Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w najbliższym czasie cena franka szwajcarskiego spadnie gwałtownie. Jak informuje portal Money.pl, ekonomiści przewidują krach. Przyczyną jest nadmierna emisja pieniędzy przez bank centralny Szwajcarii. Niebezpieczeństwo wiąże się z możliwością potencjalnego ataku spekulantów.
Jak pisze Money.pl: Stopy procentowe w Polsce od kilku lat utrzymują się na rekordowo niskim poziomie. Główna stawka wynosi zaledwie 1,5 proc., co oznacza m.in. stosunkowo niskie oprocentowanie kredytów. To jednak nic przy stawkach, jakie obowiązują w Szwajcarii. Tam oprocentowanie jest ujemne.
Banki szwajcarskie poprzez utrzymywanie ujemnych stóp procentowych chcą osłabić kurs swojej waluty. Jej nadmierna wartość szkodzi tamtejszej gospodarce równie mocno jak kieszeniom posiadaczy kredytów w szwajcarskiej walucie. Czy jednak cena franka szwajcarskiego spadnie?
Zmniejszenie stóp procentowych do ujemnych wartości doprowadziło do znacznego wzrostu ilości pieniądza w gospodarce. Eksperci ostrzegają, że podaż ta osiągnęła już niebezpieczną wartość. Szwajcarski bank centralny emituje pieniądze w szybkim tempie, kupując za nie zagraniczne instrumenty finansowe.
W skutek tej polityki ilość franków w obiegu w stosunku do wartości Produktu Krajowego Brutto jest dwukrotnie większa niż w przypadku USA i strefy euro. Jak twierdzi cytowany przez portal Paweł Kruszyński, członek zarządu Assay Investment, w każdej chwili może nastąpić krach franka szwajcarskiego. Szwajcarska gospodarka nie jest zbyt wielka, więc jej odporność na manipulacje nie jest duża.
Paweł Kruszyński ocenia, że w krótkim czasie wartość szwajcarskiej waluty może w razie krachu zmniejszyć się w stosunku do dolara amerykańskiego nawet o kilkadziesiąt procent. Nie wiadomo natomiast, jak spadek ceny w stosunku do waluty amerykańskiej przełoży się na jej wartość w stosunku do złotego.
O ile frank szwajcarski stanieje, zależeć będzie od wartości polskiej waluty. Ta jest natomiast bardzo podatna na światowe kryzysy. Spadek ceny franka byłby bardzo korzystny dla frankowiczów.
Warto przypomnieć, że przed feralnym czarnym czwartkiem z początku 2015 roku, przez długi czas kurs franka utrzymywał się w okolicach 3,40-3,50 zł. Powrót w te okolice oznaczałby oszczędności przy spłacie kredytów rzędu 15 proc. Przy takim kursie znacząco spadłoby też całkowite zadłużenie frankowiczów, które w wielu przypadkach nawet przekracza to z momentu zaciągnięcia zobowiązania w banku lata temu – Pisze portal.
Ale i gospodarka Szwajcarii zyskałaby na osłabieniu franka. Byłoby to korzystne dla eksporterów. Kraj sprzedaje nie tylko zegarki ale również zaawansowane technologie. Dlatego Szwajcarzy nie będą przeciwdziałać spadkowi wartości swojej waluty.
Ostrzeżenia, że cena franka szwajcarskiego spadnie gwałtownie, co pewien czas pojawiają się w światowych mediach. Jak pisze Money.pl, o możliwym krachu ostrzegał już kilka miesięcy temu łamach szwajcarskiego dziennika “NZZ am Sonntag” niemiecki finansista oraz były szef Credit Suisse i UBS Oswald Gruebel. Stwierdził on nawet, że utrzymywanie ujemnych stóp procentowych jest „szaleństwem”.
Podobną opinię wyraził pod koniec września 2019 roku Renaud de Planta, szef banku Pictet Group. Według niego w sytuacji utrzymywania ujemnych stóp procentowych traci zupełnie sens funkcjonowanie banków oszczędnościowych i komercyjnych.
