Agnieszka Gąsior-Mazur – autoportret z biznesem

Opublikowano: 25 marca 2016
Agnieszka Gąsior-Mazur, prezes Stowarzyszenia Lubelski Klub Biznesu

Agnieszka Gąsior-Mazur

Jesteśmy tyglem gospodarki i kultury Wschodu i Zachodu w sercu Europy. Wykorzystajmy to. Z dumą myślę o wielu naszych klubowiczach, ale i o firmach spoza LKB, które są wizytówkami Lubelszczyzny na świecie – mówi Agnieszka Gąsior-Mazur, prezes Stowarzyszenia Lubelski Klub Biznesu

 Rozmawiał Robert Rycąbel

W tym roku mija 15 lat działalności Lubelskiego Klubu Biznesu…

– Początek Lubelskiego Klubu Biznesu to była inna Polska i Lubelszczyzna niż dziś, wszyscy byliśmy inni. Może trochę zafascynowani Zachodem, demokracją, wolnym rynkiem, postrzegając je nazbyt idealistycznie? A być może nadal jesteśmy w trakcie procesu zmian, choć pewnie chcielibyśmy już konsumować ich owoce, ukończyć ten bieg ku doskonałości i cieszyć się medalem zwycięzców?

A może po prostu wtedy, gdy zaczynały się polskie przemiany, nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że doskonałość, podobnie jak demokracja czy wolny rynek, to nie stan, który osiąga się raz na zawsze, ale taki, za którym ciągle musimy podążać, czasem zbliżając się do niego, a czasem od niego oddalając?

– Pamiętam słowa św. Jana Pawła II o tym, że wolność nie jest nam dana, lecz zadana. Nasza wolność, demokracja i wolny rynek są takimi zadaniami, które rozwiązujemy na co dzień.

25 lat polskich przemian skłania do pytania o wartości. Jak w obecnych skomplikowanych czasach pogodzić je z biznesem?

– Byłam i staram się być tożsama ze swoimi wartościami. Odnoszę wrażenie, że etyka na nowo odnalazła swoje miejsce i powoli zaczyna krystalizować się w tej nowej jakości życia gospodarczego. W biznesie podkreśla się dziś odpowiedzialność za innych i otoczenie. Dla przedsiębiorcy bez wątpienia cel uświęca środki – będzie on w stanie zainwestować w wątpliwe etycznie projekty. Podobnie – bez skrupułów – będzie unikał płacenia podatków, wyzyskiwał pracowników, oszukiwał kontrahentów i szkodził środowisku naturalnemu w imię tzw. obniżania kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Gdy zysk staje się celem, zapomina się o wartościach. Podsumowując 25-lecie polskich przemian, przypomnijmy sobie, przez ile dramatycznych wydarzeń, a czasem i tragedii, musieliśmy przejść w trakcie tych lat, by zrozumieć, że pieniądze to nie wszystko. Dopiero dziś – i to w czasie globalnego kryzysu – coraz więcej mówi się o odpowiedzialnym i etycznym biznesie.

Zaufanie, lojalność, uczciwość w interesach, zaangażowanie w życie publiczne, filantropia – i nie chodzi o wielkie, spektakularne i głośne w mediach gesty.

– Dokładnie. W relacjach biznesowych chodzi o terminowość, solidność, jakość realizacji usługi, wzajemny szacunek – czy to naprawdę aż tak wiele? Ale czasami trzeba być bardziej wyrazistym, widocznym tylko po to, aby pokazać innym, że warto robić coś wielkiego, dobrego dla innych. Mam tutaj na uwadze akcje charytatywne czy humanitarne.

Może w trakcie przemian coś zgubiliśmy po drodze czy czegoś nie dopracowaliśmy?

– Być może trochę zachłysnęliśmy się tym co nowe. Podobnie było tuż po 1989 r., na początku naszych przemian. W miejsce tamtego pseudokapitalizmu weszły współczesna fascynacja technikami manipulacji, zatracanie się w tym przysłowiowym wyścigu szczurów, działanie na szybki efekt we wskaźnikach, ślepa pogoń za gadżetami. Czy o to nam chodziło?

Co Lubelszczyzna może dać światu?

– W odpowiedzi postaram się uniknąć popularnych sformułowań z katalogów promocyjnych Lublina i Lubelszczyzny – każdy z nas może o tym przeczytać na własną rękę. Dla mnie najważniejsze jest to, że jesteśmy tyglem gospodarki i kultury Wschodu i Zachodu w sercu Europy. Wykorzystajmy to! Jakże często goście przyjeżdżający na zaproszenie LKB zwracają uwagę na to, że jako mieszkańcy Lubelszczyzny wyróżniamy się szczególną determinacją w dążeniu do celu.

