„Wizyta starszej pani” Friedricha Dürrenmatta to wyśmienity dramat z elementami czarnego humoru z doborową obsadą, którą tworzą Halina Łabonarska, Małgorzata Niemirska i Adam Ferency. Można go oglądać w warszawskim Teatrze Dramatycznym
Anna Arwaniti
Premiera sztuki odbyła się w 1956 r. w Zurychu i okazała się światowym sukcesem. Autor, korzystając z klasycznego motywu, pokazuje mechanizm działania pokusy i pyta, jak daleko można posunąć się dla pieniędzy. – „Wizytę” nazwałbym absurdalną, formalną komedią z elementami dramatu – mówi reżyser Wawrzyniec Kostrzewski. – W lekkiej formie zostały w niej podjęte trudne i nieśmiertelne tematy: zemsta, moralność, mechanizm ulegania pokusie. Sztuka pyta o cenę systemu wartości i na ile jest on prawdziwy, a na ile deklarowany. Odzwierciedla problemy niezwykle aktualne. Jak szybko społeczeństwo pod wpływem obietnic i manipulacji ulega degradacji moralnej? Jak łatwo zaciera się granica pomiędzy sprawiedliwością a zemstą?
Mieszkańcy niegdyś świetnie prosperującego, a od pół wieku zubożałego miasteczka Güllen oczekują wizyty miliarderki Claire Zachanassian, która spędziła w nim swoje młodzieńcze lata. – To współczesna businesswoman światowego formatu, polityk, kobieta niemal nieśmiertelna, twarz wielkiej korporacji – mówi reżyser. – Przyjeżdża po latach i rozpoczyna swoistą kampanię wyborczą w amerykańskim stylu. Mieszkańcy mają nadzieję na wsparcie finansowe, nie wiedzą, że Claire szuka zemsty za wyrządzone jej z przeszłości krzywdy. Ta poważana starsza pani składa mieszkańcom Güllen szokującą propozycję: oferuje im miliard w zamian za zabicie Alfreda, który upokorzył ją i doprowadził do opuszczenia przez nią miasteczka. Claire, pozostawiona bez środków do życia, znalazła się w burdelu.
Czeka 45 lat na zemstę, sama chce wymierzyć sprawiedliwość. Czy mieszkańcy zgodzą się na propozycję za cenę dobrobytu? – Pojęcie, które jest wspólnym mianownikiem z polską rzeczywistością, to „sprawiedliwość” – dodaje Kostrzewski. – Zarówno w sztuce Dürrenmatta, jak i dziś odmieniane przez wszystkie przypadki i coraz częściej utożsamiane z zemstą. Mam poczucie, że dziś też żyjemy w społeczeństwie odwetu. W Polsce trudno o wybaczenie, a zemsta często staje się lekko zakamuflowanym elementem politycznej strategii, narzędziem modelowania państwa, społeczeństwa, narodu. Ten znakomicie skonstruowany dramat kryminalny pokazuje naturę ludzką, pełną chciwości, zakłamania i obłudy. Minęło 60 lat od premiery, a tematyka sztuki jest ciągle żywa i wyjątkowo aktualna.
Fot. Maksymilian Rigamonti, autor layoutu: Wrzeszcz&Magenta
Dodaj komentarz