Do Polski wróciła zima, jaką znaliśmy sprzed lat. Wraz ze śniegiem powróciło zaś pytanie – kto ponosi odpowiedzialność za nieodśnieżony chodnik?
Wyjście z domu może okazać się ryzykowną wyprawą. Nie tylko z powodu zwiększonej ilości przeziębień z powodu zimna, ale również ryzyka odniesienia uszczerbku na zdrowiu. W sezonie zimowym łatwiej o poślizgnięcie się lub kontuzję nogi, która utknie w śnieżnej zaspie.
Jeśli zdarzył się nam wypadek na nieodśnieżonym chodniku, wówczas możemy ubiegać się o odszkodowanie z tytułu odpowiedzialności cywilnej od zarządcy danej nieruchomości. To właśnie właściciel nawierzchni jest zobligowany do utrzymania nawierzchni w dobrym stanie. W tym konkretnym wypadku będzie to odśnieżenie chodnika czy też usunięcie zlodowaceń.
A co jeśli właściciel zaniedba swoje obowiązki? Wówczas grozi mu mandat w wysokości nawet 500 złotych. To jednak nie wszystko, jeśli bowiem w wyniku jego niedopatrzenia ktoś odniósł uszczerbek na zdrowiu, wówczas dochodzą jeszcze roszczenia odszkodowawcze. Tu również sprawa jest bardziej skomplikowana, ponieważ właściciel odpowiedzialny jest nie tylko za uszczerbek na zdrowiu poszkodowanego, ale również jego straty materialne. Jeśli np. w wyniku upadku uszkodzony został ekran w telefonie poszkodowanego, wówczas zarządca może mieć obowiązek zrekompensowania poniesionej straty. W najgorszej sytuacji, w której poszkodowany odniósł trwały uszczerbek na zdrowiu, właściciel może zostać zobowiązany do wypłacania renty.
Jak widać nieodśnieżony chodnik może doprowadzić do sporych problemów i mocno nadwyrężyć nasz portfel.
Osoba poszkodowana w wyniku niewywiązania się właściciela ze swojego obowiązku musi udowodnić związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem a krzywdą. Należy także ustalić kto jest osobą odpowiedzialną za nieodśnieżony chodnik. Wbrew pozorom nie zawsze jest to oczywista sprawa. Czasem zarządcą nie jest bowiem właściciel budynku, ale gmina. Jeśli znamy numer nieruchomości, wówczas możemy sprawdzić to w księdze wieczystej. Inną opcją jest uzyskanie interesującej nas informacji w urzędzie gminy. Jeśli do wypadku doszło przed lokalem użytkowym, wówczas najprawdopodobniej to jego właściciel był osobą odpowiedzialną za utrzymanie chodnika w odpowiednim stanie i to on ponosi odpowiedzialność za poniesione przez nas szkody.
Jeżeli poszkodowany zdecyduje się ubiegać o odszkodowanie, wówczas będzie musiał udowodnić, że zarządca zaniedbał swój obowiązek. W tym konkretnym wypadku będzie to nieodśnieżenie chodnika. W takiej sytuacji poszkodowany powinien zebrać możliwie największą liczbę dowodów poświadczającą, że w danym miejscu doszło do zdarzenia. Dobrym dowodem może być np. notatka policyjna, jeśli zdecydujemy się wezwać na miejsce funkcjonariuszy. Ponadto można zebrać świadków zdarzenia, którzy poświadczą, że w danym miejscu odnieśliśmy uszczerbek na zdrowiu. Być może okoliczny monitoring nagrał nasz upadek, wówczas byłby to kolejny bardzo dobry dowód w sprawie. Należy także pamiętać o zbieraniu wszelkich rachunków związanych z leczeniem tudzież kosztami materialnymi (jak wyżej wspomniane uszkodzenie telefonu). Gdy uzbieramy dowody, kolejnym etapem jest rozmowa z właścicielem odpowiedzialnym za wypłatę odszkodowania. W przypadku jego odmowy sprawę powinniśmy skierować do sądu.
Jeśli w wyniku wypadku na chodniku odnieśliśmy poważniejsze obrażenia, warto pamiętać o przysługujących nam prawach. Jak pokazały powyższe akapity, w takich sytuacjach często jesteśmy w stanie ubiegać się o należną rekompensatę. Przy tym wszystkim jeśli to do nas należy odpowiedzialność za dbanie o chodnik, pamiętajmy o konsekwencjach, jakie mogą nas czekać w przypadku jego zaniedbania.
Jan Strychacz
pytanie tylko czy ubezpieczyciel nie zaniży odszkodowania po powie, że to tylko poślizgnięcie itp. Mało, który właściciel posesji odśnieża przed nią chodnik, a powinien to robić.
dobrze, że są firmy, które pomagają w odzyskaniu odszkodowania, które de facto się należy