Opera Król Roger Karola Szymanowskiego powraca do Warszawy. 2 grudnia 2018 r. odbędzie się premiera w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej najnowszej inscenizacji tego wielkiego dzieła w reżyserii Mariusza Trelińskiego.
To już kolejna premiera w Teatrze Wielkim jednej z najważniejszych nowoczesnych oper początku XX w. Po raz pierwszy Mariusz Treliński wystawił Króla Rogera na scenie teatru w 2000 r. Opera była entuzjastycznie przyjętą w Warszawie. Kolejną inscenizację widzowie mogli zobaczyć we Wrocławiu, Edynburgu i Petersburgu. Obecnie, po kilkunastu latach, opera wraca do Warszawy.
Mariusz Treliński
– Król Roger jest zapisem doświadczenia granicznego – dramatycznego spotkania człowieka z Bogiem. Opowieścią o kimś, kto miał wszystko i stracił wszystko: władzę, rodzinę i siebie samego, by odrodzić się i zyskać pełnię człowieczeństwa. To droga przez śmierć do życia, na wskroś ludzka i po ludzku nie do pojęcia… – mówi reżyser Mariusz Treliński.
Król Roger jest dziełem niezwykłym i oryginalnym. Stanowi o tym: poetycka symbolika, charakterystyczny typ ekspresji i niezwykła kolorystyka dźwiękowa. Karol Szymanowski był zafascynowany kulturą orientu i starożytności, a także wczesnym średniowieczem. Historię Rogera II poznał, zapewne, podczas podróży po Sycylii. Jednak pomysł opery powstał dopiero w 1918 r. w Elizawetgrodzie. Libretto do opery napisał ze swoim kuzynem Jarosławem Iwaszkiewiczem.
Dzieło powstawało w cieniu wojennych losów Europy. Tworząc Rogera, wielcy twórcy uciekali emocjonalnie od niepewności sytuacji ich świata.
Pierwotny tytuł opery, której obecnie jest premiera w Teatrze Wielkim w Warszawie, brzmiał Pasterz. Pierwsza wersja libretta była gotowa w połowie 1920 r. Jednak tekst ulegał wielu przeróbkom. Kompozytor pracował nad partyturą kilka lat do 1924 r. Premiera opery miała miejsce w Warszawie w 1926 r. Ostatecznie Szymanowski nadał jej tytuł Król Roger.
Obecna premiera w Teatrze Wielkim ma widza zaskakiwać, poruszać dotkliwe rewiry i skłaniać do refleksji. Mariusz Treliński wydobywa ze swojego bohatera przestrzenie jego kruchości. Wytrąca widza z tego co wygodne, bezpieczne i przewidywalne. Roger Trelińskiego jest ukazany jako postać oddalona od historycznego pierwowzoru, na którym oparli się Szymanowski i Iwaszkiewicz. Jest jednak wciąż ucieleśnieniem wartości kojarzonych z władzą, państwowością i prawem. Jest politykiem, ale też mężczyzną wchodzącym w smugę cienia. W jego królestwie spod fasady rządów mocnej ręki wyłania się hipokryzja, ksenofobia, fałszywa ideologia, a nawet rasizm – można wyczytać w materiałach przygotowanych z okazji premiery w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej.
Proces przejścia, jakiego doświadcza Roger, a w konsekwencji publiczność, jest potęgowany przez plastycznie prowadzone zmiany scenografii Borisa Kudlički, świateł Marca Heinza i kostiumów Konrada Parola. W rolę Króla Rogera tym razem wcielił się Łukasz Goliński, w rolę Roksany – Elin Rambo. Rolę pasterza reżyser powierzył Arnoldowi Rutkowskiemu.
Premiera w Teatrze Wielkim cieszy się dużym zainteresowaniem – jak podaje biuro prasowe Opery Narodowej.
Ewa Ploplis
Zdjęcie: materiały Teatr Wielki- Opera Narodowa
Dodaj komentarz