Zdaniem lekarzy onkologów, tak duży wzrost zachorowań na raka piersi jest związany ze stylem życia, złą dietą, otyłością, nadużywaniem alkoholu, paleniem papierosów. Wpływ na rozwój tego nowotworu ma także obciążenie genetyczne (mutacje genów BRCA1 i BRCA2).
Od dawna wiadomo, że im wcześniej nowotwór zostanie rozpoznany, tym rokowania na wyleczenie są lepsze. Dlatego onkolodzy namawiają kobiety do samobadania, metodą palpacyjną, przynajmniej raz w miesiącu. Każde zmiany w piersi powinny być sygnałem, że dzieje się coś niedobrego i należy zgłosić się do lekarza. Niepokojące zmiany to m.in. wyciek z brodawki, zgrubienia, guzki. Nie każde zgrubienie jest rakiem, ale warto trzymać rękę na pulsie i obserwować swoje ciało.
Jedną z nowszych metod diagnostycznych obok powszechnie stosowanego USG i mammografii, jest termografia, wykorzystująca zmiany temperatury w ciele. Metabolizm tkanek zaatakowanych przez nowotwór jest większy, dlatego miejsca te są najcieplejsze w organizmie. Dzięki tej metodzie można już wykryć 3 mm zmiany.
Systematyczne kontrolowanie ciała jest kluczowe w walce z nowotworami. Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że 5-letni okres przeżycia u kobiet z rakiem piersi jest ściśle związany z fazą, w której nowotwór został wykryty. W latach 1995-1999 przeżycie pacjentek sięgało 67 proc. Od 2005 roku wskaźnik ten wzrósł do 74 proc. To postęp, choć i tak jest on o 10 proc. niższy, niż w Europie Zachodniej.
Rak piersi jest drugą, po raku płuc, przyczyną zgonów Polek.
Choroba jest dramatem nie tylko pacjenta, ale całej rodziny. Ma to uświadomić społeczeństwu kampania na rzecz raka piersi „BreastFit. Kobiecy biust. Męska sprawa”. Właśnie ruszyła kolejna jej edycja. Celem kampanii jest zachęcanie do badań, uczenie mężczyzn, jak mają mądrze wspierać chore kobiety w rodzinie, szerzenie wiedzy na temat zaawansowanego raka piersi.
W ramach kampanii powstał kalendarz „Power of community”. Dochód z jego sprzedaży będzie przeznaczony na wsparcie kobiet z zaawansowanym nowotworem piersi i ich bliskich.
Dobry wieczor jak ten artykul czytalam.bylam.w szoku.Mieszkam obecnie w niemczech od grudnia stwierdzono u mnie raka piersi. Wszystkie badania mam za soba i operacje .Teraz bedzie genetyczny test guza robimy.3 tygodnie tak a wpolsce tylko warcza o stolki i kase.Wstyd.Kobiety trzymam.Kciuki i zycze wytrwalosci i wsparcia