Ochrona danych jest kluczowa zarówno dla dużych korporacji, jak i firm z sektora MSP. W wielu przypadkach zresztą duże firmy mają więcej narzędzi, aby utracone dane odtworzyć, a mikroprzedsiębiorcy są pozbawieni tej możliwości. W ich przypadku również ważne jest, aby proces ochrony w jak największym stopniu zautomatyzować, by nie wymagał on ciągłego nadzoru.
Ochrona danych – przygotowywanie kopii zapasowych, ich testowanie, a później ewentualne przywracanie – to proces absolutnie kluczowy dla przetrwania firm. W obliczu coraz częstszych i coraz bardziej wyrafinowanych ataków, w tym z wykorzystaniem ransomware, utrata danych jest bardziej prawdopodobna niż kiedykolwiek, dlatego kopie wykonywane choćby przez oprogramowanie z rodziny Veritas (tutaj możesz przejrzeć licencje: https://www.senetic.pl/veritas/desktop_and_laptop_option/commercial/) mogą być tworzone w kilku schematach. Także najnowszy sprzęt do magazynowania danych, mimo wszystkich udoskonaleń technologicznych, nie jest całkowicie wolny od awarii i usterek.
Ochrona danych nie pozwala na zapobieganie atakom ani błędom, ale poprawnie prowadzona pozwala bardzo szybko przywrócić firmie pełną wydajność po jednym z takich zdarzeń. Będzie to tym szybsze i wygeneruje tym mniejsze koszty, im pełniejsza i im bardziej sprawna będzie kopia zapasowa.
Przy pojedynczym stanowisku roboczym są rozwiązania pozwalające łatwo i szybko zautomatyzować tworzenie podstawowych kopii, ale już przy większej liczbie stanowiska albo konieczności ochrony bardziej złożonej sieci, trzeba sięgnąć po zaawansowane technicznie rozwiązanie. Z jednej strony, niezbędna jest pełna kopia, która umożliwi kompleksowe przywrócenie systemu, ale z drugiej – nie zawsze trzeba aż tak potężnego narzędzia, dlatego automatycznie powinny też być tworzone kopie poszczególnych grup zasobów.
A nacisk na automatyzację należy położyć, ponieważ tylko przy maksymalnie bezobsługowym systemie ochrony danych można mieć pewność, że wszystkie kopie są wykonane w odpowiednim czasie, a także sprawdzone pod względem poprawności. Właśnie weryfikacji kopii jest pomijana prawie w każdej ręcznie robionej kopii, a specjaliści wiedzą, że kopia, która jest zrobiona, ale o której nie wiadomo, czy zadziała, jest całkowicie bezwartościowa.
Automatyzacja to też po prostu obniżenie kosztu. W cenie licencji osiąga się więcej, niż gdyby trzeba było zapłacić za wyszkolenie personelu i czas poświęcony na ręczne uruchamianie procesu kopiowania i testowania danych.
To jasne, że ochrona danych nie jest zapisanym obowiązkiem firm. Rozsądek jednak podpowiada, że bez względu na wielkość przedsiębiorstwa, zawsze dysponuje ono pewnymi informacjami, bez których po prostu nie będzie mogło działać. Odtworzenie tych zasobów bez sprawnej kopii jest często niemożliwe, a nawet jeśli, to zajmuje mnóstwo czasu. Żaden inny przykład nie pokazuje dobitniej, że lepiej chronić dane, niż je odtwarzać.
Dodaj komentarz