Co wiemy o zgadze? Nieprzyjemne uczucie palenia i pieczenia w przełyku często identyfikujemy z nadkwasotą. Nic bardziej mylnego. Niski kwas żołądkowy prowadzi do przerostu bakterii, wynikającego z nieodpowiedniego trawienia pokarmów. Doprowadza to do wzrostu ciśnienia w jamie brzusznej. To natomiast – do zgagi. Jeżeli ilość enzymów trawiennych w żołądku jest niewystarczająca, wówczas pokarm przebywa w nim zbyt długo, co sprawia, że zwieracz, który powinien być zamknięty, otwiera się. Pokarm wraz z kwasem przedostaje się do przełyku, w konsekwencji czego odczuwamy pieczenie, zwane zgagą.
W leczeniu zgagi i refluksu najczęściej stosowane są inhibitory pompy protonowej (IPP). Mają one na celu neutralizowanie kwasów żołądkowych, co w konsekwencji likwiduje uczucie nieprzyjemnego palenia w przełyku. Pacjenci, zadowoleni ze skuteczności tych leków, nie zastanawiają się nad słusznością ich stosowania.
W świetle badań wykonywanych na Uniwersytecie Stanforda, IPP stanowią zagrożenie dla układu krążenia. Ponadto, do działań niepożądanych po zastosowaniu tych leków zalicza się:
Długotrwałe przyjmowanie IPP może doprowadzić do zmian składu flory jelitowej.
Hamowanie wytwarzania kwasu solnego w żołądku jest niebezpieczne. Jest on niezbędny do odpowiedniego trawienia białek oraz pełni istotną funkcję w procesie wchłaniania minerałów. Terapia IPP powoduje:
IPP działają doraźnie, ale nie leczą. Likwidują skutek, lecz nie są lekarstwem na to, co wywołuje problem.
Nasz żołądek jest stworzony do funkcjonowania w środowisku kwasowym. Tylko wówczas może poprawnie spełniać swe funkcje. Odpowiedni poziom kwasu chlorowodorowego jest niezbędny do pełnego trawienia białek oraz przyswajania aminokwasów.
UWAGA! Przeciwwskazaniem do zakwaszania są wrzody i nadżerki w żołądku. Wówczas najpierw należy skupić się na ich wyleczeniu. W tej kwestii pomocny jest propolis, mastika i olej z rokitnika.
Do najczęstszych objawów świadczących o zbyt małej ilości kwasu solnego w żołądku zalicza się:
Popularną metodą do określenia kwasowości w żołądku jest test z użyciem sody oczyszczonej. W tym celu należy rozrobić pół łyżeczki sody w pół szklanki wody. Po wypiciu należy uruchomić stoper bądź patrzeć na zegarek. Jeśli „odbicie” gazem pojawi się przed upływem 90 sekund, możemy uznać, że żołądek jest odpowiednio zakwaszony. Jeśli pojawi się później, lub wcale, możemy uznać, że zakwaszenie jest nieodpowiednie.
Ocet jabłkowy (nieklarowany, mętny) – wykazuje działanie antybakteryjne i antyseptyczne. Zawarte w nim liczne witaminy i minerały sprawiają, że cieszy się coraz większą popularnością. Stosowanie octu jest jednym z najskuteczniejszych sposobów na zakwaszenie żołądka. Rozcieńczoną w pół szklanki wody łyżkę octu wypijamy rano, najpóźniej 15 minut przed pierwszym posiłkiem. Na początkowym etapie stosujemy ocet raz dziennie. Po kilku tygodniach można zwiększyć dawkę, przyjmując ocet przed największymi posiłkami. Nie należy jednak przekraczać trzech łyżek dziennie.
Betaina HCL – podwyższa stężenie kwasu chlorowodorowego w żołądku, dzięki czemu procesy trawienia zachodzą prawidłowo, a wchłanianie substancji aktywnych przyjmowanych wraz z pokarmem jest znacznie większe. Betaina często łączona jest z pepsyną – enzymem, który dodatkowo wspomaga trawienie.
Kiszonki – one także są naszymi sprzymierzeńcami w walce ze zgagą. Sok z kiszonej kapusty lub kiszonego buraka 15 minut przed posiłkiem poprawi kwasowość żołądka oraz przyczyni się do lepszego trawienia posiłków.
Na niedobór kwasu solnego narażone są szczególnie osoby po 65 roku życia. Ponadto przewlekły stres oraz nieodpowiednia dieta (głównie nadużywanie alkoholu i palenie papierosów) również ma tu ogromne znaczenie. Warto także unikać obfitego popijania posiłków, gdyż woda, rozcieńczając kwasy żołądkowe również zaburza procesy trawienne.
Często mylimy zakwaszenie organizmu z zakwaszeniem żołądka. Krótko mówiąc – organizm należy odkwaszać, a żołądek zakwaszać. Zobojętnianie kwasu solnego w żołądku co prawda przynosi chwilową ulgę, ale nie leczy. Przywrócenie odpowiedniego PH wymaga czasu i zaangażowania, szczególnie jeśli długotrwale były przyjmowane leki zobojętniające. Do wyleczenia zgagi nie potrzebujemy lekarstw. Istotna jest tutaj świadomość, wiedza i konsekwencja.
Autor: Kamila Małek
Kiszonki piję od roku i faktycznie czuję poprawę, a więc coś jest w tym zakwaszaniu. Polecił mi to sąsiad, który sam przez wiele lat nie potrafił sobie poradzić z tym problemem.
Bardzo rzeczowy i konkretny artykuł.
Super napisany artykuł. Problem wytłumaczony w przystępny sposób. Tak trzymać dalej
Zgadzam się z artykułem, mi pomógł ocet jabłkowy.
Bardzo ciekawy artykuł. Trochę mi się rozjaśniło.
Bardzo dziękuje
Dziękuję za ten artykuł. nie spodziewałem się, że odpowiednia kwasowość żołądka ma takie znaczenie
Bardzo przydatne informacje i napisane bardzo czytelnie i ciekawie. Polecę Artykuł znajomym.
całe życie myślałem, że nadmiar kwasu powoduje zgagę. z tą teorią dotąd się nie spotkałem, jednak brzmi to dość sensownie, jeśli przeczyta się cały artykuł. Biorę polprazol od lat i zgodzę się, że pomaga doraźnie, jednak gdy zapomnę wziąć tabletki problem wraca. Jeśli to jest prawda, to ogromny odsetek społeczeństwa ma w tej kwestii błędne myślenie.