Wspólne interesy – Ambasador Finlandii w Polsce Hannu Hämäläinen o:
Jesteśmy mieszkańcami tej samej części Europy: północno-wschodniej części regionu bałtyckiego. Odległość między naszymi krajami wynosi ok. 700 km, co stwarza doskonałe możliwości współpracy ekonomicznej i gospodarczej na wszystkich szczeblach. Mamy też wspólne interesy, obejmujące takie obszary, jak transport, energetyka czy ochrona środowiska w rejonie Morza Bałtyckiego.
Wiele dużych fińskich firm jest aktualnie bardzo aktywnych na polskim rynku. Oczywiście, najbardziej znaną fińską marką jest Nokia, ale obecne są tu także inne, mniej znane firmy z sektora bankowości, ubezpieczeń czy szeroko pojętego budownictwa.
Warto wspomnieć o ostatnio podpisanym kontrakcie na sprzedaż dla polskiej armii kołowych transporterów opancerzonych firmy Patria.
Znaczna część większych firm fińskich traktuje Polskę w pewnym sensie jako część rynku wewnętrznego, ponieważ wasz kraj położony jest stosunkowo blisko, związany jest również z rynkiem niemieckim i innymi rynkami regionu bałtyckiego. Wiele naszych firm koncentruje się szczególnie na rynku polskim, postrzegając go jako dobrze rozwinięty, mający doskonałe warunki do produkcji oferowanych przez nasze firmy wyrobów.
Zawsze powtarzam przedstawicielom fińskich firm: jeżeli jedziesz za granicę, do jakiegokolwiek kraju, musisz znaleźć bardzo dobrego księgowego i prawnika – zarówno prawo, jak i środowisko biznesowe będą się bowiem różnić od naszego. Myślę, że nasze firmy, wchodzące na polski rynek, są rozważne i stosują się do mojej maksymy, nie powinny więc mieć większych kłopotów.
Mimo tego mamy od czasu do czasu sygnały o pewnych niedogodnościach. Na przykład decyzje na szczeblu regionalnym podejmowane są bardzo wolno. Poszukiwanie lokalizacji dla nowo otwieranej fabryki – ze względu na długość oczekiwania na wszystkie licencje i pozwolenia – zajmuje mnóstwo czasu.
Kolejnym, często wspominanym problemem jest niezbyt przejrzysty proces legislacyjny oraz niejednorodna interpretacja prawa (np. w sprawach celnych i podatkowych). Nie wydaje mi się jednak, żeby fińskie przedsiębiorstwa miały większe problemy niż inne firmy zagraniczne działające w Polsce. Nie słyszałem również, aby polskie firmy miały jakieś problemy w naszym kraju, oprócz oczywistych – wszędzie istniejących – kłopotów z biurokracją, występujących przy wchodzeniu na dany rynek, uzyskiwaniu pozwoleń itp. Teraz będziemy musieli się przystosować i nauczyć nowych norm unijnych. Myślę jednak, że jeżeli wie się, co robić – nie będzie trudno rozpocząć działalność… Biurokrację można zaś spotkać zawsze i wszędzie.
Skoczkowie narciarscy przede wszystkim. Generalnie zainteresowanie sportem jest na pewno naszą wspólną cechą. Czasem ludzie mówią, że Finowie podchodzą do życia z pewną rezerwą, są cisi itp. Uważam jednak, że to po prostu indywidualiści – tak jak Polacy: bardzo silni, kreatywni, uzdolnieni artystycznie. Oczywiście, są także między nami różnice, wynikające z innej historii czy religii (Finowie są w większości protestantami i nasza religia ukształtowała nas w nieco inny sposób niż np. katolików). Nie mam jednak poczucia, że jesteśmy bardzo różni.
W Polsce najbardziej cenię wspaniałą architekturę. W waszym kraju wszędzie można spotkać wspaniałe, piękne kościoły i pałace, interesujące budynki i budowle. Jest to coś naprawdę cennego. Uważam, że macie jedne z najwspanialszych zabytków na świecie.
Bardzo cenię także polską muzykę, np. Chopina. Polscy twórcy filmowi również mają wielu wielbicieli w Finlandii, szczególnie mistrzowie, tacy jak Wajda czy Kieślowski. Fiński przemysł filmowy nabiera dzisiaj coraz większego rozpędu, dlatego cenimy sobie bardzo polskie wzorce.
Wysłuchał Piotr Nowacki
Dodaj komentarz