Woskowina

Higiena uszu. Kiedy woskowina staje się kłopotem

Opublikowano: 27 maja 2020

Kaszel, zawroty głowy, słabszy słuch – to niektóre problemy spowodowane zalegającą w uszach woskowiną. Utrzymywanie zwykłej higieny w takich przypadkach to za mało. Konieczna jest wizyta u specjalisty.

„Mydło wszystko umyje nawet uszy i szyję…” – śpiewały kilka lat temu „Fasolki”. Rzeczywiście dużo w tym prawdy, ale bywają sytuacje, kiedy mydło i woda nie wystarczą, ponieważ naturalny proces oczyszczania ucha z różnych powodów zaczyna szwankować i nie spełnia swojej funkcji.

Woskowina – jak powstaje i czy trzeba z nią walczyć?

Woskowina (z łac. cerumen) jest naturalną substancją chroniącą skórę ucha. Dzięki niej dochodzi do oczyszczania i nawilżania zewnętrznego przewodu słuchowego. Zapewnia również ochronę przed niektórymi bakteriami i grzybami. Ta żółtawo-brązowa, półpłynna masa, zawierająca m.in. złuszczony naskórek, cząsteczki kurzu oraz wydzielinę gruczołów łojowych, w normalnych warunkach jest naturalnie usuwana na zewnątrz przewodu słuchowego. Jednak pewna grupa populacji, stanowiąca kilka procent, musi zmagać się z zatkaniem ucha jej nadmiarem. Problem nasila się zwłaszcza po kąpieli, kiedy woda dostaje się do uszu i powoduje pęcznienie korka woskowinowego.

Patyczki do uszu – nie zawsze pomocne

Fizjologiczne, samoczynne, usuwanie woskowiny często jest zaburzone u pacjentów ze zwężeniem zewnętrznego przewodu słuchowego, użytkowników aparatów słuchowych lub osób używających bawełnianych patyczków higienicznych.

Woskowina

I tu dochodzimy do niemal powszechnej praktyki, która coraz częściej spotyka się ostatnio z krytyką. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że patyczki są nieprawidłowo używane. Służą one bowiem do czyszczenia zewnętrznej części ucha. Nie można ich wkładać zbyt głęboko, bo w ten sposób usuwa się za dużo woskowiny, a organizm w odpowiedzi na to, zaczyna jej produkować jeszcze więcej, co może prowadzić do zatkania uszu. Nieprawidłowe stosowanie patyczków może też spowodować, że zamiast wyciągnąć woskowinę, wepchniemy ją głębiej do ucha. Laryngolodzy apelują, aby patyczków używać tylko do oczyszczania małżowiny usznej, w ten sposób unikniemy uszkodzenia błony bębenkowej.

Jeśli nie patyczki, to co?

W przypadku nadmiaru woskowiny najlepszym sposobem na pozbycie się jej jest stosowanie środków cerumenolitycznych lub zmiękczających czop. Preparaty stosowane miejscowo można podzielić na trzy grupy: oparte na wodzie, oleiste oraz niezawierające wody i oleju.

Choć istnieje wiele preparatów stosowanych do usuwania woskowiny, nie ma zgodności co do tego, którego należy używać oraz jaki jest optymalny czas ich stosowania. Brytyjski Narodowy Receptariusz (ang. British National Formulary – BNF) rekomenduje stosowanie wodnych roztworów wodorowęglanu sodu, oliwę z oliwek lub olejek migdałowy.

Woskowina – co za dużo, to niezdrowo

Kiedy nagromadzenie woskowiny widoczne w badaniu otoskopowym powiązane jest z objawami zgłaszanymi przez pacjenta, konieczna może okazać się interwencja lekarza. Do alarmujących objawów należą: ból ucha, szum uszny, uczucie pełności w uchu, osłabienie słuchu, zawroty głowy, kaszel, swędzenie ucha, sprzężenie w aparacie słuchowym lub jego uszkodzenie. Co nas wówczas czeka?

Metod usuwania nadmiarowej woskowiny jest bardzo wiele. Może to być np. płukanie ucha albo usuwanie mechaniczne, np. z użyciem ssaka, wykonywane w specjalistycznych gabinetach i ambulatoriach laryngologicznych. Wszystko jest sprawą indywidualną i zależy od decyzji lekarza. Najważniejsze, by zapobiegawczo stosować się do zaleceń i właściwie używać patyczków, które w niektórych przypadkach mogą zrobić więcej złego niż dobrego.

Anna Twardowska

Udostępnij ten post:



  • Jędrzej pisze:

    Higiena tak, ale rozsądek przede wszystkim. Nie pomagajmy naturze za wszelką cenę. Patyczki nie są po to, żeby sprawdzać głębokość ucha!

  • Kasia P. pisze:

    A czy te wszystkie środki, olejki, spraye nie są czasem nowym sposobem na wyłudzanie pieniędzy przez przemysł farmaceutyczny? Dawniej ich nie było i ludzie sobie jakoś radzili. Patyczki do uszu też mogą być pomocne, chodzi tylko o wyczucie.

  • gatka pisze:

    Patyczki kiepsko się u mnie sprawdziły, bo nagromadziło się sporo woskowiny i miałam troszkę problemów ze słuchem. Laryngolog pomógł, ale powiedział, żebym inaczej dbała o higienę uszu. Dlatego też zaczęłam używać spray fonix, zielony, który dobrze rozpuszcza woskowinę. To o wiele wygodniejszy sposób niż czyszczenie patyczkami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Soczewki kontaktowe
Wybór odpowiednich soczewek kontaktowych jest kluczowym aspe...
batonik białkowy
Jakość odżywiania jest gwarantem dobrego samopoczucia, mocne...
aktywność fizyczna
Dni stają się coraz dłuższe, zza chmur odważniej wychyla się...
antykoncepcja hormonalna
W ostatnich dekadach antykoncepcja hormonalna stała się jedn...
kuchna zero waste
W obecnych czasach, gdy półki sklepowe uginają się pod cięża...