Jak twierdzi Paweł Kruszyński: W dzisiejszych czasach zawirowania na rynkach finansowych z reguły zaczynają się od publikacji we wpływowych mediach finansowych. Jeżeli ktoś dojdzie do wniosku, że na spadku wartości franka można zarobić, zacznie o tym pisać. Ktoś inny to przeczyta i zacznie działać. (cytat za Money.pl)
Frank szwajcarski traci nieznacznie w stosunku do dolara amerykańskiego już od kilku lat. Jak jednak twierdzi Kruszyński, proces ten w ostatnim czasie przyśpiesza. Czy cena franka szwajcarskiego spadnie, zależy więc od decyzji wielkich instytucji finansowych i spekulantów. Jeśli uznają oni, że można na tym zarobić a kurs jest nadmiernie wywindowany, zaczną działać na osłabienie szwajcarskiej waluty.
Utrzymywanie ujemnych stóp procentowych uderza w osoby, które chcą oszczędzać pieniądze. Okazuje się bowiem, że – zamiast uzyskać zysk z lokat bankowych – muszą oni jeszcze płacić za trzymanie pieniędzy w banku. Jak twierdzi Oswald Gruebel, w takiej sytuacji pieniądze stają się całkowicie bezwartościowe. Ostrzegł on też przed coraz większym kurczeniem się sektora finansowego.
Ujemne oprocentowanie w szwajcarskich bankach wynika z ujemnych stóp procentowych szwajcarskiego banku centralnego. Główna stawka wynosi tam minus 0,75 proc. Stawka ta utrzymywana jest, ponieważ po uwolnieniu kursu w 2015 roku frank gwałtownie zyskiwał na wartości. Dodatkowo, w obliczy spowolnienia gospodarczego na świecie Szwajcaria zmuszona zostanie do uzyskania większej konkurencyjności cenowej.
Wydaje się więc, że w najbliższym czasie nie zmieni się szwajcarska polityka finansowa. Ta natomiast zwiększać będzie niebezpieczeństwo krachu. Dodatkowo, wiele podmiotów zainteresowanych jest osłabieniem kursu. Zatem najprawdopodobniej cena franka szwajcarskiego spadnie. Z drugiej jednak strony, trzeba pamiętać, że w sytuacji spowolnienia na świecie szwajcarska waluta traktowana jest jako bezpieczna lokata. Nie wszystkim więc zależy na jej osłabieniu.
Wojciech Ostrowski – Źródło: Money.pl
dokladnie, spadnie do 6 pln – dzisiaj jest 17 03 2020 – franek w kantorze w sprzedaży po 4.24 pln. Jak czytam ze ci tak zwani ‘ekonomisci’ mowia ze franek czy euro beda spadac to wiem ze na pewno bedzie odwrotnie. Oni maja informacje wewnetrzne, tu pisza artykuly by celowo zmylac ludzi – kilka tysiecy ich poslucha bo mysla ze to eksperci… i kasa zarobione bedzie zarobiona w ich portfelach…
W 2008r też miał spaść z 1. 95 na 1.45 i co było? Takich ammy szemranych specjalistów.
Gdzie jest DATA!? Z komentarzy przedpiscow domyslam sie, ze mowa o sytuacji na wiosne 2020 roku.
tylko kto to napędza. dolar jasne, funt jasne, euro jasne. ale frank niby dlaczego???? co daje mu moc waluty mocarstwa??? Chyba tylko banki…
Jak nie masz pojęcia to się nie wypowiadaj. Zerknij na notowania. Był dym żeby unieważnić kredytu w CHF? Więc zostały przewalutowane na PLN po wysokim kursie a teraz można spokojnie obniżyć CHF skoro już banki zarobiły na jeleniach którzy przewalutowaniu. To było do przewidzenia
bzdura spadnie do 3,90 albo nawet do 3,6
dzis jest 8-11-2021 a kurs “spadł” do 4,5
W ekonomii niema nic pewnego. Przewidywania spełniają się jak prognozy pogody. Ekonomiści nie potrafią przewidzieć przyszłości ale zawsze wytłumaczą dlaczego się stało to co się stało.
Spadnie do 6 zł