Dzieci mają dłuższe przerwy od szkoły głównie w wakacje i ferie. W tym okresie mamy ogromne pole do popisu. Jeździmy na urlopy, dzieci swobodnie spędzają czas z rówieśnikami na placach zabaw, czy na basenach. Nie ma wówczas mowy o nudzie. Sytuacja, w jakiej znajdujemy się obecnie jest o wiele trudniejsza. W okresie, gdy szkoły i przedszkola są zamknięte w związku z pandemią nakazane jest, by spędzać czas w domu, unikać spotkań ze znajomymi, ewentualnie korzystać ze świeżego powietrza na własnych podwórkach bądź wybierać się na spacery w miejsca, gdzie nie przebywa zbyt wiele osób. To wyzwanie zarówno dla dzieci, jak i dla rodziców. Trudno godzić się na to, by dzieci całymi dniami oglądały telewizję i korzystały z telefonów. Co zrobić, by nie zwariować?
Warto w tym czasie z góry założyć, co będziemy robić w ciągu dnia. Ustalić, o której godzinie jemy śniadanie, uczymy się, a kiedy mamy czas na zabawę i odpoczynek. Nie pozwólmy, by brak uczestnictwa w zajęciach szkolnych wprowadził chaos do naszego domu. Dzieci muszą wiedzieć, co mają do zrobienia danego dnia. To nie są nie wakacje, to nie jest przerwa w nauce. Nauczyciele regularnie wysyłają uczniom zadania do zrealizowania. Obowiązkiem rodziców jest sprawdzenie, czy dzieci te zadania wykonują. Starajmy się, by ten podstawowy obowiązek został zrealizowany w godzinach porannych. Również przedszkola na swoich stronach internetowych zamieszczają zalecenia dla młodszych dzieci. Dają propozycje, co możemy robić z maluchami, jak wspierać ich rozwój i jakie zadania z nimi realizować.
Nie wszyscy rodzice dzieci przedszkolnych o tym wiedzą. Zaglądajmy na strony przedszkoli, do których uczęszczają nasze pociechy.
W związku z pandemią koronawirusa TVP kultura każdego dnia emituje ekranizacje lektur szkolnych takich jak „Pinokio”, „W pustyni i w puszczy”, „Katarynka”, „Antek” i innych. Obejrzenie tych filmów jest z pewnością lepszą alternatywą dla spędzania czasu na portalach społecznościowych. Decydując się na oglądanie telewizji wybierajmy takie filmy czy bajki, które utrwalą bądź poszerzą wiedzę naszych dzieci.
Standardowo dzieci wracając ze szkoły mają od razu podany obiad na stół. Warto wykorzystać ten czas, by zaangażować dzieci w pomoc w przygotowywaniu posiłków. One często nie mają pojęcia, jak się robi zupę pomidorową, placki ziemniaczane, czy pierogi ruskie. Gotujmy wspólnie! Wyjaśnijmy krok po kroku, co jest potrzebne do przygotowania posiłku, pozwólmy dzieciom stać się królami kuchni w tym czasie. Może to się okazać doskonałą zabawą, ale przede wszystkim ważną lekcją życia, którą prędzej czy później każdy człowiek odrobić musi.
Jeśli dzieci dotąd nie nabyły tych umiejętności, pokażmy, jak wstawiać pranie czy włączyć zmywarkę. Jeśli mamy swoje działki, pokażmy dzieciom jak się sadzi marchewkę, czy pietruszkę. Wyznaczmy specjalnie dla nich teren, gdzie będą mogły posadzić swoje warzywa, a następnie plewić, podlewać, doglądać.
Dzieci potrzebują ruchu i świeżego powietrza. Oczywiście, w tym czasie nie wchodzi w grę spędzanie czasu na placu zabaw, ale możemy zabrać dzieci w miejsca, gdzie nie pojawia się zbyt wiele osób. Zabierzmy je do lasu, na polne drogi. Wyjaśniajmy przy okazji prawa przyrody, opowiadajmy, jak wyglądało nasze dzieciństwo. To z jednej strony bardzo trudny czas dla wszystkich, jednak ma też jeden wielki plus. Mamy dla siebie więcej czasu. Mamy szansę zatrzymać się w pędzie codzienności. Poznać się lepiej wzajemnie. Może brzmi to dość dziwnie, jednak faktem jest, że w natłoku obowiązków relacje rodzinne ulegają spłyceniu. To jest czas, byśmy mogli je odświeżyć.
