Mirosław Różański

Mirosław Różański – Doskonalenie poprzez ćwiczenie

Opublikowano: 3 sierpnia 2016

Anakonda-16 odniosła wielki sukces z dwóch względów. Po pierwsze, dlatego że z powodzeniem udało się zrealizować główne cele. A po drugie, że udało nam się stwierdzić obszary, które należy jeszcze poprawić – mówi gen. broni Mirosław Różański, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych

Kilka tygodni temu zakończyły się ćwiczenia Anakonda +2016. Dlaczego były one ważne i czego dzięki nim nauczyli się żołnierze Sojuszu?

– Anakonda-16 była dla nas egzaminem dojrzałości. Po reformie systemu dowodzenia było to nasze – Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych – najważniejsze przedsięwzięcie szkoleniowe. Potwierdziło zdolność do planowania, organizacji i przeprowadzenia połączonej operacji obronnej. Udało się bez większych przeszkód zabezpieczyć przerzut na terytorium Polski ok. 20 tys. wojsk sojuszniczych i partnerskich wraz ze sprzętem, co uważam za wielki sukces i jedno z najistotniejszych zadań.

Czy dziś żołnierze z każdego natowskiego kraju mogą jak równy z równym działać na polu walki i w sytuacji zagrożenia, czy może nadal rysują się między mini różnice w wyszkoleniu i w mentalności?

– Od kilkudziesięciu miesięcy prowadzimy zintensyfikowane szkolenie z różnymi państwami NATO lub partnerskimi. Podczas wspomnianej Anakondy było to ponad 20 różnych państw, które dysponują różnym uzbrojeniem, wyposażeniem, procedurami i językiem. Niemniej jednak wspólne pojmowanie bezpieczeństwa jest tym elementem, który nas łączy i pozwala skutecznie współdziałać.

Jesteśmy zdeterminowani i zrobimy wszystko, by ta współpraca oraz wzajemne zrozumienie były jeszcze lepsze. W przyszłości będę dążył do tego, żeby wszystkie ćwiczenia były organizowane w układzie międzynarodowym. Co więcej, już poczyniliśmy starania, by ujednolicić pewne procedury w zakresie prowadzonych ćwiczeń. Anakonda-16 była świetnym poligonem doświadczalnym.

Anakonda-16 to były największe ćwiczenia wojskowe, jakie do tej pory odbyły się na terenie Polski. Jakie wnioski płyną po ich zakończeniu – nie tylko te organizacyjne, lecz także merytoryczne?

– Anakonda-16 odniosła wielki sukces z dwóch względów. Po pierwsze, dlatego że z powodzeniem udało się zrealizować główne cele. A po drugie, że udało nam się stwierdzić obszary, które należy jeszcze poprawić. Szczegółowy raport w tym zakresie przedstawimy ministrowi obrony narodowej.

Ćwiczenia ćwiczeniami, a rzeczywistość rzeczywistością. Na ile tego typu – z góry przecież zaplanowane – sytuacje mogą mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości, której przecież przewidzieć nie można, zwłaszcza w tak niespokojnych czasach, jakie mamy od kilku lat? Jakimi mechanizmami kierują się państwo, organizując szkolenia dla żołnierzy?

– Organizując szkolenie lub podobne duże ćwiczenia, zawsze kierujemy się zasadą, by ćwiczący musieli się zmierzyć z wieloma różnymi problemami taktycznymi i operacyjnymi. Są zaskakiwani np. dywersją na stanowisko dowodzenia, odcięciem pododdziałów od logistyki, atakiem hakerskim na serwery itp. Staramy się, by kierunki oddziaływania zawsze odpowiadały najnowszym i przewidywanym zagrożeniom. Dlatego też punktem ciężkości podczas tegorocznej edycji największego polskiego ćwiczenia były zagrożenia hybrydowe.

Modernizacja polskiej armii trwa od kilku lat. Co się dzięki niej zmieniło i na ile stała się ona bardziej nowoczesna?

– Modernizacja jest jednym z najważniejszych elementów profesjonalizacji sił zbrojnych. Tyko odpowiednio wyszkolona i bardzo dobrze uzbrojona armia liczy się na współczesnym polu walki. Sporo w tym zakresie zostało zrobione, ale cały czas identyfikujemy obszary, które muszą być pilnie lub w niedalekiej przyszłości uzupełnione. Możemy się pochwalić jednymi z najlepszych kołowych transporterów opancerzonych na świecie – Rosomakami.

Mamy nowoczesne samoloty F-16, które są bardzo dobrze uzbrojone, a za rok dostaną kolejny ważny system uzbrojenia, który pozwali im razić cele naziemne oddalone o blisko 400 km, czyli pociski manewrujące AGM-158 JASSM. Marynarka wojenna również dysponujemy świetnymi pociskami NSM o zasięgu ok. 200 km, ponadto okręty typu Orkan wyposażone są w skuteczne systemy rakietowe RBS-15 mk3. W tym roku do służby ma „zameldować się” pierwszy niszczyciel min Kormoran II, a siły powietrzne dostaną dwa pierwsze samoloty M-346 w ramach programu zaawansowanego indywidualnego systemu szkolenia AJT.

Nawiązując do poprzedniego pytania, proszę powiedzieć, jakie najpilniejsze potrzeby do zrealizowania widzi pan w zakresie dalszej modernizacji?

– Najważniejszy dla mnie jest system obrony powietrznej i przeciwrakietowy. Niemniej ważne potrzeby są w zakresie programów morskich, śmigłowców, bojowych wozów piechoty, artylerii czy bezzałogowców.

W jednym z wystąpień powiedział pan, że przygotuje Siły Zbrojne nie do działań, które już były, ale do takich, które być mogą. Czyli jakich? Czy są one wynikiem zmieniającej się rzeczywistości i sytuacji geopolitycznej?

– Nie sztuką jest opierać się na analizach wojen czy bitew, które już były. Identyfikujemy teraźniejsze zagrożenia, które płyną ze Wschodu i z Południa, oraz staramy się przewidywać możliwe przyszłe scenariusze. W tym kierunku będę przygotowywał podległe mi wojska.

Rozmawiała Justyna Franczuk

Fot. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
gen. dyw. Jarosław Mika
Cały czas dążymy do zwiększenia naszego potencjału obron...
Planujemy pokazanie wszystkich naszych sztandarowych wyr...
Tylko dobrze wyszkolony żołnierz stanowi prawdzi...
Śmigłowce uderzeniowe
W planie uzbrojenia polskiej armii doskonale wyg...