódca z talentem szanuje ludzi, którzy chcą iść z nim do przodu.
____________________________
Rozmawiała Anna Arwaniti
Dodaj komentarz