Sprawa natomiast jest dosyć prosta – promowanie i sprzedawanie czegoś, co jest wyróżnikiem kraju, regionu, mniejszej społeczności lub konkretnego podmiotu (agroturystyka).
Produkt turystyczny może być zarówno rzeczą materialną, jak i duchową, choćby folklor. Może też być na przykład konkretnym, tradycyjnym wyrobem kulinarnym.
Mimo to najczęściej produkt turystyczny jest na swój sposób integrowanym (nawet czasem zuniformizowanym) pakietem.
Ciekawie w aspekcie produktu turystycznego jawi się agroturystyka. I wydaje się, że że względu na swój charakter gospodarstwu agroturystycznemu jest łatwiej opracować własny produkt turystyczny. Ale tak jest tylko w teorii, ponieważ teoretycznie łatwo jest opracować pakiet nawet w kontekście tradycji i usytuowania gospodarstwa.
Nawet jeśli ten produkt zmaterializujemy, tworząc choćby małe muzeum przy gospodarstwie, wprowadzając element edukacyjny-historyczny to musimy jakoś sprzedać i wypromować.
Rozsądni właściciele gospodarstw agroturystycznych już dawno doszli do pewnego wniosku. Bez zaangażowania się w lokalną wspólnotę z promocją sobie nie poradzą.
A właściwie odwrotnie, bowiem praktyka była inna. Kilkanaście lat temu ci bardziej świadomi właściciele gospodarstw agroturystycznych udali się na szkolenia i zostali członkami stowarzyszeń turystyki wiejskiej.
Takie stowarzyszenia pozwoliły na pewną promocję, ale też na poruszanie się w ramach pewnych norm.
Mimo to promocji poprzez stowarzyszenia o szerokim zasięgu (mimo niezaprzeczalnych korzyści) nie towarzyszyła bardziej wzmożona sprzedaż bezpośrednia, czyli najbardziej skuteczne narzędzie promocji. W wielu regionach naszego kraju dobrym, skutecznym wyjściem okazały się lokalne grupy działania i sprzyjające im organizacje dysponujące środkami na rozwój społeczności lokalnych.
Dodatkowo regionalne organizacje turystyczne wraz urzędami marszałkowskimi doceniły wartość produktu regionalnego i lokalnego dla turystycznego rozwoju regionu. Przykładem może być choćby mazowieckie – agroturystyka w tym regionie przeżywa renesans.
Dlatego właściciele gospodarstw agroturystycznych docenili nie tylko promocyjny efekt festynów, ale również wszelkie konkursy na produkt turystyczny i udział w przedsięwzięciach niekoniecznie bezpośrednio związanych z agroturystyką.
Dodaj komentarz