Otyłość zalicza się do chorób cywilizacyjnych. Z roku na rok liczba osób z otyłością drastycznie rośnie. Niepokojący jest fakt, że choroba ta coraz częściej dotyka dzieci. Jak wskazują badania, co 5 chłopiec i co 7 dziewczynka ma nadwagę lub otyłość. Jest to problem, który dotyczy nie tylko dzieci, a także rodziców. Występowanie otyłości w wieku rozwojowym może przyczynić się do powstania takich chorób jak nadciśnienie, cukrzyca czy zespół metaboliczny.
Często liczymy na szybkie i efektywne rozwiązania, lecz takie nie istnieją. Leczenie otyłości jest procesem złożonym i długotrwałym. Poznanie zasad postępowania oraz zdobycie wiedzy w tym zakresie jest kluczem do sukcesu.
Odpowiedź jest bardzo prosta. Jeżeli wraz z pożywieniem dostarczamy więcej kalorii niż wydatkujemy w ciągu dnia i tworzymy dodatni bilans kaloryczny, wówczas będziemy tyć. Mimo, że w teorii tej nie ma szczególnie trudnej do zrozumienia filozofii, to nie radzimy sobie z tym. Pomocne w tej kwestii są dostępne w sieci kalkulatory zapotrzebowania kalorycznego. Często nie mamy świadomości, ile kalorii w ciągu dnia spożywają nasze dzieci. Nawet jeśli wydaje nam się, że przygotowujemy zbilansowane posiłki, często nie zwracamy uwagi na przekąski i napoje, które zawierają ogromne ilości kalorii i cukru, np. wody smakowe, które pozornie wydają się być zdrowe, chipsy, fast foody. Już samo ograniczenie cukru w diecie może przynieść dobre efekty.
Nie. Faktycznie bardzo często otyłe dzieci mają także otyłych rodziców. Nie ma to jednak nic wspólnego z genami. Wynika to wyłącznie z nawyków żywieniowych, jakie rodzice przekazali swoim dzieciom.
Warto przejrzeć zawartość lodówki i szafek i racjonalnie ocenić, czego powinniśmy się z nich pozbyć. Gdy dziecko będzie miało dostęp do niezdrowych produktów, żadne zakazy nie będą skuteczne. Jeśli sami będziemy sobie pozwalali na podjadanie, zabraniając jedynie dziecku, prędzej czy później wywoła to w nim frustrację, oburzenie i gniew. By osiągnąć zamierzone efekty, musimy przejść przez to razem z dzieckiem.
Schudnąć każdy z nas może w dość szybkim tempie. Najtrudniejsze jednak jest utrzymanie satysfakcjonującej nas wagi. Dlaczego tak wielu osobom się to nie udaje? Podchodzimy do odchudzania jako do pewnego etapu, który zakończymy, gdy będziemy zadowoleni ze swojego wyglądu. Po zakończeniu diety wracamy do starych nawyków żywieniowych, a kilogramy wracają często z nawiązką. Jedyną skuteczną drogą jest wprowadzenie zmian na stałe. Przede wszystkim warto uświadomić sobie, że chodzi nie tylko o wygląd nasz czy naszego dziecka, ale nade wszystko o zdrowie.
Sięgając pamięcią do czasów dzieciństwa większość z nas zgodnie przyzna, że podwórko było dla dzieci drugim domem. Spędzaliśmy wiele godzin grając w gry podwórkowe, jeżdżąc na rowerze, huśtając się na huśtawce, „wisząc” na trzepaku. Byliśmy aktywni i ciężko było nas nakłonić do powrotu do domu. Dziś jest zupełnie na odwrót. Powszechny dostęp do sprzętów elektronicznych, jak tablety, komputery i smartfony sprawił, że w oczach dzieci fizyczny kontakt z rówieśnikami jest mniej potrzebny. Gry podwórkowe zastąpione zostały komputerowymi, realny kontakt – tym wirtualnym. Siedzący tryb życia w ogromnej mierze przyczynia się do otyłości i nadwagi. Przekonanie dzieci do aktywności fizycznej nie jest proste. Kluczową rolę odgrywa tu zaangażowanie i towarzystwo rodziców. Wycieczki rowerowe, spacery, rolki, trampoliny czy basen. Każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Wspólna aktywność fizyczna może okazać się doskonałą alternatywą dla popularnych w dzisiejszych czasach sposobów spędzania wolnych chwil.
We wszystkim wskazany jest umiar i żadne skrajności nie są zdrowe. Wprowadzenie zbyt rygorystycznych zmian sprawi, że bardzo szybko się zniechęcimy. Oto kilka wskazówek, które pomogą nam wytrwać w zdrowych nawykach:
Zdrowe nawyki żywieniowe oraz aktywność fizyczną możemy wprowadzić „na własną rękę”. Skorzystają na tym nie tylko dzieci, ale i my sami. Jeśli nasze dziecko cierpi na jakieś choroby, bądź przez długi czas wprowadzone zmiany nie przynoszą efektu, warto skorzystać z profesjonalnej pomocy dietetyka.
Autor: Kamila Małek
Dodaj komentarz