To, co wydarzyło się w ten mikołajkowy wieczór, przeszło wszelkie moje oczekiwania. Darczyńcy przekazali na licytację wspaniałe prezenty, wśród których crème de la crème stanowił rejs kulinarny po Adriatyku z udziałem Karola Okrasy, który osobiście ufundowałem. Został wylicytowany za ponad 90 tys. zł Nasi goście swoją otwartością i hojnością dali dowód swoich wielkich serc – mówi Tomasz Kunstler, właściciel hotelu Aspen Prime Ski & Bike Resort w Głuchołazach.
Tomasz Kunstler: Powódź nie dotknęła nas bezpośrednio, ale klienci odwoływali rezerwacje, solidaryzując się z poszkodowanymi. Jako społeczeństwo mamy w sobie dużo empatii i w takim ludzkim odruchu klienci uznawali, że nie wypada im korzystać z życia, gdy inni zmagają się z tragedią. Niesłusznie, bo w rozrachunku biznesowym podatki z ich pobytu trafiają przecież do samorządowego budżetu, a tym samym wspierają powodzian. W połowie października media zjednoczyły się w narracji zachęcającej do wspierania lokalnych przedsiębiorców, co odwróciło ten niekorzystny dla nas trend. Goście do nas wrócili i obecnie nie mamy powodów do narzekań. Zarówno pobyty na święta, jak i na sylwestra mamy sprzedane.
Mimo że samo odczuliśmy skutki powodzi, od końca września pomagamy jak możemy. Wspieramy powodzian, dostarczając posiłki dla naszego kluczowego klienta i wojsk obrony terytorialnej.
Tomasz Kunstler: Zależało mi, aby do gości przemawiała cała formuła wypoczynku. Jesteśmy otoczeni pasem zieleni, co sprzyja wyciszeniu. Mamy rozbudowaną strefę wellness & spa, którą wciąż rozwijamy. Dbamy też o przyjemności dla podniebienia, stawiając na dobrą, regionalną kuchnię i świetną kartę win, która odzwierciedla moją pasję. Obejmuje ona 120 etykiet i – co warto podkreślić – w dużej mierze opiera się na polskich winach, zarówno z polskich winnic, jak i z bardziej odległych terenów, choćby Bieszczad. W menu króluje pstrąg, hodowany przez lokalnych producentów, który jest naszą dumą. Niektórzy goście przyjeżdżają do nas specjalnie na pstrąga. Od zeszłego roku obserwujemy wzrostowy trend w obszarze turystyki kulinarnej. Goście nie jedzą przy okazji pobytu, lecz wybierają miejsce pobytu, kierując się przesłankami kulinarnymi. Szukają miejsc, które wyróżniają się pod względem gastronomii, a przy okazji wypoczywają w hotelach, które słyną z dobrej kuchni. Postawiliśmy na jakościową kuchnię i jesteśmy dumni, że nasza restauracja, która działa w hotelu, jest obierana jako cel wizyty przez koneserów dobrego jedzenia i jakościowych trunków.
Tomasz Kunstler: Obecnie dostępnych dla gości jest 31 pokoi, w tym 2 apartamenty. Cały czas trwa rozbudowa skrzydła. Po jej ukończeniu zyskamy dodatkowo 38 pokoi, co da nam zdolność operacyjną przyjęcia – bez dostawek – 158 gości. Na tym poprzestaniemy, aby nie zaburzać butikowego charakteru naszego hotelu. Bardziej niż na ilości, zależy nam na jakości, komforcie gości i unikalnej ofercie. Jednocześnie cały czas będziemy podejmować działania podnoszące zadowolenie klientów, choćby rozbudowując ofertę biznesową, m.in. za sprawą dodatkowych sal konferencyjnych .
Tomasz Kunstler: To, co wydarzyło się w ten mikołajkowy wieczór, przeszło wszelkie moje oczekiwania. Darczyńcy przekazali na licytację wspaniałe prezenty, wśród których crème de la crème stanowił rejs kulinarny po Adriatyku z udziałem Karola Okrasy, który osobiście ufundowałem. Został wylicytowany za ponad 90 tys. zł, a przedsiębiorcy od razu zgłosili zapotrzebowanie na kolejny, którego nie planowałem. Nasi goście swoją otwartością i hojnością dali dowód swoich wielkich serc. Pani kierownik Hospicjum Domowego dla Dzieci w Opolu nie ukrywała wzruszenia faktem, jak wielka kwota wesprze działalność tej ważnej i potrzebnej placówki. Pieniądze te pozwolą na zakup 4 generatorów do kamizelek oscylacyjnych, które pomagają w terapii oddechowej. Tym samym znacznie usprawnią opiekę na 25 dziećmi, które przebywają w hospicjum.
Mam nadzieję, że ta mikołajkowa impreza charytatywna stanie się cyklicznym wydarzeniem, podobnie jak nasze wcześniejsze inicjatywy, np. Opawski Rajd Kulinarno-Rowerowy, łączący aktywność z pasją do gotowania, bo pierwszy rajd zwieńczyło pasta party z live cooking.
Tomasz Kunstler: To prawda. Zależało mi na jak najlepszej oprawie wieczoru, na tym, aby przedsiębiorcy, którzy zechcieli włączyć się w to dzieło, jak najlepiej spędzili czas i wrócili do domów z dobrymi wspomnieniami. A że sam jestem smakoszem, postawiłem na wybitne menu. Za siedmiodaniowe menu odpowiadali szef kuchni Aleksander Czyż i znany kulinarny mistrz Karol Okrasa. Dodatkowo każde danie było sparowane z winami, które zaprezentował Leszek Zięba. Wśród serwowanych dań znalazł się fantastyczny śledź w podgrzybkach z burakiem korzennym. Była też wyjątkowa zupa grzybowa z kozim serem. Nie mogło zabraknąć ryb, które są naszą chlubą – kubki smakowe zachwycał marynowany jesiotr z frytką podlaską, kawiorem z pstrąga i czarnym czosnkiem.
Wspomniał Pan o rejsie, który sam Pan ufundował na licytację. Skąd taki wybór?
Tomasz Kunstler: Moje związki z turystyką mają zróżnicowany charakter. Otwarcie hotelu to tylko jedna odnoga tej działalności. Na co dzień zajmuję się też czarterem jachtów i szkoleniem adeptów sztuki żeglarstwa. Sprzedajemy prawie 500 czarterów rocznie, w zasadzie na wszystkich wodach. Ponieważ jestem wielkim fanem gotowania, zamiłowanie do turystyki i żeglarstwa zawsze łączymy na morzu z miłością do dobrej kuchni.
Tomasz Kunstler: Działamy pod nową marką od 3 lat, choć w zasadzie cały czas trwa proces rebrandingu po przeprowadzonej rewitalizacji. Bieżący rok był dość trudny ze względu na powódź, która nie pozostała bez wpływu na naszą działalność. Mimo to udało nam się sfinalizować przewidywane cele i zrealizujemy zakładany budżet z nawiązką. Z dużym optymizmem i odwagą patrzymy na kolejny sezon.
Tomasz Kunstler: W obliczu tego, co dzieje się ostatnio w moim życiu, życzyłbym sobie najbardziej spokoju, a wszystkim ciepłych, magicznych świąt, o jakich każdy marzy. Sam większość okresu świątecznego spędzę w hotelu, dbając o to, aby nasi goście mieli wspaniałe Boże Narodzenie i z nowymi siłami wrócili do swoich obowiązków w nowym roku.
rozmawiał: Mariusz Gryżewski
Dodaj komentarz