Opinia o wynikającej ze wskaźników rozwoju gospodarczego przynależności do grona najsłabiej rozwijających się regionów Unii Europejskiej wielu z nas przytłacza, ale dla innych stanowi wyzwanie. Z dumą myślę o wielu naszych klubowiczach, ale i o firmach spoza LKB, które są wizytówkami Lubelszczyzny na świecie. To, że przyszło nam prowadzić biznes w trudnym regionie, zahartowało nas. Musieliśmy nauczyć się zaradności w większym stopniu niż mieszkańcy innych regionów Polski czy Europy, by nie tylko przetrwać, ale żeby się rozwijać i osiągać sukcesy! A teraz taką wiedzę, takie doświadczenie, szczególne umiejętności, a przede wszystkim wartości możemy dać światu. W tym miejscu myślę o młodym pokoleniu i o sukcesji firm rodzinnych, powstających start’upach, o przekazaniu genu przedsiębiorczości generacji nowych przedsiębiorców.

Zamiast narzekać „po lubelsku”…

– Przywykliśmy mówić, że się nie da, że coś jest niemożliwe, ale to w punkcie wyjścia skazuje nas na porażkę. A ja po drugiej stronie bieguna wobec polskiego – nie tylko lubelskiego – malkontenctwa proponuję postawić na innowacyjność. Bądźmy innowacyjni, jeszcze bardziej kreatywni! Wymagajmy od siebie. Poszukujmy, stawiajmy pytania i szukajmy odpowiedzi. W grupie, w rodzinie – takiej, jaką jest np. Lubelski Klub Biznesu. Angażujmy się, korzystajmy aktywnie ze spotkań, konferencji, forów gospodarczych w LKB – oprócz wiedzy mamy tam szansę spotkać potencjalnych partnerów biznesowych, a bywa, że i przyjaciół. Wartości etyczne, nasza siła wewnętrzna i hart ducha w parze z innowacyjnością oraz innowacyjnymi produktami i usługami – to mogą być nasze najlepsze „produkty eksportowe”. Zapewniam, że światowy popyt na nie będzie nieograniczony, a ich cena wysoka.

Wiele działo się przez minione 15 lat działalności Lubelskiego Klubu Biznesu. Które z wydarzeń warto w roku jubileuszowym wspomnieć szczególnie?

– LKB narodził się w milenijnym roku 2000 w odpowiedzi na zmieniający się system, ale chyba jeszcze bardziej z potrzeby więzi. Integracja była, jest i będzie kluczową sprawą dla rozwoju naszych firm. Ta idea łączy i przyciąga jak siła magnetyczna, jest tą „boską cząstką”, przenikającą nasze serca i umysły i dodającą nam energii do działania. Właśnie ta idea co roku przyciąga do LKB nowych członków, przyjaciół i partnerów naszych działań. Głowy państw, ministrowie, parlamentarzyści, ambasadorowie i dyplomaci, a także ludzie sukcesu w biznesie, w działalności publicznej, chętnie odpowiadają na nasze zaproszenia, sami również inicjują spotkania z nami. Niepowtarzalny klimat, więź i poczucie wspólnoty sprawiają, że rezygnujemy z innych spraw, by uczestniczyć w wydarzeniach i spotkać się w Lubelskim Klubie Biznesu. Nie wolno nam utracić tego potencjału! Potrzebujemy siebie, a nas potrzebuje Lubelszczyzna, Polska i świat! Dlatego, korzystając z okazji, pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim klubowiczom, senatowi LKB, partnerom oraz pracownikom i współpracownikom za te niezwykłe 15 lat.

Przed nami przyszłość. Czego możemy spodziewać się w LKB?

– Jesteśmy i pozostaniemy organizacją lubelskiego biznesu i dla biznesu, otwarci na współpracę z otoczeniem. Pamiętając o dążeniu do doskonałości, będziemy bronić wartości etycznych i oprócz statutowych oraz programowych działań LKB będziemy nasycać nimi w połączeniu z duchem innowacyjności świat lubelskiego biznesu. Pamiętajmy o etyce i wartościach, bo to one pomagają w przełomowych okresach. A w takim okresie dziejów świata jesteśmy i przypuszczam, że jeszcze długo będziemy.

 

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *