Sztuka wojny mistrza Sun – dzieło aktualne od dwóch i pół tysiąca lat

Opublikowano: 2 września 2018

Chociaż przez wieki książka „Sun Zi bing fa” była w Chinach dziełem zakazanym, czytana jest od 2,5 tysiąca lat. Co więcej, rady w niej zawarte nie straciły na wartości. „Sun Zi bing fa” tłumaczy się na polski jako „Sztuka wojny mistrza Sun. Popularność dzieła bierze się z zawartej w nim ogromnej wiedzy o ludzkiej naturze i możliwości kierowania dużymi masami ludzkimi, która do dziś pozostaje aktualna

Chociaż traktat jest poświęcony wojskowości, stanowi dzieło na tyle uniwersalne, by zawarte w nim rady miały zastosowanie w biznesie, a nawet przy poszukiwaniu partnera. Jak to bywa w przypadku tak starych dzieł, informacje o autorze są tematem sporu między historykami. Chociaż niektórzy twierdzą, że nie można jednoznacznie określić autora „Sztuki wojny”, to uważa się, że twórcą najstarszej wersji dzieła jest mistrz o nazwisku Sun Wu, znany też jako Sun Zi – mistrz Sun. Jako prawdopodobny czas powstania pierwotnej wersji uznano przełom VI i V w. p.n.e.

Rady starożytnego pisarza wciąż stanowią podstawę strategii armii na Dalekim Wschodzie, mimo że od czasu ich powstania minęło ponad 2,5 tysiąca lat. Co więcej, sukcesy armii chińskiej i japońskiej w kontaktach z Zachodem spowodowały gwałtowne zainteresowanie „Sztuką wojny”.

Podczas II wojny światowej Japończycy odnosili początkowe sukcesy dzięki radom Sun Zi. Wojsko Mao Zedonga zwyciężyło w chińskiej wojnie domowej 1946–1949 mimo dozbrajania narodowców przez USA i niechęci Stalina do Mao jako potencjalnego przywódcy komunistycznych Chin.

Zachód czerpie ze Sztuki wojny mistrza Sun

Dwa wydarzenia przesądziły o wzroście zainteresowania krajów Zachodu dziełem starożytnego chińskiego mistrza. Pierwszym był sukces chińskiej indoktrynacji stosowanej na amerykańskich żołnierzach podczas wojny koreańskiej. Praktykowana w obozach jenieckich metoda przeszła do historii jako „pranie mózgu”.

Dzięki odpowiedniej organizacji warunków życia i spędzania czasu w obozach oraz nakłanianiu drobnymi prezentami żołnierzy do wygłaszania z pozoru niewinnej krytyki USA wielu amerykańskich chłopców wróciło do kraju jako ideowi komuniści. Sam Mao Zedong również zadbał o to, by chińska strategia stała się znana na świecie. Jego teksty poświęcone prowadzeniu walki oparte na myśli mistrza Sun docierały do partyzantek maoistowskich w krajach trzeciego świata.

Z czasem rady zaczęli stosować również Amerykanie. Przykładem była pierwsza wojna w Zatoce Perskiej. Najbardziej widoczne w mediach jest zastosowanie przez USA w swoich wojnach jednej z podstawowych zasad prowadzenia wojny według Sun Zi – zasady drogi, która mówi, że wiara w słuszność sprawy powoduje większe zaangażowanie. Stąd każda wojna Ameryki jest odpowiednio „zareklamowana” hasłami walki o demokrację lub przeciwko zagrożeniu dla światowego bezpieczeństwa.

Dzieło jest tak uniwersalne, że na jego podstawie powstają – dostępne również w Polsce – poradniki dla biznesmenów, osób pragnących osiągnąć życiowy sukces lub zdobyć partnera.

Dwie sfery relacji międzyludzkich w chińskiej kulturze

Przyzwyczailiśmy się, że w kulturze Zachodu sfera wojny uregulowana została szeregiem praw i konwencji międzynarodowych. W kulturze chińskiej natomiast występuje przepaść między sferą harmonii „wen” i sferą wojny „wu”. Pierwsza regulowana jest przez zasady, które mają zapewnić harmonię między ludźmi. Jest to sfera rytuałów, zasad dobrego wychowania, a przede wszystkim sztywnej hierarchii i powinności wobec wspólnoty. Z kolei sfera wojny stanowi coś z gruntu złego i jako taka nie podlega regułom innym niż bezwzględne dążenie do zwycięstwa.

Relacjami obowiązującymi w sferze pokoju zajmuje się filozofia konfucjańska. „Sztuka wojny mistrza Sun” traktuje natomiast o sferze konfliktu. Nic więc dziwnego, że metody, jakie propaguje, obejmują oszustwo, podstęp, zwycięstwo polegające nie na otwartym starciu, lecz na doprowadzeniu przeciwnika do sytuacji, w której nie jest on zdolny do walki.

Uniwersalność dzieła bierze się z zawarcia w nim rad, które nie dotyczą samej strategii prowadzenia wojny, ale raczej: manipulowania ludźmi, kierowania masami, maksymalnego wykorzystywania potencjału ludzkiego oraz psychologii. Uczy ono również organizacji i planowania w celu osiągnięcia długofalowych celów.

Co radzi Sztuka wojny mistrza Sun?

Mistrz Sun poświęca sporo uwagi organizacji. Według niego kierowanie masami nie różni się od kierowania małą grupą. Trzeba tylko stworzyć system hierarchicznej podległości podobny do piramidy, na której szczycie stoi niewielka grupa dowódców. Należy też stworzyć łatwy mechanizm komunikowania się, by polecenia trafiały do konkretnych osób.

Osoba stojąca na czele takiego zespołu powinna posiadać określone cechy. Z jednej strony przełożony skłonny do poświęceń dla podwładnych może liczyć na odwzajemnienie w postaci ich poświęcenia. Z drugiej jednak – brak surowości powoduje rozprężenie w szeregach.

Sun Zi naucza, że wojna z definicji jest zła. Trzeba jej unikać, ale jednocześnie być do niej przygotowanym. Wódz, który nie przygotowywał się do wojny w czasie pokoju, jest odpowiedzialny za cierpienia swojego ludu w czasie wojny. Istnieje przy okazji wiele sposobów, jak zmusić potencjalnego przeciwnika, by nie przygotowywał się do wojny w czasie pokoju. Jedną z rad stanowi wysyłanie do niego zdolnych rzemieślników, by trwonił pieniądze.

Gdy dochodzi do wojny, powinna być ona krótka. Przedłużający się konflikt powoduje niepotrzebne wydatki, niszczy kraj, który chcemy podbić, i zwiększa wrogość jego mieszkańców. Najlepiej tak manipulować ludnością wroga, by uznali aneksję za korzystne dla nich rozwiązanie i sami chcieli się podporządkować. Tylko głupiec rozpoczyna walkę, gdy nie ma miażdżącej przewagi.

Gdy dojdzie do wojny, zamiast walczyć, powinno się działać na rzecz osłabienia przeciwnika. W bitwie trzeba pozorować manewry, oszukiwać, wprowadzać zamęt w szeregach wroga, niszczyć jego sojusze, zmuszać go do zajmowania niekorzystnych pozycji pozorowaniem niebezpieczeństw i złudnych korzyści. Każdy wróg może być w stanie pełni, gdy jest gotowy do walki. Wtedy nie walczy się z nim. Trzeba sprawić, by stał się niezdolny do działania.

Pięć czynników decydujących o zwycięstwie

O zwycięstwie na polu bitwy decyduje pięć czynników: Droga, Niebo, Ziemia, Wódz i Reguły. Czynnik Drogi oznacza dążenie do słusznych celów. Podwładni muszą być przekonani, że walczą w słusznej sprawie. Dzięki temu staną się bardziej zaangażowani i skłonni do większych poświęceń. Czynniki Nieba i Ziemi stanowią wszystkie elementy otoczenia, które sprzyjają nam, a nie przeciwnikowi. Nie wolno dopuścić do wystąpienia równych szans. Warunki dla przeciwnika powinny być maksymalnie niekorzystne, a dla nas maksymalnie sprzyjające.

Wódz powinien się ciągle samodoskonalić. Musi umieć zjednywać sobie ludzi, i kierować nimi. Idealny wódz „toczy okrągłe kamienie ze stromej góry”. Oznacza to, że potrafi wykorzystać cechy psychiki ludzkiej tak, by podwładni sami dążyli do wyznaczonych im celów i pragnęli ich osiągnięcia. Musi też umieć oszukiwać przeciwnika, by uderzać, gdy wróg jest słaby, oraz wybierać niespodziewany kierunek ataku.

Kto wygra bitwę?

Piątym decydującym o zwycięstwie czynnikiem są Reguły. Chodzi o ogólną wiedzę taktyczną. „Sztuka wojny mistrza Sun” zachęca do studiowania reguł walki i sama wskazuje wiele z nich. Mówi na przykład, jak ocenić, czy odniesiemy zwycięstwo. By tego dokonać, należy odpowiedzieć sobie na kilka pytań, takich jak: „Po której ze stron wierzy się mocniej w moralną słuszność prowadzenia wojny?”, „Który wódz jest zdolniejszy?”, „Komu bardziej sprzyjają zewnętrzne okoliczności?”, „Po której stronie reguły i rozkazy są ściślej przestrzegane?”, „Która strona dysponuje większymi środkami?”, „Która dysponuje lepszą kadrą?”, „Która ma jaśniejszy system nagród i kar?”.

By zwyciężyć, trzeba też posiąść wiedzę o sobie, przeciwniku i terenie walki. Z poznaniem przeciwnika wiąże się posiadanie szpiegów. Tylko głupi przywódca oszczędza na szpiegach. Sun Zi podaje kilka kategorii szpiegów. Miejscowi szpiedzy to mieszkańcy kraju, który chcemy najechać. Wewnętrzni – ludzie w obozie przeciwnika, którzy przez chciwość lub urazę skłonni są dostarczać nam informacji. Podwójni szpiedzy to szpiedzy przeciwnika, którzy pracują też dla nas. Szpiedzy na śmierć oznaczają osoby, którym dostarcza się fałszywych informacji, a potem ujawnia przeciwnikowi jako naszych szpiegów. Wreszcie pod określeniem szpiegów na przeżycie kryją się osoby z naszego obozu, które są wysyłane do przeciwnika celem zebrania informacji. Ważne jest też dobre traktowanie jeńców. Trzeba bowiem pamiętać, że wypuszczeni, będą stanowić nasze narzędzie propagandy.

Starożytne nauczanie mistrza Sun głosi, że siła bierze się z okoliczności. Kto potrafi je wykorzystać, ten wygra wojnę. Brzmi aktualnie?

Wojciech Ostrowski

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Michał Boym
Niemal wszyscy na świecie słyszeli o wielkich podróż...
Skarb Wyspy Dębów
U wybrzeży kanadyjskiej Nowej Szkocji leży Wyspa Dęb...
Bitcoin
Popularnym pytaniem wśród zwolenników kryptowalut i inwestor...
Nowy Jedwabny Szlak
Koncepcja Nowego Jedwabnego Szlaku została przedstawiona w 2...
odszkodowanie po wojnie
Wojny to jedne z najtragiczniejszych wydarzeń, jakie mogą si...