gospodarstwo rolne Adam Kowal

Adam Kowal – wszystkiego dokonaliśmy sami

Opublikowano: 3 października 2016

Nie wykluczam dalszego rozszerzenia powierzchni gospodarstwa i wprowadzenia nowych upraw, mimo że prowadzimy gospodarstwo rodzinne i nie ma zbyt wielu rąk do pracy – mówi Adam Kowal, właściciel gospodarstwa rolnego w Futorach, nagrodzonego w konkursie AgroLiga

Gospodarstwo rolne Adam Kowal otrzymało tytuł „Wicemistrza Krajowego AgroLigi 2015” w kategorii „rolnicy”. Jak się pan czuł, odbierając nagrodę w scenerii Pałacu Prezydenckiego?

– Byłem dumny z przyznanego mi wyróżnienia i zaszczycony, że ktoś docenił moją ciężką pracę rolniczą, którą kontynuuję od młodych lat.

Jakie osiągnięcia zaprocentowały nagrodą w konkursie AgroLiga?

– Od początku założenia gospodarstwa znacznie zwiększyłem powierzchnię uprawną, dokupując ziemię zarówno od prywatnych właścicieli, jak i agencji. Zaczynałem od 5 ha, a teraz mam ich około 90. Jestem dumny, że do wszystkiego doszedłem sam. Zaczynałem od uprawy tytoniu i hodowli zwierząt, ale z czasem wyspecjalizowaliśmy się w hodowli, produkcji roślinnej i uprawie wikliny. Zakres naszej działalności obejmuje takie gatunki, jak szpinak, fasola szparagowa, kukurydza cukrowa, mieliśmy też bób, kalafior, brokuły. W tym roku mamy nadprodukcję, ale ogólnie czas dla rolnictwa jest korzystny.

Mamy za sobą susze i straty plonów, wreszcie cieszymy się urodzajem. Gospodarujemy głównie na ziemiach klasy 3A i w mniejszym stopniu 4B. Tereny na Podkarpaciu są dobre pod uprawę, większym problemem jest logistyka, bo odległości do dużych zakładów wymagają pokonania długich tras, a transport jest kosztowny. Nie wykluczam dalszego rozszerzenia powierzchni gospodarstwa i wprowadzenia nowych upraw, mimo że prowadzę gospodarstwo rodzinne i nie ma zbyt wielu rąk do pracy – pracuję z żoną i trzema synami, a do pomocy mamy tylko kilku pracowników sezonowych, głównie do pracy przy wiklinie.

Jak duży jest popyt na wiklinę?

– Ten segment działalności traktujemy jako dodatkowe zajęcie na zimę, kiedy nie ma pracy na polu, bo mamy ku temu dobre warunki. Gorsze pola obsadzamy wikliną, a potem dostarczamy ją na tereny w okolicy Rudnika, gdzie wyplatane są z niej koszyki.

Jak dbają państwo o jakość upraw? Czy wymogi stawiane rolnikom bardzo wzrosły na przestrzeni lat?

– Wymagania są coraz wyższe, chociażby względem kontroli i nawożenia gleby dopuszczonymi środkami ochronnymi. Zakłady restrykcyjnie sprawdzają próbki surowca przed zamówieniem dostawy, ustawiając poprzeczkę coraz wyżej. W swoim gospodarstwie stale sprawdzam jakość gleby i szukam nowych rozwiązań w zakresie pielęgnacji roślin. W tej chwili ograniczamy użycie nawozów sztucznych, stawiając na szersze zastosowanie obornika.

Rozmawiała Marlena Szczęsna

Udostępnij ten post:



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Powiązane treści
Gospodarstwo Rybackie Bełżec
Gospodarstwo Rybackie Bełżec, należące do rodziny Kuśmiercza...
Tołłoczko
Firma Tołłoczko to mała firma rodzinna założona w 1993 r. pr...
ROLTOMA
ROLTOMA to firma rodzinna z całkowicie polskim kapit...
Konkurs AgroLiga, objęty patronatem ministra rolnict...