Jak pisze brytyjska telewizja BBC, firma działająca w branży lotniczej chce rozpocząć komercyjne loty samolotem napędzanym silnikiem elektrycznym zasilanym ogniwami wodorowymi już do 2025 roku. ZeroAvia przeprowadziła 9 lotów testowych z wykorzystaniem nowego napędu na lotnisku Cotswold w Wielkiej Brytanii. Zaletą takiego rozwiązania jest brak emisji dwutlenku węgla, samolot zasilany ogniwami wodorowymi emituje jedynie parę wodną.
Cytowany przez BBC wiceprezes firmy Sergey Kiselev stwierdził, że nowy silnik pomoże w dekarbonizacji lotnictwa. Obecnie wiele firm rozwija technologie napędzania samolotów wodorem. Większość jednak zakłada, że komercyjne loty takimi maszynami będą możliwe nie wcześniej jak w 2035 roku. Czy możliwe jest zatem osiągnięcie celu w terminie zakładanym przez ZeroAvia – pyta brytyjska telewizja.
Realizację projektu przyśpieszy decyzja, by nie projektować od podstaw nowego samolotu. ZeroAvia pracuje nad przebudową samolotu Dornier 228. Maszyna w tradycyjnej wersji ma 19 miejsc i napędzana jest dwoma silnikami śmigłowymi zasilanymi naftą lotniczą.
W testowym samolocie jeden z silników został zastąpiony silnikiem elektrycznym zasilanym prądem z wodorowych ogniw paliwowych. Jeśli nowe rozwiązanie przejdzie pozytywnie testy bezpieczeństwa, firma wystąpi o przyznanie mu odpowiedniego certyfikatu.
Podczas testów w powietrzu samolot wykonał część lotu z wyłączonym silnikiem na naftę. Silnik elektryczny był w stanie wygenerować ciąg wystarczający do utrzymania wysokości.
Wodorowe ogniwa paliwowe są niekiedy stosowane w samochodach osobowych i ciężarówkach. Wykorzystują one proces chemiczny zwany hydrolizą odwrotną, w wyniku której powstaje woda, ciepło i energia elektryczna. W efekcie z ogniwa wydostaje się jedynie para wodna. Problem stanowi natomiast produkcja wodoru, wymagająca użycia energii.
Prof Tim Mays z Uniwersytetu Bath od 30 lat bada możliwości wykorzystania wodoru. Kierowany przez niego hub otrzymał niedawno 11 milionów funtów na badania zmierzające do wykorzystania wodoru w walce o powstrzymanie zmian klimatu. Jak zaznacza profesor, najpopularniejsze metody otrzymywania wodoru nie są ekologiczne. Możliwość ekologicznej produkcji stwarza wykorzystanie hydrolizy, dzięki której z wody powstaje wodór i tlen. By jednak proces był przyjazny dla środowiska, trzeba użyć energii z odnawialnych źródeł
Metoda umożliwi otrzymanie zielonego wodoru, który będzie mógł być wykorzystywany w lotnictwie. Taka alternatywa ma ogromny potencjał, ponieważ – zdaniem profesora – należy wyeliminować naftę lotniczą jako paliwo dla samolotów.
Samolot tworzony przez ZeroAvia nie jest duży. Przebudowany Dornier 228 będzie woził tylko 12 pasażerów, a jego maksymalny zasięg wyniesie 400 do 500 km. Będzie więc mógł być wykorzystywany tylko na krótkich trasach. Ale do 2027 roku firma chce zbudować większą maszynę zasilaną wodorem. Ten samolot ma wozić 50 pasażerów na dystansie do 1000 km.
Przed konstruktorami jest jeszcze wiele problemów do rozwiązania. Do najważniejszych należy opracowanie odpowiedniej metody transportu i przechowywania wodoru. By samoloty na wodór mogły wykonywać loty komercyjne, należy zbudować zupełnie nową infrastrukturę. Chodni między innymi o centra produkcji wodoru, miejsca do tankowania samolotów, magazyny na lotniskach i inne elementy.
Wodór zajmuje więcej miejsca niż nafta lotnicza, musi być również przechowywany pod dużym ciśnieniem. By był transportowany w formie ciekłej, potrzebna jest temperatura 253 stopni poniżej zera. Zatem stworzenie odpowiedniej infrastruktury będzie dla linii lotniczych i lotnisk sporym wyzwaniem.
Mimo problemów ZeroAvia otrzymał już zamówienia na 1,5 tysiąca silników od przewoźników, którzy chcą włączyć się do walki o dekarbonizację transportu lotniczego. Jak stwierdził cytowany przez BBC Dale Vince, szef firmy Ecotricity działającej w branży wdrażania odnawialnych źródeł energii, wprowadzenie tej technologii do lotnictwa umożliwi podróże i poznawanie świata bez szkody dla niego.
Nie tylko małe firmy starają się rozwijać technologie wykorzystania wodoru do napędzania samolotów. Airbus pracuje zarówno nad wykorzystaniem ogniw paliwowych, jak i nad metodą spalania wodoru w silnikach odrzutowych. Jednak ta firma planuje pierwszy lot samolotem na wodór dopiero w 2035 roku.
ZeroAvia ma łatwiejsze zadanie, ponieważ planuje tylko zastąpić jeden z silników w istniejącym modelu samolotu. Rozwiązanie takie skróci również proces certyfikacji. Pozostaje jednak ciągle kwestia budowy infrastruktury umożliwiającej zaopatrzenie samolotu w nowe paliwo na lotniskach.
Wojciech Ostrowski
Źródło: BBC
Dodaj komentarz