Okulary nadają naszej aparycji określone cechy. Poprzez ich odpowiedni dobór decydujemy się na ekspresyjność lub refleksyjność, powściągliwość lub eksponowanie zalotności, powagę lub entuzjazm. I to jest w nich piękne − mówi Radosław Wiktorowicz, autor okularowego bloga (www.ghosteye.pl), szkoleniowiec, okularowy stylista, kolorysta i doradca wizerunku
Radosław Wiktorowicz − Obok funkcji związanych z korekcją i ochroną wzroku okulary pełnią ważną rolę związaną z naszym wizerunkiem. Bywają dopełnieniem, a nawet kluczowym elementem stylizacji. Ich obecność na naszej twarzy przekłada się na ogromny potencjał wizerunkowy. Zarówno okulary korekcyjne, jak i okulary przeciwsłoneczne nadają naszej aparycji określone cechy. Poprzez ich odpowiedni dobór decydujemy się na ekspresyjność lub refleksyjność, powściągliwość lub eksponowanie zalotności, powagę lub entuzjazm. I to jest w nich piękne!
Radosław Wiktorowicz − Kreatywność projektantów okularów bywa naprawdę zaskakująca. Spośród trendów, które zaobserwowałem chociażby podczas ostatnich targów optycznych w Paryżu, na uwagę zasługuje coraz śmielsze wykorzystanie do produkcji opraw różnych rodzajów drewna. Ciekawym nurtem jest też celowe postarzanie opraw, szczególnie metalowych, przez co sprawiają wrażenie podniszczonych lub niedokończonych. Nie zapominajmy też o wykorzystaniu w produkcji opraw technologii 3D, która na dobre zadomawia się w obszarze optyki.
Równolegle nieustannie trwa batalia o najciekawszą i najbardziej intrygującą formę opraw, począwszy od okrągłych i owalnych wariacji, wielokątów, różnorodnych odmian kociego oka, a skończywszy na klasycznych formach. Polacy nadal są nieco bardziej powściągliwi w odważnych okularowych wyborach niż mieszkańcy Europy Zachodniej.
Radosław Wiktorowicz − Na myśl przychodzą mi do głowy kultowe, okrągłe oprawki, które „od zawsze” były ciekawym elementem stylizacji, niezależnie od płci. Warto pamiętać też o tzw. aviatorze, którego forma sięga lat 30. XX wieku, czy o sentymencie do kocich opraw, zapoczątkowanym w latach 50.
Osobiście inwestuję w rzadkie, najczęściej nieprodukowane już oprawki w stylu vintage. Duże emocje wzbudzają też u mnie okulary zdobione szlachetnymi metalami i kamieniami. Okularowi entuzjaści powinni wypatrywać także niszowych, luksusowych, krótkich kolekcji opraw, których wartość w przyszłości może znacznie wzrosnąć.
Rozmawiała Marlena Szczęsna
Fot. Mariusz Woźniak
Dodaj komentarz