W dzisiejszych czasach mamy możliwość zwiedzania świata np. za pomocą google earth. Jednym kliknięciem myszki możemy zajrzeć w każdy zakątek świata. Warto wykorzystać ten czas, by pokazać dzieciom Luwr, Watykan, Wenecję, czy słynne muzea. W ten sposób wspólnie odrobimy lekcję geografii.
Niemalże w każdym domu kurzą się gdzieś w szafie gry planszowe. Chińczyk, monopoly, scrabble albo też zapomniane puzzle. Pograjmy wspólnie z dziećmi, poukładajmy. Przypomnijmy sobie, jaką radość nam sprawiało w dzieciństwie granie w te gry. Taka forma spędzania czasu wolnego buduje relacje, zbliża i pomaga nauczyć się przegrywać. To bardzo ważny aspekt, gdyż dzieci są na ogół nastawione na zwycięstwo.
Dobrze brzmi to w teorii, ale jak jest w praktyce? Wątpliwości wzbudzają słowa wzburzonych rodziców, przykładowo na koniec apel jednej z matek, która spędza czas w domu z trójką dzieci
Nie jesteśmy w stanie ogarnąć ilości zadań, jakie są codziennie przesyłane naszym dzieciom. Polski, matematyka, geografia, fizyka… ale też w-f, czy religia. Dosłownie z wszystkich przedmiotów dzieci są zawalone zadaniami. Ja, jako matka, nie nadążam pomagać w odrabianiu lekcji. Jest tego przesadnie dużo. Nauczyciele, bądźcie bardziej wyrozumiali, nie wysyłajcie po 10 zadań dziennie z każdego przedmiotu. Moje dzieci, chcąc temu sprostać, spędzają dużo więcej godzin nad książkami, niż dotychczas. Szukają odpowiedzi w internecie. Sprzeczają się o dostęp, bo komputer mamy jeden. Mój mąż po pracy od razu siada z dziećmi do matematyki. Moja siostra zdalnie pomaga z polskim. Nie wszystkie dzieci mają w domu drukarkę, muszą przepisywać zadania ręcznie. Moje koleżanki szukają najbliższych punktów ksero, by dzieciom było łatwiej. Dopiero kilka dni za nami, a my już mamy dość. Dzieciaki są sprytne. Komunikują się na swoich grupach internetowych, wymieniają się zadaniami, podsyłają odpowiedzi. Moje dzieci są dość ambitne, ale inne tylko czekają, aż ktoś podeśle gotowe rozwiązania. Jako rodzice nie jesteśmy w stanie być jednocześnie specjalistami z matmy, chemii, polskiego i innych przedmiotów.
Nie wiemy, jak długo to potrwa. Jak długo dzieci pozostaną w domach. Być może w ich mniemaniu to fajne, jednak my – jako rodzice musimy być odpowiedzialni. To dla nas teraz ciężka praca obejmująca całą dobę. Starajmy się dobrze wykorzystać ten czas. Rozmawiajmy, pracujmy nad relacjami, planujmy każdą godzinę. Pamiętajmy przy tym, że dzieci mają też prawo do odpoczynku, chwili wytchnienia, łatwo bowiem popaść ze skrajności w skrajność.
Kamila Małek
Ozobismy teraz dużo czasu spędzam z dziećmi pomagając im. Nie każdy jest tak zdolny aby zadania zrobić samemu. Mam nadzieję, że w kolejnych dniach to się wyjaśni i unormuje.
Dzięki za te propozycje spędzania czasu wolnego. Dzięki i pozdrawiam ojciec 3 synów.
Dobrze napisane, dzieci nie mogą sie nudzić, warto zagospodarować im czas
Dzieciaki nie chodzą do szkół, ale obowiązek kształcenia pozostał i wiąże się to z przerzuceniem obowiązków nauczyciela na rodzica, faktycznie oznacza to, że rodzic musi znacznie więcej czasu poświęcić na edukację dzieci, a także musi sam siebie dokształcić, ponieważ o wielu teoriach, doświadczeniach naukowych zapomina się. Konsekwencje tego mogą być bardzo znaczące dla życia rodziny, nastroju panującego w rodzinie, przemęczenie staje się zjawiskiem dominującym w czasach gdy gospodarka wyhamowuje.
Super artykuł, godny polecenia
Bardzo dobrze ujęte, fajne porady, ale fakt podpisuję się pod tym, że z zadaniami nauczyciele grubo przesadzają!